Refleksyjnie o życiu

28 kwietnia 2014 20:00
MeryKy

No więc, tak. Ja tylko wyszłam z pieskiem to nie było czasu na przemyślenia bo skubany szarpał na widok Nachbariny a właściwie to matka Nachbariny, która tu często przyjeżdża i odwiedza córkę. Zaraz na początku jak tu przyjechałam to mi się przedstawiła z imienia i pochwaliła że b. dobrze mowie po niemiecku, ale naprawdę do b. dobrego to mi dużo brakuje :)No i kiedy tak psisko szarpało to zawołała, że ona tam zaraz w stronę lasu pójdzie i żebym poczekała. No i wchodzimy w las, stajemy koło laweczki a ona siup za wielkie drzewo i coś z woreczka wyciąga...jak wielkie gały co tez wykombinowała? A ona kolczatkę wyciągła i założyła pieskowi. I mówi że jak bedę wracać to też mam tam wrzucić i tak co dzień a mojej pdp ani mru..mru :)) I że poprzedniczce też w tajemnicy dała.No i jak tu myśleć o Niemcach źle? Zdarzają sie fajni ludzie widzieli, że z psem ciężko to sasiedzi pomogli :)) Z uśmiechem na ustach spacerowałam dzisiaj. Teraz bedę mogła jeszcze dalsze trasy obierać.I spacerek był naprawdę spokojny. Mogę już przechodzić obok innych psów bo mnie nie szarpie, ale nie wciąga mnie już pod góre i muszę sama zasuwać, niestety.

Ale co sądzi na temat kolczatki ten biedny pies to sie nie dowiesz  i może to lepiej.....Nikt go nie nauczył chodzic przy nodze w normalnej obroży.I teraz cierpi-znaczy pies cierpi.
28 kwietnia 2014 20:02
kasia63

Ale co sądzi na temat kolczatki ten biedny pies to sie nie dowiesz  i może to lepiej.....Nikt go nie nauczył chodzic przy nodze w normalnej obroży.I teraz cierpi-znaczy pies cierpi.

W ogóle nie cierpi bo głupi nie jest. Raz pociągłam i chodził jak trusia delikatnie. Ani razu mnie nie pociągnął :)
28 kwietnia 2014 20:05
MeryKy

No dosyć duży a jaki silny skubany. W domu mnie słucha, ale na spacerze tragedia. On miał jednego pana, który z nim spacerował a on zmarł.
Ale wiesz wolę 2 godziny dziennie z psem połazić, niż pampersy zmieniać. No i zarcie pieskowi robię a receptę to wam kiedyś wrzuce bo sobie sfotografowałam.

tez bym wolala chodzic z psem niz siedziec w domu i dziczec...schudnac mozna  dzieki spacerom,nowych ludzi poznac,emocje wyciszyc.dobrze,ze zaraz do domu jade,
28 kwietnia 2014 20:06
MeryKy

W ogóle nie cierpi bo głupi nie jest. Raz pociągłam i chodził jak trusia delikatnie. Ani razu mnie nie pociągnął :)

Bo go bolało jak go kolczatka w szyję kłuła!!!!Więc nie ciągnął...
28 kwietnia 2014 20:10 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Bo go bolało jak go kolczatka w szyję kłuła!!!!Więc nie ciągnął...

A jak mi nogi połamie na śliskich liściach bo w lesie mokro, to kogo bedzie ci bardziej żal?
28 kwietnia 2014 20:12 / 1 osobie podoba się ten post
ania52

tez bym wolala chodzic z psem niz siedziec w domu i dziczec...schudnac mozna  dzieki spacerom,nowych ludzi poznac,emocje wyciszyc.dobrze,ze zaraz do domu jade,

Już schudlam :) Pisalam w innym wątku prawie miesiąc tu jestem i prawie 4 kilo poszło :)
28 kwietnia 2014 20:14
MeryKy

