Na wyjeździe #4

13 grudnia 2013 10:04
ORIM

Zalezy.Jesli zaczniesz ogladac filmy,youtube to skonczy ci sie szybko.Rozmawiasz przez Skype bez wizji troszke dluzej.Przegladasz tylko strony tekstowe bez fotek to jakies do 2 tyg

Nie rozmawiam przez Skyp , filmow nie ogladam , youtube tez odpada . Przewaznie to siedze na opiekunkowym forum , poczta i troche facebook to wszystko
13 grudnia 2013 10:04
Sylwunia

Dzień dobry :)) Ja znów niewyspana! Kobieta ma zdrowie, do 23,30 siedzi a o 7 już wstaje i teraz robi stroiki świąteczne... Masakra!!! Byle tydzień wytrzymać :))) Miłego, spokojnego dnia :*

Sylwunia, a ja myślałam, że tylko moja PDP do późnej nocy przesiaduje (zawsze po 22). Czasem jest tak zmęczona, że sił nie ma zupełnie na pójście do toalety. Gdy jest już w łózku potrafi i do północy szeleścić chusteczkami, albo zajadać słodycze. Mam o tyle lepiej, że rano śpi jak suseł, więc mogę zaczynać dzień na spokojnie, bez pośpiechu i stresu.
Damy radę te kilka dni! Trzymaj się cieplutko ;-)
13 grudnia 2013 10:16
alinka1339

Nie rozmawiam przez Skyp , filmow nie ogladam , youtube tez odpada . Przewaznie to siedze na opiekunkowym forum , poczta i troche facebook to wszystko

no to troche ci pociagnie dluzej.jednak to nie za wiele i na miesiac moze nie starczyc
13 grudnia 2013 10:17 / 1 osobie podoba się ten post
Esserga

Sylwunia, a ja myślałam, że tylko moja PDP do późnej nocy przesiaduje (zawsze po 22). Czasem jest tak zmęczona, że sił nie ma zupełnie na pójście do toalety. Gdy jest już w łózku potrafi i do północy szeleścić chusteczkami, albo zajadać słodycze. Mam o tyle lepiej, że rano śpi jak suseł, więc mogę zaczynać dzień na spokojnie, bez pośpiechu i stresu.
Damy radę te kilka dni! Trzymaj się cieplutko ;-)

Ja tez zaliczam sie do grona zmeczonych - brak mi snu. Moja -PDP czesto  caly dzien przesypia , a ok 19-20 jej maz kaze wyciagac ja z lozka na wozek ,a ona i tak na tym wozku spi . Pozniej gotowanie kaszki dla PDP i karmienie . Okolo godz 21- 21.30 spowrotem do lozka . Pozniej siedze na kompie i czekam , zeby zmienic PDP pampers na noc i jest godz 24 - 24.30 , a rano pobudka o 7 .
13 grudnia 2013 10:26 / 1 osobie podoba się ten post
alinka1339

Ja tez zaliczam sie do grona zmeczonych - brak mi snu. Moja -PDP czesto  caly dzien przesypia , a ok 19-20 jej maz kaze wyciagac ja z lozka na wozek ,a ona i tak na tym wozku spi . Pozniej gotowanie kaszki dla PDP i karmienie . Okolo godz 21- 21.30 spowrotem do lozka . Pozniej siedze na kompie i czekam , zeby zmienic PDP pampers na noc i jest godz 24 - 24.30 , a rano pobudka o 7 .

Mam jeszcze fajniej:) Wczoraj np Pedep wybrał sie do toalety ( na drugim koncu mieszkania) i wrócic nie mógł. Pobudka, akcja sfinks, czyli stójka przy framudze drzwi i koniec. 80 kilo, lęk trzęsiawka, wiec materac kołdra i spał na korytarzu do 6.30. Ma jakies zatrucie odwadnia sie, co chwila toaleta pampers. A tu jeszcze ponad 40 dni przede mna ..I juz sie dopytują, czy po przerwie przyjade, Nikt jakos nie chce tu wracać tylko ja..
13 grudnia 2013 10:33
mleczko47

Sylwunia,to tylko parę nocy wytrzymasz.A po powrocie mocniej przytulisz sie do swojego mena i zapomnisz.Do nastepnego wyjazdu.

