Refleksyjnie o życiu

28 kwietnia 2014 16:51
ania52

mysle,ze to jakies uszkodzenie DNA powoduje taka potrzebe wspinania sie w gore na cudzych plecach...wyczytalam madre zdanie;pycha to dziwna choroba.cierpia przez nia wszyscy oprocz tego,ktory jest na nia chory....

Może i DNA? Bo nie ma chyba innego wytłumaczenia?
28 kwietnia 2014 16:53 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

W zyciu prywatnym znam taką osobę, w pracy kapuś na wszystkich donosiła i donosi i nadaje jak to ona wszystko dobrze robi a ci drudzy to strasznie źle pracują. O swoim życiu też opowiada, że spełnia swoje marzenia a rzeczywistość nie jest szara ale czarna. Oczywiście, że spełnia wszystkie swoje zachcianki ale jakim kosztem??? Długów więcej jak włosów na głowie.  Też była opiekunką, ale we Włoszech.  I mimo upływu czasu cofa się do tyłu. Znam ją bardzo długo i zawsze myślałam że ludzie z wiekiem mądrzeją a u niej jest odwrotnie.
 
To tak na marginesie, refleksyjnie i nie dotyczy oczywiście tej "wiadomej" osoby bo nie znam jej osobiście.

Mery kochana i wszyscy takich osób słuchają jak świnia grzmotu.Nie wspomnę ,że nawet wierzą bardziej.Kurde jak to jest?Niestety chciałoby się czasami coś wydusić i napisać ale jak pomyślę,że oberwać mam to wolę czytać a jak mnie cholera bierze to coś wtrącić od siebie.
28 kwietnia 2014 16:53
MeryKy

Może i DNA? Bo nie ma chyba innego wytłumaczenia?

ja mam swoja teorie na ten temat ale na forum publicznym nie nadaje sie do prezentacji....
28 kwietnia 2014 16:55 / 1 osobie podoba się ten post
gosia35

Mery kochana i wszyscy takich osób słuchają jak świnia grzmotu.Nie wspomnę ,że nawet wierzą bardziej.Kurde jak to jest?Niestety chciałoby się czasami coś wydusić i napisać ale jak pomyślę,że oberwać mam to wolę czytać a jak mnie cholera bierze to coś wtrącić od siebie.

ano jest Gosiu,z reguly najlepiej sprzedaja sie newsy kto co zle zrobil,jaki jest czyli ocenianie negatywne...mozna swoje ego mizerne tym podbudowac..
28 kwietnia 2014 16:58
A tu jak się buduje własne ego? Spójrz!
28 kwietnia 2014 16:58
ania52

ja mam swoja teorie na ten temat ale na forum publicznym nie nadaje sie do prezentacji....

To napisz do mnie :)
A tymczasem z pieskiem musze maszerować.
28 kwietnia 2014 17:00
MeryKy

To napisz do mnie :)
A tymczasem z pieskiem musze maszerować.

maszeruj,maszeruj dobry moment na przemyslenia.napisze na privat
28 kwietnia 2014 17:04 / 1 osobie podoba się ten post
ania52

maszeruj,maszeruj dobry moment na przemyslenia.napisze na privat

He ,he :)Od przemyśleń mamy już odrębnego specjalistę:)
28 kwietnia 2014 17:05
gosia35

A tu jak się buduje własne ego? Spójrz!

tak sie buduje w niektorych przypadkach.wczoraj poleglam ze swoimi przekonaniamo o nieocenianiu innych..dalo do myslenia.i wniosek taki mam dla siebie,ze nie bede udowadniac,ze nie jestem wielbladem....to przenosnia,...
28 kwietnia 2014 17:06
kasia63

He ,he :)Od przemyśleń mamy już odrębnego specjalistę:)

dobrego uzylas czasu czy nie w temacie jestem?
28 kwietnia 2014 17:09
ania52

dobrego uzylas czasu czy nie w temacie jestem?