Już schudlam :) Pisalam w innym wątku prawie miesiąc tu jestem i prawie 4 kilo poszło :)

ja tez 3.5 w ciagu miesiaca.mam steper w pokoju i chodze na n im 20 min.ale dzisiaj do cukierkow dorwalam sie i ledwo dycham ale jem...masakra
28 kwietnia 2014 20:14 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

Już schudlam :) Pisalam w innym wątku prawie miesiąc tu jestem i prawie 4 kilo poszło :)

Bardzo dobry pomysł z tą kolczatką,jak go trochę poboli to zrozumie i potem bez kolczatki będzie ładnie chodził :)
28 kwietnia 2014 20:17 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Bardzo dobry pomysł z tą kolczatką,jak go trochę poboli to zrozumie i potem bez kolczatki będzie ładnie chodził :)

Widziałam wiele psów, ktore musiały chodzić w kolczatce bo były nie do opanowania. Z czasem mądrzały.
A ta kolczatka jest luźno i go nie uwiera. Chyba, że pociągnie to wtedy tak.
28 kwietnia 2014 20:18
MeryKy

A jak mi nogi połamie na śliskich liściach bo w lesie mokro, to kogo bedzie ci bardziej żal?

Też mam dużego psa.47kg waży i nie ma kolczatki,na moich łąkach tez bywa ślisko,ganiaja sarny i zajace za którymi sie wyrywa i jeszcze nóg mi nie połamał....
28 kwietnia 2014 20:18 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

A jak mi nogi połamie na śliskich liściach bo w lesie mokro, to kogo bedzie ci bardziej żal?

hmmm, zadajesz bardzo trudne pytania::P:)
28 kwietnia 2014 20:19 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

Widziałam wiele psów, ktore musiały chodzić w kolczatce bo były nie do opanowania. Z czasem mądrzały.
A ta kolczatka jest luźno i go nie uwiera. Chyba, że pociągnie to wtedy tak.

No dokładnie,po to jest kolczatka żeby pies nie wyrwał ręki ze stawu . Szkoda ,ze wczeniej ta sąsiadka nie pokazała ,że ja ma. A swoja drogą to talentka niezła z tej sąsiadki hihi
28 kwietnia 2014 20:22 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

No dokładnie,po to jest kolczatka żeby pies nie wyrwał ręki ze stawu . Szkoda ,ze wczeniej ta sąsiadka nie pokazała ,że ja ma. A swoja drogą to talentka niezła z tej sąsiadki hihi

Ivanilia i Mery -same sobie kolczatki pozakładajcie!!!!!!!!!!!!jestescie paskudy!!!!!Kolczatkę wymyślono dla tych włascicieli psów,którym sie zwierzecia nauczyc nie chciało!!!!Powinna byc ustawowo zakazana!!!!
28 kwietnia 2014 20:22 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Też mam dużego psa.47kg waży i nie ma kolczatki,na moich łąkach tez bywa ślisko,ganiaja sarny i zajace za którymi sie wyrywa i jeszcze nóg mi nie połamał....

Ale to jest Twój pies i jesteś jego panią i cię bardziej słucha. A ja tu przyszłam obca i miał innego pana który zmarł, więc posłuchu u niego  takiego jak mależy nie mam.
Raz się mi rzucił na pudla z rodowodem i go gryzł. Potrzebne mi kłopoty w Niemczech z powodu nie mojego psa?
28 kwietnia 2014 20:23
MeryKy

Ale to jest Twój pies i jesteś jego panią i cię bardziej słucha. A ja tu przyszłam obca i miał innego pana który zmarł, więc posłuchu u niego  takiego jak mależy nie mam.
Raz się mi rzucił na pudla z rodowodem i go gryzł. Potrzebne mi kłopoty w Niemczech z powodu nie mojego psa?

To trzeba sie było wymiksowac ze spacerów albo nie brac oferty z duzym psem w pakiecie....