Co robimy z zarobioną gotówką po przyjeździe do domu?

28 marca 2014 13:57 / 3 osobom podoba się ten post
wichurra

Tylko, że jak nie możesz od państwa niczego oczekiwać - miejsca pracy, godziwej emerytury, opieki zdrowotnej, to właśnie dzieci są najlepszym gwarantem opieki na starość. I to się w Egipcie chyba sprawdza, skoro jeden syn potrafi całą rodzinę utrzymywać.

No cóż nie tylko w Egipcie tak jest. Polska to nie Afryka, a to co napisałaś nie brzmi Ci jakoś znajomo? A wracjąc do Egiptu to pomyśleć, że egipskie zboże było miarą rzymskiej potęgi, a  właściwie władzy. Kto miał Egipt ten rządził. Największym problemem Egiptu według mnie, co od razu zastrzegam jest analfabetyzm . Wiadomo przecież, że głupim narodem łatwiej się rządzi. Wiesz, że analfabetyzm w Egipcie sięga 50%, a na południu kraju dochodzi nawet do 70%. Największy analfebetyzm jest oczywiście wsród kobiet. Nie musi tak być i Tunezja jest tego przykładem. Tunezyjczycy przejęli wiele od Francuzów. Dla mnie Tunezja to przykład jak z niczego można zrobić coś. Nie mają żadnych bogactw mineralnych za wyjątkim odrobiny fosforytów odkrytych w czasie Ii Wojny Światowej na pustyni przez Niemców. Z piasku i wody stworzyli przemysł. W turystyce w Tunezji pracuje bezpośrednio lub pośrednio 80% społeczeństwa. Habib Burgiba - pierwszy prezydent Tunezji postawił na edukację i tę linię kontynuował obalony niedawno prezydent Ben Ali. Jaki jest efekt gdy ludzie się kształcą było widać gdy młodzi  w Tunezji wyszli na ulice domagając się pracyi lepszego życia. Inną sprawą jest ogromna korupcja, która jest problemem nie tylko Egiptu, a prawie całego kontynentu. No i tak właśnie jak to napisałam to pomyślałam sobie, że jak Egipt będzie na święta nie na moją kieszeń to polecę do Tunezji. Powinna mimo wszystko być tańsza. Kiedyś siedziałam sobie w oazie na pustyni i rozmawiałam z naszym tunezyjskim przewodnikiem, nota bene bardzo dobrze mówiącym po polsku, który w pewnym momencie powiedział tak" Zobacz., my mamy trzy kamienie na krzyż i prowadzimy wycieczkę aby je zobaczyła, a wy macie tyle pięknych rzeczy i nie potraficie tego wykorzystać". No i jeszcze informacja dla Ciebie. Nauczycil jest w Tunezji  zawodem bardzo szanowanym. Nauczyciele bardzo dobrze jak na tamtejsze warunki zarabiają. Efekt jest widoczny. 
28 marca 2014 14:56 / 1 osobie podoba się ten post
Tak samo jest we Francji i w Finlandii jeśli chodzi o szacunek i dobre pensje dla nauczycieli. W Finlandii jest na studia nauczycielskie bardzo duża konkurencja, kto by to pomyślał, nie?
Co do Egiptu, to również jest biedny moim zdaniem, ponieważ mniej więcej połowa społeczeństwa nie pracuje zawodowo- są to kobiety. Wśród chrześcijan koptyjskich jest o wiele lepiej, dziewczyny nie są analfabetkami i zarabiają. Jednak przeważają muzułamanie w tym kraju. A dobry przywódca to skarb dla kraju, taki Atatirk wyprowadził zacofaną i ubogą Turcję na szerokie wody. Jest obecnie zamożnym, nowoczesnym krajem, dynamicznie się rozwijającym, w czym dużo im pomogła szeroka emigracja zarobkowa do Niemiec od lat 60-tych XXw.

Alina, z dużą radością czytam Twoje opowieści o podróżach.
28 marca 2014 15:05 / 3 osobom podoba się ten post
jowitaliber

szczera prawda

wygląda,że 50 % zadowolenia i spelnienia daja pieniądze. A brak środkow płatniczych co daje?
 
Dlatego wole je mieć i spełnić się w 50 %.
28 marca 2014 15:11 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Jeśli ma być w temacie,to we wrześniu czeka mnie szukanie mieszkania we Wrocławiu narazie do wynajęcia. Czyli to co zarobię oddam w "dobre ręce" włascicielowi mieszkania :):)
Narazie spełniam marzenia mojej córki o studiowaniu ulubionego kierunku w ulubionym mieście.

