W domu

14 stycznia 2014 23:40
kac jako kac hahaa a co do zabawek hmmmmmmmmmmmm tok myslenia zdrowy chociaz jade do dziadka
15 stycznia 2014 10:43 / 4 osobom podoba się ten post
Witam,
Ja juz w domku, pierwszy raz sie tak bardzo cieszylam, ze wracam do Pl.
Podroz super, bylam przed czasem, nie bylo duzo ludzi wiec kazdy mial podwojne miejsca ...
Pogoda sie popsula .....deszcz i poki co ani nart ani roweru nie bedzie....
----pozdrowienia z malopolski ----
15 stycznia 2014 10:44 / 2 osobom podoba się ten post
85marzena

Witam,
Ja juz w domku, pierwszy raz sie tak bardzo cieszylam, ze wracam do Pl.
Podroz super, bylam przed czasem, nie bylo duzo ludzi wiec kazdy mial podwojne miejsca ...
Pogoda sie popsula .....deszcz i poki co ani nart ani roweru nie bedzie....
----pozdrowienia z malopolski ----

Cześć Marzena,odpoczywaj sobie,bo tym razem praca chyba Ci dała w kość...:)
15 stycznia 2014 10:54 / 5 osobom podoba się ten post
Ponad godzina w wannie, zeskrobywałam z siebie te Niemcy i ciągle nie mam UFffff....Muszę poganiać za moim Ufff do fryzjera, kosmetyczki, solarium i.... bo dalej mam tyłek tak ciężki, że nie mogę zabrać się za cokolwiek....)))))
15 stycznia 2014 11:01 / 2 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Ponad godzina w wannie, zeskrobywałam z siebie te Niemcy i ciągle nie mam UFffff....Muszę poganiać za moim Ufff do fryzjera, kosmetyczki, solarium i.... bo dalej mam tyłek tak ciężki, że nie mogę zabrać się za cokolwiek....)))))

Zeskrobałaś Niemcy ? hi,hi
Masz rację Danusiu,trzeba sie odstresować po powrocie i kosmetyczka i fryzjer są dobrymi terapeutami. :)
15 stycznia 2014 11:37 / 1 osobie podoba się ten post
No nie było tak żle.... wbrew temu co mam na liczniku, ale póżniej oczywiście kilo balsamu.... hihihi))))))
15 stycznia 2014 12:59 / 1 osobie podoba się ten post
A ja sie rozchorowałam,jak juz pisałam wczoraj byłam na pogrzebie(to siostra mojego meża) wymarzłam,nabiegałam sie,żeby wszystko pomoc pozałatwiać bo dzieci jej dorosłe w swiecie i zjechali na ostani moment.Mam gorączke,wczoraj zołądek mnie rozbolał i tak padł mit o"armii czerwonej" poniewaz  nie choruje w rodzinie utarła sie opinia,że jestem jak  powyższa, nie zniszczalne i ciągle do przodu.
 
Teraz moj wyjazd do Karpacza stoi pod znakiem zapytania.
 
Ale w domu i tak jest najlepiej.Nie znam drugiego takiego miejsca.
15 stycznia 2014 13:05 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

A ja sie rozchorowałam,jak juz pisałam wczoraj byłam na pogrzebie(to siostra mojego meża) wymarzłam,nabiegałam sie,żeby wszystko pomoc pozałatwiać bo dzieci jej dorosłe w swiecie i zjechali na ostani moment.Mam gorączke,wczoraj zołądek mnie rozbolał i tak padł mit o"armii czerwonej" poniewaz  nie choruje w rodzinie utarła sie opinia,że jestem jak  powyższa, nie zniszczalne i ciągle do przodu.
 
Teraz moj wyjazd do Karpacza stoi pod znakiem zapytania.
 
Ale w domu i tak jest najlepiej.Nie znam drugiego takiego miejsca.

Panuje grypa jelitowa .... pomyśl w tym kierunku jak chcesz się ratować.... W razie czego służę nazwą leku, który mam za najlepszy na to paskudztwo....))))
15 stycznia 2014 13:53 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

A ja sie rozchorowałam,jak juz pisałam wczoraj byłam na pogrzebie(to siostra mojego meża) wymarzłam,nabiegałam sie,żeby wszystko pomoc pozałatwiać bo dzieci jej dorosłe w swiecie i zjechali na ostani moment.Mam gorączke,wczoraj zołądek mnie rozbolał i tak padł mit o"armii czerwonej" poniewaz  nie choruje w rodzinie utarła sie opinia,że jestem jak  powyższa, nie zniszczalne i ciągle do przodu.
 
