Problem z podopieczną - nieprzespane noce

05 października 2013 10:51
Witam serdecznie! Mam problem z podopieczna. POMOZCIE!!!!!!! Moze ktos spotkal sie z problemem ciaglego stekania przez osobe starsza. Potrafi cala noc przestekac. Dostawala rozne srodki poprzez wyciszajace (przepisane przez lekarza), antydepresyjne... Teraz dostaje polowe tabletki nasennej i dodatkowo krople na wyciszenie (LORMETAZEPAM AL1 i PROMETHAZIN-NEURAXPHARM): Wiem, ze kazdy przypadek jest inny ale moze ktos spotkal sie z czyms podobnym i moze pomoc w rozwiazaniu problmu. Opisze moze troche szczegolow: otoz Pani w ciagu dnia jest w miare spokojna choc bywaly dni, ze siedzac w fotelu rowniez stekala. Jest to osoba na wozku, po udarze - lewa strona niesprawna choc do niedawna mozna bylo z nia kawalek przejsc. Teraz mam problemy z transportowaniem ja z wozka i do wozka. Wieczorem przychodzi "pflege dienst"ale tylko zeby ja polozyc do lozka. Ale wracajac do problemu... Kiedy juz est w lozku pierwsze godziny zachowuje sie spokojnie a nastepnie zaczyna sie stekanie. Dzisiejszej nocy np.: nieprzerwanie. Dodalam jej pare kropel wyciszajacego srodka ale nic nie pomoglo. Kiedys kiedy sie do niej mowilo uspakajala sie ale teraz i to nie pomaga. Stekanie to jest nieprzerwanie intensywne i tak dajace popalic, ze ponosza mnie czasem nerwy. Teraz siedzi sobie w wozku i drzemie - spokojnie. Nie wiem co to za przypadlosc ale moze to sa jakies nocne leki??? Stworzylysmy teorie, ze byla to osoba cale zycie spokojna - taka co to wszystko w sobie skrywa. Teraz podejrzewamy, ze nie radzi sobie psychicznie i stad to "uzewnetrznianie"...???  Moze sie mylimy i wiele ze starszych osob to ma... Sama juz nie wiem jak mam sie zachowac w tej sytuacji i jak temu zaradzic!!!!!!!????? Jestem czasem wykonczona tymi nocami. Acha czasami nawet to stekanie jest tak glosne, ze przeradza sie w wycie... No moze troche przesadzilam ale niewiele. Ostatnio nawet obawialam sie, ze sasiedzi slysza i pomysla, ze nie wiem co wyrabiam z podopieczna. Jeslii ktos moze to POMOZCIE PROSZE!!!!!! Pozdrawiam Kolezanka na wyjezdzie! Cale szczescie, ze za niedlugo jade do domu ale musze tu wrocic i jak nadal tak bedzie to sama nie wiem....
05 października 2013 11:04 / 1 osobie podoba się ten post
Boniko - jesli PDP nie zgłasza przy tym dolegliwości bólowych to może to byc takie"mózgowe" stekanie,wycie,jęczenie i inne odgłosy.Wazne co mówi nt temat lekarz?Takie objawy zdarzaja się czasem u pacjentów z uszkodzonym mózgiem czy to po udarze,czy np.powypadkowe uszkodzenie czy nowotwór.Przypuszczalnie wydawanie tych odgłosów nie jest zależne od PDP.Jak większosc,tego typu objawy zwykle nasilają sie w godz.popołudniwych ,wieczorem i nocą.Mozna oczywiście wyciszac lekami ale nie zawsze sie to uda-zalezy od tego jaka część mózgu została uszkodzona.No ale to juz nie my tylko lekarze specjaliści.Poza uszkodzeniami mózgu podobne objawy obserwuje sie u pacjentów z ciężką depresją.Jesli to na 100% nie jest z bólu ,to mozna podejrzewac powyższe
05 października 2013 11:05
U mnie bylo tez cos takiego a sprobuj ja przwracac co trzy czy cztery godziny z boku na bok moze ja wszystko boli,oni twierdza czyli niemcy ze ludz z demencja nic nie boli potrafili na zywca wycinac ze stopy martwa tkanke przy stopie cukrzycowej i twierdzil lekarz ze to nie boli pdp.moja pdp tez tak stekala a pomogla jej masc woltaren posmarowalam jej plecy i sie uciszala,czy jakas reumatoidalna,moze to pomoze,sprobuj
05 października 2013 11:20 / 4 osobom podoba się ten post
Haneczka47-z całym szacunkiem-ale nam NIE WOLNO leczyć czy stosować niczego na własną rękę-u Ciebie akurat pomogło ale gdyby PDP np.była uczulona na jakiś składnik????Miałabyś tylko kłopoty!!!!Takie rzeczy to przeciez do lekarza albo Pfl.zgłaszasz i oni decydują!!!!Jestem zdania ,że lepiej nie ryzykowac i nie podejmowac działań na własną rękę.Mimo,ze sama mam często wiedzę nt problemu medycznego NIGDY sie nie wychylam z moimi pomyslami bo ja tu pracuje jako opiekunka a nie pielegniarka-jak sie co stanie to mnie nikt o wykształcenie pytał nie bedzie!!!
05 października 2013 11:22
Prawdopodobnie jest tak jak mówi Kasia. U mojej teściowej po wylewie było to samo. A teraz Skarb całymi dniami jeczy, czasem wydaje nieludzkie dźwięki, twierdzi że go pali skóra. Bierze krople przeciwbólowe 4 X dziennie ale to nie pomaga. Jest to związane z polineuropatia. Ale to jest inaczej niz u ciebie.
05 października 2013 12:16 / 1 osobie podoba się ten post
Wiesz ja tego nie robilam tylko jej corka,pomoglo
05 października 2013 12:20
Moja podopieczna też jest po udarze, nie mam zbyt duzego doświadczenia, to mój pierwszy wyjazd. W nocy nie stęka ale też jest bardziej niespokojna niż w dzień i bardziej cierpi. Zauwazyłam ze w dzień chętnie śpi na siedząco, podniosłam więc łóżkko do pozycji półsiedzącej, pomogło, przynajmniej chwilowo, znów przesypia noce, a rano zaprowadzę ją do toalety ok 7 i do łózka, śpi do 9 w najlepsze. Kiedy sobie życzy opuszczam.
05 października 2013 12:21
I ta sytuacja byla u jednej pdp u Klary,natomiast u Elisabeth bylo strasznie dwa tygodnie agonia cierpienie,stekanie w wycie przechodzilo i zadnej pomocy ,straszne cierpiala,twierdzili ze nie moga pomoc,tak musi byc,bylam wykonczona(umierala smiercia glodowa)
05 października 2013 15:00
Dziekuje za szybka reakcje. Moja PDP jest po wylewie i prawdopodobnie sa to tez zmiany mozgowe ale lekarz domowy nic jakos sie nie kwapi z wielka pomoca. Przepisal dwa wczesniejsze leki ale nie bylo poprawy. Podopieczna wlasnie wieczorem steka a w szczegolnosci noca. Jest to wykanczajace i dolujace. Nic na to nie moge poradzic i jestem bezsilna. Teraz np... siedzi sobie w fotelu i spi w najlepsze po akcji kiedy nie bylam jej w stanie z wozka przetransportowac na fotel. Nagle nogi odmowily jej posluszenstwa i moglam tylko polozyc ja na podlodze z poduszka pod glowa i czekac na pomoc z PD. Jaka bedzie dzisiejsza noc...? Az sie boje. Jestem w "wocheende" sama i niestety zdana na siebie. W ciagu tygodnia zmieniamy sie z opiekunka niemiecka. Mam jeszcze dwa tygodnie i jestem troche przestraszona....
05 października 2013 15:02
sas-anka