Mleczko, dobrze, że tu nie wracam, bo bym umarła z przemęczenia i braku snu :)))
13 grudnia 2013 10:39 / 3 osobom podoba się ten post
ORIM

i za czym tu tesknic ??? Za sredniowiecznym rycerzem ???? Otoz te pan sie nie myl spal w zbroi na slomie,smierdzial,wyruszal na wyprawy i wojny gdzie gwalcil i rabowal aby powiekszyc swoj majatek.Kobieta w jego mniemaniu byla mniej warta niz kon ktorego dosiadal ( ja tez ) z ta roznica ze o konia dbal.Obrazki z filmow o rycerzach to tylko bajka

Pewnie, że dla niektórych lepszy jest dzisiejszy "macho", który nie miewa kaca i pachnie Bruno Banani.
Co do mycia się - wystarczy pojeździć jakąkolwiek komunikacją publiczną...
Co do reszty rycerskich "nieprawości", to dzisiaj dzieją się takie same, tylko wykonawcy nazywaja się "obrońcami demokracji" i jak im tam akurat pasuje. No i konia zastapił samochód albo - co gorsza - czołg czy inna machina.
 
 
 
13 grudnia 2013 11:21 / 2 osobom podoba się ten post
Prowincjusz

Mam jeszcze fajniej:) Wczoraj np Pedep wybrał sie do toalety ( na drugim koncu mieszkania) i wrócic nie mógł. Pobudka, akcja sfinks, czyli stójka przy framudze drzwi i koniec. 80 kilo, lęk trzęsiawka, wiec materac kołdra i spał na korytarzu do 6.30. Ma jakies zatrucie odwadnia sie, co chwila toaleta pampers. A tu jeszcze ponad 40 dni przede mna ..I juz sie dopytują, czy po przerwie przyjade, Nikt jakos nie chce tu wracać tylko ja..

no to masz mowiać obcesowo "przerąbane"  cięza Stella.Ale jak pdp wytrzymal z Twoim katarem to i Ty wytrzymasz.Też trafiałam na ciezkie przypadki ale mialam to szczescie ze rodziny u ktorych pracowalam byly serdeczne i zyczliwe.Nigdy nie zostawialam pdp i nie zmienialam dlatego,że ciezko.Widocznie nie trafilam na takie miejsce.A z praktyki podpowiem Ci nie mow,ze nie wracasz bywa roznie.
Duzo czasu zostało Ci jeszcze przeciesz (chyba) możesz zmienić pdp.Tylko nigdy nie ma gwarancji,że nastepny bedzie lekkim i przyjemnym pdp.Pozdrawiam Cie serdecznie.Wynika,że swięta spedzimy w pracy.Ale sobie popiszemy albo pogadamy.Trzymaj sie.
13 grudnia 2013 11:45 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

W starożytnej Grecji od mężczyzn oczekiwano, że jeśli honor ich rodziny zostanie zbrukany, będą publicznie wylewać łzy i rozdzierać szaty. Homer opisywał, jak podczas swojej podróży do domu Odyseusz wielokrotnie płakał. Jedno z najkrótszych zdań w Biblii brzmi zaś po prostu: „Jezus zapłakał”.Według literackich opisów XI-wieczny rycerz Roland po jednej z bitew rozszlochał się tak bardzo, że aż zemdlał. „Historycznie, mężczyźni najczęściej publicznie zalewali się łzami ze wzruszenia nad własnym heroizmem” – tłumaczy prof. Tom Lutz, literaturoznawca z University of California Riverside.W XIX-wiecznej Ameryce ocieranie oczu ze wzruszenia było uznawane za wysublimowane narzędzie sztuki oratorskiej. Podczas jednego z przemówień na temat niewolnictwa płakał sam prezydent Abraham Lincoln, a w wycieraniu łez wtórowała mu cała sala. Łzy zostały uznane za niegodne prawdziwego mężczyzny dopiero po rewolucji przemysłowej. To wtedy do władzy doszły masy silnych facetów z klasy robotniczej, którzy wynieśli z domów bardzo prosty podział ról: delikatne kobiety mogą sobie pozwolić na łzy. A płaczący mężczyzna to po prostu „beksa-lala”.

Orin, brawo! Dałabym Ci 10 plusików, lecz mogę tylko 1 - szkoda!
 
