A też z Chodakowską ćwiczysz?
Jak tak, to który program?
To było do Alinki.
A też z Chodakowską ćwiczysz?
Jak tak, to który program?
To było do Alinki.
No trudno jest się zdyscyplinować.
W niektóre dni jest lepiej - od razu po dziadka śniadaniu ruszam do ćwiczeń i mam później cały dzień psychiczny luz.
A czasami odkładam to ciągle na później i w końcu o 22 ćwiczę, mam to za sobą, ale cały dzień musiałam się z tą myślą mierzyć.
A czasami to od razu ustalam, ze dzisiaj dzień dziecka i ćwiczeń nie ma:)
To mierzenie się z myślą potrafi człowieka bardziej wykończyć niż same ćwiczenia :)
To mierzenie się z myślą potrafi człowieka bardziej wykończyć niż same ćwiczenia :)
Najciężej to chyba jest zacząc ....
Najciężej to chyba jest zacząc ....