Znowu ja?:)
Tak mnie dziś refleksyjnie najszło było:)Mój syn skończył dziś 33 lata.Kiedy to zleciało, to nie wiem.I jak to możliwe ,że ja ,taka jeszcze młoda/duchem na pewno,hi hi hi/ mam takie dorosłe dziecko?Kiedyś osoba w moim wieku to już była stateczna matrona,a przynajmniej stateczna starsza pani,której tego i owego nie wypadało robić ,powiedzieć ,zakładać...Dziś ,zobaczcie jak świat się zmienił,jak zmieniło się postrzeganie stateczności:)No i ta nasza praca też chyba ma w tym udział,bo jadąc do naprawdę sędziwych seniorów czasem jesteśmy traktowane jak dzieci:)A to siłą rzeczy odmładza:)Mam nadzieję,że długo jeszcze nie będę nobliwą starszą panią,bo na matronę to nijak zadatków nie mam:):):):)