Teraz moj wyjazd do Karpacza stoi pod znakiem zapytania.
 
Ale w domu i tak jest najlepiej.Nie znam drugiego takiego miejsca.

Cześć dziewczyny, ja już w domu ponad tydzień a od kilku dni leżę w łóżku powalona grypą. Ja też w zasadzie nie choruję- tak żeby się często przeziębiać, ale teraz to głowy od poduszki nie mogłam oderwać, bo zaraz gwiazdy widziałam- i tak jak u Ciebie Mleczko-ogólne zdziwienie, że mnie położyło. Wczoraj miałam jechać na pogrzeb i musiałam zostać w domu. Już mi jest lepiej i zaraz po niedzieli lecę zrobić coś z włosami. Za oknem ponura jesień, słońca ani huhu, ale nie pada więc tyle dobrego. Śniadanie było do łóżka, teraz syn gotuje rosół i to jest chyba jedyna dobra strona w całej tej sytuacji z grypą. Pozdrawiam was serdecznie. Mleczko, masz świętą rację, ja też nie znam lepszego miejsca dla mnie na świecie, niż mój dom :)))))
15 stycznia 2014 16:27 / 1 osobie podoba się ten post
O, i to jest właściwa recepta na zdrowie, napewno !!! nie zaszkodzi i jeszcze na nogi postawi:)
15 stycznia 2014 17:44 / 2 osobom podoba się ten post
Ja piernicze,  napisałam,że nie bede cytowała postow a muszę, bo nie jestem na biezaco leze w łóżku i nie mam dostepu do laptopa  za czesto maz czuwa.
 
Ale mam prośbe - andrea podpisz swoj wpis .lek.med. to pokaze męzowi jako recepte.Może przeforsuje.Nie mam ochoty na nic ani jesc ani pić mi sie nie chce.
16 stycznia 2014 10:29 / 2 osobom podoba się ten post
Hej,hej wprawdzie nie jestem jeszcze jak skowronek bo mam temperature ale wracam do zdrowia.Pogoda jest paskudna troszkę pada deszcz ze sniegiem i jest  ziąb na dworze,dobrze nie muszę wychodzić z domu.Gotuje obiad i pogwizduje sobie na swoje zwierzaki.Moja mała koteczka tak rozpuszczona,ze szkoda słów nie mogę jej opanować.Jest znaleziona  w krzakach koło lasu i podejrzewam,że jest skrzyżowana z wiewiorka bo takich akrobacji kot czystej krwi nie wykona.
16 stycznia 2014 13:09 / 3 osobom podoba się ten post
W przyszłym tygodniu w czwartek w  UTW jest spotkanie z komornikiem.Wprawdzie nie mam z nim problemu,ale czytajac forum wiem ze takie są.Jesli chcecie jakichś wskazowek,porad, pojde na to spotkanie i zapytam u żródeł.Może w ten sposob pomogę.
16 stycznia 2014 14:32 / 2 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Panuje grypa jelitowa .... pomyśl w tym kierunku jak chcesz się ratować.... W razie czego służę nazwą leku, który mam za najlepszy na to paskudztwo....))))

Kurcze,Nowadanuto,coś mnie muli dzisiaj pod tym kątem.Musze poczekać jednak na rozwój sytuacji,bo może tak być,że pochłonęłam zbyt obfite śniadanie.
16 stycznia 2014 15:37
mleczko47

W przyszłym tygodniu w czwartek w  UTW jest spotkanie z komornikiem.Wprawdzie nie mam z nim problemu,ale czytajac forum wiem ze takie są.Jesli chcecie jakichś wskazowek,porad, pojde na to spotkanie i zapytam u żródeł.Może w ten sposob pomogę.

I właśnie dlatego lubię Mleczko :) Dobra z ciebie kobieta..chcesz iśc na spotkanie chociaz nie masz w tym żadnego interesu :) Ja wprawdzie rozmawiam z komornikiem...chyba do czerwca jeszcze ale mam pytanie :) Czy można podpisac ugodę z bankiem i powiedziec "dowidzenia" komornikowi? Słyszałam że tak...