Dobry wybór, jako wrocławianka z dziada pradziada, he, he, gorąco popieram! Niech córcia znajdzie coś na spółkę z koleżankami, jest taniej i mozna sobie  ciuchy pożyczać. Poza tym zawsze jakas litościwa dusza posprząta śmieci, gdy się nie da już wejść do mieszkania. A samemu się nie chceeeeee....
28 marca 2014 16:08
Bardzo to ciekawe Alinka co piszesz o Tunezji.
Wiedziałam, że tam bardziej postępowo jest, ale że aż tak to dopiero Ty mnie uświadomiłaś.
Czytałam, że marokański król też jako jeden z pierwszych zaczął stawiać na edukację i prawa kobiet, w czym miał duże poparcie siostry, która stała się wzorem dla Marokanek.
I tak z tego co widziałam, nie ma aż tak wielkiej biedy w Maroko. No ale oni też mają łatwiejszy do obróbki kraj - więcej terenów rolniczych, więcej miast, gdzie jest praca i turystyka rozwija się w całym kraju, a nie tylko w kilku miejscach jak w Egipcie.
28 marca 2014 17:35 / 2 osobom podoba się ten post
Maroko jest drugim najbogatszym państwem w Afryce po Republice Południowej Afryki. W Tunezji tak wygląda prawo cywilne ale ono jak wszędzie nakłada się na tradycję. Poza tym tak Tunezja jak i Maroko to byłe kolonie francuskie. Nebil, tunezyjski przewodnik z którym rozmawiałam na pustyni powiedział mi, że oni nie mają żalu do francuzów o kolonializm ponieważ zostawili im kulturę. Do tej pory w Tunezji wypieka się bardzo dobre bagietki i mimo, że to kraj muzułmański produkuje wino, którego gro jest spożywane między innymi przez gości z Polski oraz innych europejczyków. Obecny król Maroka nie był jeszcze w planach gdy Habib Burgiba został prezydentem Tunezji. Nie bez wpływu na to jaki przyjęła kurs Tunezja był na pewno fakt, że Burgiba był człowiekim wykształconym, a jego  pierwsza żona była francuską. Sam zresztą też sporo czasu spędził we Francji. Burgiba nazywany jest też afrykańskim Ataturkiem. Muhammed VI został królem Maroka dopiero w 1999 roku. Obydwaj przywódcy to prawnicy i obydwaj pierwsze co zrobili to zreformowali prawo w swich krajach. Muchammed VI też kładzie nacisk na wykształcenie. Jest na pewno dobrym politykiem bo Maroku udało uniknąć się zamieszek jakie miały miejsce w innych pańswach Magrebu To bocinie gniazdo znajduje się przy jednej z bardzo ruchliwych ulic w Marakeszu. Widocznie bociany przyzwyczaiły się do hałasu i nic sobie z niego nie robią. Tuż pod bocianim gniazdem parkują dorożki. A ostatnie zdięcie przedstawia najbardziej znaną budowlę Marakeszu znajdującą się niopodal słynnego placu Dżemaa Al Fina  meczet Kotoubia
28 marca 2014 18:10 / 1 osobie podoba się ten post
W Tunezji jadłam najlepszego na świecie kebaba.Nie ma poruwnania z tymi tureckimi.Jechałam też z Sousse do Monastiru strasznie brudnym pociągiem,a jak jeszcze włączyli klimatyzacje, od lat nie czyszczoną,to mdliło aż na wymioty się zbierało.O WC nie wspomnę.Ale za to cała trasa kosztowała w przeliczeniu 2 zł A przejażdzka wielbłądem po Sacharze w zachodzącym słońcu----bezcenne.
 
