29 czerwca 2015 21:09 / 8 osobom podoba się ten post
Poczytalam dzis troszke nasze forum. Kazde z nas ma chwile dobre i zle w swoim zyciu. Dla kazdego z nas wyznacznikiem szczescia jest co innego i nieszczescia rowniez. Wracajac z Polski , stanelismy na zjezdzie wypalic papieroska i wysiusiac. W toalecie kobieta moze tak troszke po szescdziesiatce, zbierala datki za skorzystanie z wc. Mialam ze soba dwie polskie pieciozlotowki. Wiedzialam , ze nie beda juz mi potrzebne, a wiec polozylam tej pani jedna z nich nie myslac nic przy tym. Wychodzac, uslyszalam glosne- o Jezus. Odwrocilam sie zobaczyc co sie stalo, czy kogos nie ratowac. To ta pani z powodu tej pieciozlotowki tak krzyknela. Zrobilo mi sie glupio , bo pozostale panie ogladnely sie za mna. Nie szpanowalam, nie potrzebowalam polskich pieniedzy. Nie majc w zamiarze, dalam tej nieznajomej chwile zadowolenia i dobrze tylko ze nie trzeba jej bylo cucic. Taka refleksja- to, co jednemu jest bezwartosciowe, drugiego moze wprowadzic w zachwyt. Jaki ten swiat jest skomplikowany.