W domu

16 stycznia 2014 15:53 / 1 osobie podoba się ten post
Asik

I właśnie dlatego lubię Mleczko :) Dobra z ciebie kobieta..chcesz iśc na spotkanie chociaz nie masz w tym żadnego interesu :) Ja wprawdzie rozmawiam z komornikiem...chyba do czerwca jeszcze ale mam pytanie :) Czy można podpisac ugodę z bankiem i powiedziec "dowidzenia" komornikowi? Słyszałam że tak...

Pojde Asik i zapytam.Wyślę Ci meilem.
16 stycznia 2014 16:27
tina 100%

Kurcze,Nowadanuto,coś mnie muli dzisiaj pod tym kątem.Musze poczekać jednak na rozwój sytuacji,bo może tak być,że pochłonęłam zbyt obfite śniadanie.

Moja córka zaraziła co najmniej dwadzieścia osób - dojechała na święta do rodziny siadła do stołu i zemdlała, a póżniej to już było na dwie strony (wymioty i .... ) i następnie reakcja łańcuchowa biesiadników..... , którzy po dziś dzień jeszcze dochodzą do siebie... Wyjątkowe paskudztwo - brat zemdlał w łazięce - ocknął się z głową w pralce....))))))
16 stycznia 2014 16:28
Dług,który jest w trakcie egzekucji nigdy się nie przeterminuje. Przeterminują się długi nieściągalne czyli takie,których po wyroku sądu nie można wyegzekwować.Taki dług zostaje umożony po 10 latach.
16 stycznia 2014 16:28 / 1 osobie podoba się ten post
Andrea..ja tak długo siedze żeby własnie szybko spłacic...i nie dla dzieci to robie tylko dla siebie. Jeszcze chce pożyc jak Pan Bóg pozwoli spokojnie bez długów, troche swiata zwiedzic. Ja płace sporo bo widzisz juz w tym roku skoncze następny kredyt kolos. Potem to juz drobne kwoty w porównaniu z tym. Sama sie zdeklarowałam komornikowi ile bede wpłacac :) Jedni wolą dłużej a ja nie i tyle :)
16 stycznia 2014 16:31
nowadanuta

Moja córka zaraziła co najmniej dwadzieścia osób - dojechała na święta do rodziny siadła do stołu i zemdlała, a póżniej to już było na dwie strony (wymioty i .... ) i następnie reakcja łańcuchowa biesiadników..... , którzy po dziś dzień jeszcze dochodzą do siebie... Wyjątkowe paskudztwo - brat zemdlał w łazięce - ocknął się z głową w pralce....))))))

W sumie to wcale nie jest śmieszne...moja corka jakieś dwa lata temu wylądowała na pogotowiu,bo co godzina z zegarkiem w ręku na dwa końce robiła. Ale od tamtej pory (odpukać) nie zachorowała ani razu...
16 stycznia 2014 16:34 / 2 osobom podoba się ten post
To chyba kwestia spokojnego sumienia. Ja też wolałabym spłacić niż latami zamartwiac się czy mnie pod most nie wyrzucą.:)
16 stycznia 2014 16:40 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

W sumie to wcale nie jest śmieszne...moja corka jakieś dwa lata temu wylądowała na pogotowiu,bo co godzina z zegarkiem w ręku na dwa końce robiła. Ale od tamtej pory (odpukać) nie zachorowała ani razu...

W sumie to nie jest śmieszne, ale bratu powiedziałam, że szkoda, że ta pralka nie nastawiła mu się na gotowanie (wcześniej wkurzył mnie)....Moja córka odniosła korzyści - straciła parę kilo hihihi)))))
16 stycznia 2014 18:34 / 3 osobom podoba się ten post
Asik

I właśnie dlatego lubię Mleczko :) Dobra z ciebie kobieta..chcesz iśc na spotkanie chociaz nie masz w tym żadnego interesu :) Ja wprawdzie rozmawiam z komornikiem...chyba do czerwca jeszcze ale mam pytanie :) Czy można podpisac ugodę z bankiem i powiedziec "dowidzenia" komornikowi? Słyszałam że tak...

Ugodę z bankiem mozna podpisać tylko wtedy ,kiedy nie ma jeszcze wyroku komorniczego-jak juz bank odda dług do komornika to jest niestety pozamiatane.Jesli trafi sie na "ludzkiego" komornika mozna z nim podpisac ugodę,zabieral mniej -tylko wtedy to juz na rzęsach stawac trzeba, a na tę uzgodniona rate co miesiąc mieć-siostra ma z komornikiem podpisana ugodę i tak spłaca zadlużenie. 
 