Dobrego:)Miałam na myśli kolegę od amputacji niepotrzebnych kończyn:)I jego sławne przemyślenia:):):)A wiem o co Ci chodzi:)
28 kwietnia 2014 17:15 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Dobrego:)Miałam na myśli kolegę od amputacji niepotrzebnych kończyn:)I jego sławne przemyślenia:):):)A wiem o co Ci chodzi:)

o cholera to ja w innym kierunku poszlam....no ale to moje odczucie jest
28 kwietnia 2014 19:51 / 3 osobom podoba się ten post
ania52

maszeruj,maszeruj dobry moment na przemyslenia.napisze na privat

No więc, tak. Ja tylko wyszłam z pieskiem to nie było czasu na przemyślenia bo skubany szarpał na widok Nachbariny a właściwie to matka Nachbariny, która tu często przyjeżdża i odwiedza córkę. Zaraz na początku jak tu przyjechałam to mi się przedstawiła z imienia i pochwaliła że b. dobrze mowie po niemiecku, ale naprawdę do b. dobrego to mi dużo brakuje :)No i kiedy tak psisko szarpało to zawołała, że ona tam zaraz w stronę lasu pójdzie i żebym poczekała. No i wchodzimy w las, stajemy koło laweczki a ona siup za wielkie drzewo i coś z woreczka wyciąga...jak wielkie gały co tez wykombinowała? A ona kolczatkę wyciągła i założyła pieskowi. I mówi że jak bedę wracać to też mam tam wrzucić i tak co dzień a mojej pdp ani mru..mru :)) I że poprzedniczce też w tajemnicy dała.No i jak tu myśleć o Niemcach źle? Zdarzają sie fajni ludzie widzieli, że z psem ciężko to sasiedzi pomogli :)) Z uśmiechem na ustach spacerowałam dzisiaj. Teraz bedę mogła jeszcze dalsze trasy obierać.I spacerek był naprawdę spokojny. Mogę już przechodzić obok innych psów bo mnie nie szarpie, ale nie wciąga mnie już pod góre i muszę sama zasuwać, niestety.
28 kwietnia 2014 19:55
MeryKy

No więc, tak. Ja tylko wyszłam z pieskiem to nie było czasu na przemyślenia bo skubany szarpał na widok Nachbariny a właściwie to matka Nachbariny, która tu często przyjeżdża i odwiedza córkę. Zaraz na początku jak tu przyjechałam to mi się przedstawiła z imienia i pochwaliła że b. dobrze mowie po niemiecku, ale naprawdę do b. dobrego to mi dużo brakuje :)No i kiedy tak psisko szarpało to zawołała, że ona tam zaraz w stronę lasu pójdzie i żebym poczekała. No i wchodzimy w las, stajemy koło laweczki a ona siup za wielkie drzewo i coś z woreczka wyciąga...jak wielkie gały co tez wykombinowała? A ona kolczatkę wyciągła i założyła pieskowi. I mówi że jak bedę wracać to też mam tam wrzucić i tak co dzień a mojej pdp ani mru..mru :)) I że poprzedniczce też w tajemnicy dała.No i jak tu myśleć o Niemcach źle? Zdarzają sie fajni ludzie widzieli, że z psem ciężko to sasiedzi pomogli :)) Z uśmiechem na ustach spacerowałam dzisiaj. Teraz bedę mogła jeszcze dalsze trasy obierać.I spacerek był naprawdę spokojny. Mogę już przechodzić obok innych psów bo mnie nie szarpie, ale nie wciąga mnie już pod góre i muszę sama zasuwać, niestety.

rece by ci powyrywal pewnie jakby nie kolczatka.duzo to pioes jest?
28 kwietnia 2014 20:00
ania52

rece by ci powyrywal pewnie jakby nie kolczatka.duzo to pioes jest?

No dosyć duży a jaki silny skubany. W domu mnie słucha, ale na spacerze tragedia. On miał jednego pana, który z nim spacerował a on zmarł.
Ale wiesz wolę 2 godziny dziennie z psem połazić, niż pampersy zmieniać. No i zarcie pieskowi robię a receptę to wam kiedyś wrzuce bo sobie sfotografowałam.