28 marca 2014 18:21 / 1 osobie podoba się ten post
Coś mi nie wyszło z tymi zdięciami. Moment. Co do WC to się z Tobą zgodzę, też przeżyłam szok wucetowy w Tunezji ale to może za chwilę jak się uporam ze zdięciami, które chciałam wkleić.
28 marca 2014 18:36
To jak się domyślam zdjęcia z Maroko. A to ostatnie to Kotubijja.
28 marca 2014 19:10 / 4 osobom podoba się ten post
Tak, zdięcia są z Maroka. Wracając do Tunezji i przeżyć wucetowych to pewnego razu byłam tam służbowo z grupą osób z naszego biura. Jak wiadomo w Tunezji jest prohibicja i poza hotelem alkoholu się nie uświadczy za wyjątkiem jednego sklepu w Sousse. Nasi chłopcy postanowili dobrze się zaopatrzyć aby tego życiodajnego płynu nam nie zabrakło i zakupili ponad 30 litrów gorzałki, którą ambitnie taszczyli z Polski. Każdy miał jeszcze dodatkowo swoją prywatną aprowizację. Były to czasy kiedy nikomu nie śniły się nawet hotele w wersji all inclusive. Oczywiście imprezowaliśmy wszyscy ostro, co bardzo nie podobało się sąsiadującym Niemcom bo zakłócaliśmy im ciszę nocną. W końcu obsługa hotelowa zagroziła nam wyrzuceniem z hotelu. Przenieśliśmy się do pobliskiej dyskoteki. Zabalowaliśmy ostro, a następnego dnia od rana zwiedzanie hoteli. Byliśmy nieprzytomni, no ale cóż, praca to praca. Snuliśmy się jak cienie za menagerami poszczególnych hoteli podziwiając kolejne dwójki, pokoje rodzinne, baseny, widoki na ogrody itd,itp. Moja koleżanka zaczęła marudzić, że źle widzi na jedno oko i potrzebne jej lustro. Oczywiście zameldowała to w momencie gdy już żadnego lustra w okolicy nie było. Gdzie można znaleźć lustro? Najprościej w kawiarni albo restauracji. W końcu po wielu próbach udało nam się spotkać osobę mówiącą po angielsku, która nas w tej materii oświeciła. Z wielkim impetem wparowałyśmy do miejscowego kafetonu w którym paląc sziszę siedzieli sami mężczyźni, ale co tam, odważnie zapytałyśmy pana stojącego za kontuarem, gdzie jest toaleta. Pan nieco zdziwiony wskazał nam pobliskie drzwi. Koleżanka zadowolona, że wreszcie ma to co chciała ochoczo chwyciła za klamkę i zamarła, a ja razem z nią. Za drzwiami znajdował się śmierdzący wychodek na narciarza. Tak szybko jak tam weszłyśmy, tak szybko wyszłyśmy. Dopiero w naszej hotelowej łazience dowiedziała się, że źle widziała cały dzień ponieważ założyła dwie soczewki kontaktowe na jedno oko.
28 marca 2014 19:14 / 4 osobom podoba się ten post
Ale z tymi soczewkami to nie jest śmieszne,ja na trzeżwego tak zrobiła hahahaahahahahahahahahah
28 marca 2014 19:24 / 1 osobie podoba się ten post
Też zaliczyłam kilka takich toalet. Narciarz nie jest jeszcze taki zły - najgorszy jest ten straszny fetor.
Ale co zrobić - jak jest opcja publicznego wystawienia tyłka, czy skorzystania z takiego szaletu to wyjścia nie ma.
Nabrać dużo powietrza, wstrzymać oddech i szybko sikać:)
Często nie ma wody do spłuknięcia, nie ma wody do umycia rąk.
Taki koloryt:)
Jest za to co opowiadać:)
28 marca 2014 19:48 / 2 osobom podoba się ten post
wichurra

Też pomysł mieszkania przyszedł mi do głowy, ale chyba nie będę pracowała tutaj wystarczająco długo, żeby na nie zarobić. Poza tym zastanawia mnie jak na to spojrzy Urząd Skarbowy. No bo oficjalnie to bardzo mało zarabiamy, a tu nagle mieszkanie. No chyba, że mąż jeszcze w miarę zarabia.
Mnie już kiedyś US wzywał i mało fajna rozmowa to była.

US to niech lepiej zacznie wzywać tych, którzy  żadnej pracy nie mając w luksusach się pławią ) że tak to nazwę.
 
28 marca 2014 20:09 / 2 osobom podoba się ten post
Moja niechęć do Maroka może wzięła się stąd , że byłam tam na krótko przed bankructwem mojego biura. Cały czas na łączach z Polską. Obecna ciałem ale nie duchem. Byłam przygnębiona i nic mnie nie cieszyło. Gdy myślę o tym kraju przypomina mi się to poczucie zagrożenia i frustracji. Siłą rzeczy nie wracam chętnie wspomnieniami ani do tego miejsca ani też czasu. Choć hotel był piękny i miejsce też.
28 marca 2014 20:11 / 5 osobom podoba się ten post
amelka55

US to niech lepiej zacznie wzywać tych, którzy  żadnej pracy nie mając w luksusach się pławią :-)) że tak to nazwę.
 

Jesli chodzi o US to nie ma sie czym przejmowac.Nasz ukochany kraj sam sobie bata ukrecil na lewe dochody.Juz tlumacze dlaczego.Otoz w naszym kraju mozna powiedziec ze majatku wiekszego lub mniejszego dorobilo sie : UWAGA !!!!!! na  PROSTYTUCJI !!!!! Tak,tak tak Poniewaz prostytucja w naszym kraju nie jest karalna ( tylko sutenerstwo tak) a nie mozna legalnie odprowadzac podatkow z tego procederu poniewaz nie jest on ujety w spisie zawodow co za tym idzie nie mozna otworzyc dzialalnosci gospodarczej i odprowadzac skladek ZUS ani podatku