  Drugi problem-dziedziczenie długów /czyli także kredytów/przez spadkobierców,czyli np.dzieci.To wiem od pani notariusz u której sporządzalismy z mężem testamenty po zakupie domu.Spadek dziedziczy się z lub bez dobrodziejstwa inwentarza/"z" czyli z dlugami ,kredytami itp/Rzecz dotyczy wyłącznie kredytów zaciągnietych na rzeczy materialne /dom,mieszkanie,samochód,rozbudowę firmy ,inne/-takie kredyty nie wchodza do tzw masy spadkowej, bo te zakupione dobra,dopóki nie są spłacone, nie są nasza własnoscia tylko banku.Natomiast jesli chodzi o kredyty gotówkowe to żeby przyjąc spadek trzeba sie dokładnie dowiedziec jak kredyt był ubezpieczony, bo banki bardzo sprytnie sie zabezpieczaja na wypadek smierci pozyczkobiorcy i może sie okazac po przyjęciu spadku ,ze skoro go przyjeliśmy to i kredyty pozostałe po zmarłym spłacać musimy.Zalecałabym daleko idącą ostrożność.Piszę to z autopsji-w lipcu zmarł mój 1szy mąż i okazalo sie ,ze zostawił full długów bankowych właśnie-dzieci musiały załozyc sprawe o uznanie spadku i odrzucic go w całosci ,zeby nie płacic i zeby bank nie mógł w żaden sposób sie przyczepić.Trzeba też pamietać ,że te przepisy dotyczące zadłużeń co rok sie zawsze w jakichś punktach zmieniaja ,rzadko niestety na nasza korzyść.Czasem nawet nie wiemy skad my czy ktos z naszych bliskich nagle na pensji ma komornika-a to działają tzw E-sądy,które nie maja obowiązku zawiadamiac dluzników o rozpoczęciu postępowania.
Przypomniało mi sie jeszcze w sprawie kredytów na rzeczy materialne - jeśli którys ze spadkobierców zdecyduje sie np. na przejecie kredytu hipotecznego to spłaca go dalej  ,umowa i hipoteka sa na niego i ma tez szansę na zwolnienie z ustawowego płacenia zachowku na rzecz pozostałych spadkobierców,ale tylko w tym jednym przypadku.
17 stycznia 2014 10:31 / 3 osobom podoba się ten post
Dzien dobry - a ja mam zajęcia praktyczne ale nie jako opiekunka tylko pdp.Leżę sobie w łóżku i rozmyślam(hipotetycznie)jak to jest.Jestem w domu sama wszyscy są w pracy tylko koty i psy dotrzymuja mi towarzystwa i nie zrobią mi herbaty.To tak jak z opiekunką,ktora jedzie bez znajomosci języka w ktorym mowi albo rozumie pdp(stan zdrowia).Leżę i tak sobie myślę co to dzisiaj na obiad czy ktos zapyta co chcę czy przygotuje to co sam lubi,ile ten pampers wytrzyma,pic mi sie chce.Ja mogę wstac i zrobic sobie herbate albo napić tego na co mam ochote a gdybym była leżąca i mało komunikatywną osobą??Przypominam sobie moje pdp i przypuszczam ze taka sytuacja mogła miec miejsce.Ale jestem między swoimi i popołudniu dom sie zapełani przyjaznymi osobami.Nikt nie mruczy pod nosem i nie usłyszę epitetow pod swoim adresem.A jeszcze to, ze pare dni i juz będę zdrowa.
 
 
Dobrze być mlodym,pieknym i bogatym.Czego wszystkim zycze.
17 stycznia 2014 10:39 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko47

Dzien dobry - a ja mam zajęcia praktyczne ale nie jako opiekunka tylko pdp.Leżę sobie w łóżku i rozmyślam(hipotetycznie)jak to jest.Jestem w domu sama wszyscy są w pracy tylko koty i psy dotrzymuja mi towarzystwa i nie zrobią mi herbaty.To tak jak z opiekunką,ktora jedzie bez znajomosci języka w ktorym mowi albo rozumie pdp(stan zdrowia).Leżę i tak sobie myślę co to dzisiaj na obiad czy ktos zapyta co chcę czy przygotuje to co sam lubi,ile ten pampers wytrzyma,pic mi sie chce.Ja mogę wstac i zrobic sobie herbate albo napić tego na co mam ochote a gdybym była leżąca i mało komunikatywną osobą??Przypominam sobie moje pdp i przypuszczam ze taka sytuacja mogła miec miejsce.Ale jestem między swoimi i popołudniu dom sie zapełani przyjaznymi osobami.Nikt nie mruczy pod nosem i nie usłyszę epitetow pod swoim adresem.A jeszcze to, ze pare dni i juz będę zdrowa.
 