Moja podopieczna też jest po udarze, nie mam zbyt duzego doświadczenia, to mój pierwszy wyjazd. W nocy nie stęka ale też jest bardziej niespokojna niż w dzień i bardziej cierpi. Zauwazyłam ze w dzień chętnie śpi na siedząco, podniosłam więc łóżkko do pozycji półsiedzącej, pomogło, przynajmniej chwilowo, znów przesypia noce, a rano zaprowadzę ją do toalety ok 7 i do łózka, śpi do 9 w najlepsze. Kiedy sobie życzy opuszczam.

Moja podopieczna tez chetnie spi na siedzaco w swoim wygodnym telewizyjnym fotelu ale jak tylko dluzej polezy w lozku to zaczyna sie koszmar. Pomaga tez podnoszenie lozka i uspakajajace glaskanie po rece ale na krotko....
05 października 2013 15:08
Haneczka47

U mnie bylo tez cos takiego a sprobuj ja przwracac co trzy czy cztery godziny z boku na bok moze ja wszystko boli,oni twierdza czyli niemcy ze ludz z demencja nic nie boli potrafili na zywca wycinac ze stopy martwa tkanke przy stopie cukrzycowej i twierdzil lekarz ze to nie boli pdp.moja pdp tez tak stekala a pomogla jej masc woltaren posmarowalam jej plecy i sie uciszala,czy jakas reumatoidalna,moze to pomoze,sprobuj

Jesli chodi o przewracanie to mialabym dodatkowa akcje i krzyki poniewaz ona boi sie przewracania na boki jak ognia. Pewnie boi sie ze spadnie z lozka choc ja uspakajam i ostrzegam przed kolejna czynnoscia. Troche boli ja ta niewladna reka po udarze. Ale wiecej pewnie decyduje o jej zachowaniu strach. Czasem mysle, ze ona boi sie zostac w lozku i woli to siedzenie w fotelu. Ale nie moze przeciez przesypiac calego dnia i nocy w fotelu... Do niedawna byla sprawniejsza i duzo z nia mozna bylo spacerowac. Chodzila tez sama (z nasza pomoca) do lazienki, sypialni i spowrotem do fotela. Wsadzalam ja tez do samochodu z wozka bez problemu ale dzisiejsza noc i przedpoludnie to koszmar. Zdarzaja sie rozne dni ale dzisiejszy z nich byl najgorszy i moze sie myle ale mam uczucie, ze slabnie coraz bardziej...