Ty jesteś ogrodnikiem ( jak mój mąż) a ja hehehe rzeźnikiem.
Ty jesteś ogrodnikiem ( jak mój mąż) a ja hehehe rzeźnikiem.
Danuska,a nie masz tam jakies Polki,gipsla by Ci kubek.Albo w jakims komisie,ha,ha
No to Ty smigaj do lasu wykop dol znajdz gline i se ulep garnuszek. Patrz ile korzysci bedziesz miala,spacerek,zajecie itp.Zartuje. No to tak nie masz wyjscia.
A jak juz jest temat kubka to ja osobiscie zazwyczaj nigdy nie wozilam ze soba do czasu.
Ja akurat nie pije wogole kawy takiej zwyklej,pije tylko capucino.I strasznie Mnie mierzily te ichnie filizaneczki,na capucino to dla Mnie za male.I od jakiegos czasu woze ze soba kubek odpowiedniej wielkosci a co.I najlepsze wtym wszystkim jest to,ze jak jest albo byla jakas impreza wszyscy z filizaneczek siorbia kawke a ja stawialam Moj sagan pelen capucina ale sie gapili,Naturalnie Ci co byli pierwszy raz.
Smialam sie sama do siebie bo to by trzeba bylo tz.ich miny zobaczyc.Opisac sie nie da,ha,ha
Ladne mam widoki, ale co z tego jak mi kawa przestała smakować..., ale żebyście widzały jak pierwszy raz zobaczyłam te ząbki w kubku, który dla siebie wybrałam ... i jak latałam po całym mieszkaniu szukać jakiegoś zapomnianego kubeczka...oj byłoby na co patrzeć...hihihi)))
Oj Danuśka współczuje! Ja bym chyba już nigdy kawy nie łykła? Teraz już zaczne wozić kubeczek ze sobą i nawet nie chce mi się śmiać :(((
Teraz to już z tego się smieje, ale wtedy nie było mi oj nie było.... Nawet nie wiedziałam co powiedzieć, bo wszystko było poza sferą moich wyobrażeń... On te zęby potrafi swojej żonie do kubka wsadzić... Ma cukrzycę i dużo pije i właściwie każdemu zabiera kubek jeżeli zobaczy że cos w nim jest. Ja teraz piję z takiego bez ucha... bo go znalazłam na dnie kredensu i trzymam u siebie w pokoju, ale to nie pomaga.... )))))
Jeszcze trochę i przestanę wyjezdzać do pracy :(((
Zacznę sobie wyobrażać i to mi wystarczy!
Już miałam takie miejsca gdzie się brzydziłam cokolwiek jeść!
Ja sie tu dopisze chciaz juz gdzies wspominałam ja mam kilka zawodow kursami zrobione ale głowny to ja kucharka ktora nigy nie przepadała za gotowanie hehe:)))))))))))
Jutro z samego raba sobie to znow przeczytam co piszecie o protezach i tak co dzien.Na 100 % dieta cud ha ha bo nic do ust nie wezme
Ja tam o protezach i zebach nie czytam,bo mam Swoje buahahahahahahahahah:D:D:D:D:D:DD:D Narazie i jeszcze::D:D:D:D:D