 
Dobrze być mlodym,pieknym i bogatym.Czego wszystkim zycze.

Ja chcę być sobą , czyli podstarzałą pięćdziesięciosześciolatką... i nic mniej... cenię sobie rozum, który nabyłam...., ale młodym życzę żeby byli piękni i bogaci i rozsądni..... Tobie oczywiście miłego polegiwania.... i szybkiego powrotu do krzepy...)))))
17 stycznia 2014 10:51 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

Dzien dobry - a ja mam zajęcia praktyczne ale nie jako opiekunka tylko pdp.Leżę sobie w łóżku i rozmyślam(hipotetycznie)jak to jest.Jestem w domu sama wszyscy są w pracy tylko koty i psy dotrzymuja mi towarzystwa i nie zrobią mi herbaty.To tak jak z opiekunką,ktora jedzie bez znajomosci języka w ktorym mowi albo rozumie pdp(stan zdrowia).Leżę i tak sobie myślę co to dzisiaj na obiad czy ktos zapyta co chcę czy przygotuje to co sam lubi,ile ten pampers wytrzyma,pic mi sie chce.Ja mogę wstac i zrobic sobie herbate albo napić tego na co mam ochote a gdybym była leżąca i mało komunikatywną osobą??Przypominam sobie moje pdp i przypuszczam ze taka sytuacja mogła miec miejsce.Ale jestem między swoimi i popołudniu dom sie zapełani przyjaznymi osobami.Nikt nie mruczy pod nosem i nie usłyszę epitetow pod swoim adresem.A jeszcze to, ze pare dni i juz będę zdrowa.
 
 
Dobrze być mlodym,pieknym i bogatym.Czego wszystkim zycze.

Wejście w rolę, nie tylko  teoretycznie ale i praktycznie, w De podczas nauki, przyszłe opiekunki/ piekegniarki mają właśnie takie ćwiczenia:) , ja na szkoleniu też praktykowalam moje umiejętności na koleżankach z grupy.
Szybkiego powrotu do zdrowia:) A może kot z psem też pojdą na szkolenie:)
17 stycznia 2014 11:04 / 1 osobie podoba się ten post
dorotee

Wejście w rolę, nie tylko  teoretycznie ale i praktycznie, w De podczas nauki, przyszłe opiekunki/ piekegniarki mają właśnie takie ćwiczenia:) , ja na szkoleniu też praktykowalam moje umiejętności na koleżankach z grupy.
Szybkiego powrotu do zdrowia:) A może kot z psem też pojdą na szkolenie:)

Ciężko by było maja inny p-kt widzenia.
17 stycznia 2014 11:10 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

Ciężko by było maja inny p-kt widzenia.

Mam dzisiaj w głowie slowa kolędy-- Anioł z-- dalej mi umkneło:), aczkolwiek psy pomagają np cukrzykom? Co innego punktu widzenia, niejedna opiekunka ma też calkowicie inny punkt widzenia niz pdp-- potem sie czyta takie kwiatki-- jak dobrze że leżąca to się wtrącać nie będzie! Moja pdp po 6 tygodniach naszego wspólnego "pozycia" jaksie ja pytam jak to  i owo przyrządzić, odpowiada --ale Tobie tez musi smakować nie tylko nam. Co dajesz to i otrzymujesz:)
17 stycznia 2014 11:24 / 3 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Ja chcę być sobą , czyli podstarzałą pięćdziesięciosześciolatką... i nic mniej... cenię sobie rozum, który nabyłam...., ale młodym życzę żeby byli piękni i bogaci i rozsądni..... Tobie oczywiście miłego polegiwania.... i szybkiego powrotu do krzepy...)))))

Danusiu!!!!Gdzieś Ty, dziewczyno tę koszmarną bzdurę uslyszała ,że 56-latka jest podstarzała???????Wrrrrrrrr!!Wstań ,idx do lustra i zobacz jaka tam fajna baba na Ciebie patrzy.Dojrzała,tak!Ale podstarzała???A FE!!!FI DONC!!!!! 
17 stycznia 2014 11:29 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Danusiu!!!!Gdzieś Ty, dziewczyno tę koszmarną bzdurę uslyszała ,że 56-latka jest podstarzała???????Wrrrrrrrr!!Wstań ,idx do lustra i zobacz jaka tam fajna baba na Ciebie patrzy.Dojrzała,tak!Ale podstarzała???A FE!!!FI DONC!!!!! 

Na pewno nie czuję sie podstarzałą ..., ale to takie oceny ludzi młodych, tych np., którzy 35 lat uznali za wiek średni .... Oczywiście Kasiu63 -  jestem jak najbardziej w rozkwicie.... hihihi))))