Hogata, nie uwierzysz, lecz naprawdę jest miejsce tylko na tydzień, bo jakaś opiekunka tak sobie zażyczyła - zjechać do domu na tyle i wrócić. Nie tylko koordynatorzy kontraktów sprawiaja problemy, jak widać. Pewnie ktoś babkę ostro opiórka i postawi do pionu, lecz na razie mają z nią problem. 
13 grudnia 2013 11:52 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

W starożytnej Grecji od mężczyzn oczekiwano, że jeśli honor ich rodziny zostanie zbrukany, będą publicznie wylewać łzy i rozdzierać szaty. Homer opisywał, jak podczas swojej podróży do domu Odyseusz wielokrotnie płakał. Jedno z najkrótszych zdań w Biblii brzmi zaś po prostu: „Jezus zapłakał”.Według literackich opisów XI-wieczny rycerz Roland po jednej z bitew rozszlochał się tak bardzo, że aż zemdlał. „Historycznie, mężczyźni najczęściej publicznie zalewali się łzami ze wzruszenia nad własnym heroizmem” – tłumaczy prof. Tom Lutz, literaturoznawca z University of California Riverside.W XIX-wiecznej Ameryce ocieranie oczu ze wzruszenia było uznawane za wysublimowane narzędzie sztuki oratorskiej. Podczas jednego z przemówień na temat niewolnictwa płakał sam prezydent Abraham Lincoln, a w wycieraniu łez wtórowała mu cała sala. Łzy zostały uznane za niegodne prawdziwego mężczyzny dopiero po rewolucji przemysłowej. To wtedy do władzy doszły masy silnych facetów z klasy robotniczej, którzy wynieśli z domów bardzo prosty podział ról: delikatne kobiety mogą sobie pozwolić na łzy. A płaczący mężczyzna to po prostu „beksa-lala”.

"Lzy krokodyla
Dlaczego oglądanie płaczącego mężczyzny, a nawet kobiety, budzi nasze zakłopotanie? Po pierwsze uznajemy, że płacz to czynność intymna, zarezerwowana dla przestrzeni prywatnej. W miejscach publicznych płaczą przecież tylko dzieci. Po drugie łzy kojarzą się z uleganiem emocjom, których jako obserwatorzy nie chcemy bądź nie umiemy zrozumieć."
 
...z tego samego zrodla korzystalam co Ty...
13 grudnia 2013 11:54
Płacz - nie pamiętam kiedy płakałam.....chyba juz wypłakałam co mialam wypłakac ,to było dawno i nieprawda.Nigdy nie widziałam tez płaczącego mojego syna.Ale to nie znaczy ,ze mężczyźni nie płaczą-płaczą bo to ludzkie przeciez ale chowani od malego na twardzieli bardzo się tego wstydzą.
13 grudnia 2013 11:57
kasia63

Płacz - nie pamiętam kiedy płakałam.....chyba juz wypłakałam co mialam wypłakac ,to było dawno i nieprawda.Nigdy nie widziałam tez płaczącego mojego syna.Ale to nie znaczy ,ze mężczyźni nie płaczą-płaczą bo to ludzkie przeciez ale chowani od malego na twardzieli bardzo się tego wstydzą.

Kasienko... a ja przestalam plakac jakies 10. lat temu... czyzby zlodowacialo mi serce...
13 grudnia 2013 12:01 / 1 osobie podoba się ten post
Kasia, grunt to wiedzieć, gdzie szukać, by dobrze znaleźć. teraz na przykład akcje polskiej spółki odzieżowej LPP chodzą po ponad 8 tysięcy za jedną sztukę, a rok temu były po dwa tysiące. Osoba, która poświęciła trochę czasu na analizę techniczną i fundamentalną tego przypadku, wykładając jedyne 10.000 zarobiła na czysto około 25.000zł. Dlatego uważam, że znaleźć odpowiednie informacje jest ważną częścią jakiekolwiek sukcesu!
 
Andrejka, witaj! Ja piorę, Ty gotujesz, słowem babki z nas z krwi i kości! Dzięki za info o kasiorce, lecz moje euro wpadają na konto z reguły z jednodniowym poźlizgiem. 
13 grudnia 2013 12:02 / 1 osobie podoba się ten post
A co bys chciała ?w granicach rozsądku oczywiście?To sobie to własnie kup:)
Gapa jestes ja bym zaraz zapytała!Straciłas okazję:)
Kikusia -zlodowaciało to może nie ale stwardniało na pewno-moje też:)
13 grudnia 2013 12:06 / 4 osobom podoba się ten post
A ja placze i sie tego nie wstydze.
Placze z radosci,z zalu,jak sie wzruszam-no tak mam.Kiedys mi moj maz powiedzial...
-Ty moglabys byc placzka na pogrzebach....
No coz....ale......
Powiedzial mi cos jeszcze...
-Nauczylem sie przy Tobie plakac,nie cierpiec w tajemnicy przed wszystkimi.
To nie jest zle,mysle ,ze to naturalny odruch kazdego czlowieka,baaaaaaaaaa,nawet zwierzaki placza.