AmiNo napewno jestes w jakims stopniu uchodzca ale na wlasne zyczenie. Nie ucieklas z pl przed wojna tylko wyjechalas w celach zarobkowych. A co do twoje konta to mysle ze nie ma takiego numeru jaki podalas.
Numer jest a jak ma nie być ? tylko ' zamazałam "

....A na poważnie : Twoje pieniądze , zrobisz z nimi co zechcesz . Jesli byś chciał jakieś pieniądze przeznaczyć na prawdziwych , nie anonimowych uchodźców to mogę Ci dać nawet namiary .
Przykład 1 : Ona Irakijka , on Irańczyk - uciekli jeszcze przed wojną iracko- irańską . W D. mieszkają od 30-tu lat . Ciężko im , bardzo ciężko - ona , kiedy nie pracuje na etacie , po godzinach pracy , popitala sprzątając domy . On : właśnie na początku pobytu ( 30lat temu ) próbował pracować , tylko spadł biedaczek z drabiny i złamał rączkę , no i po ptokach ,raczka się ładnie zrosła , ale on ma traumę i pracować nie może . Ona : świetnie mówi , pisze po niemiecku - on: podobno ni w ząb , bo i po co ? przecież ma żonę , dzieci to ktoś za niego pozałatwia sprawy a micha na stole i tak będzie , bo kobita zarobi

Przykład 2 ( jeszcze cieplutki ) ....tu gdzie jestem mieszkają uchodźcy z Syrii , Afganistanu i jeszcze skądś tam ....
Plac zabaw . Przychodzi rodzeństwo - chłopczyk ma jakieś lekkie buty , dziewczynka w grubych kozaczkach !!!!
Synowa mojej PDP nie moze na to patrzeć - jest gorąco . Dziewczynka na placu biega jak inne dzieci na bosaka , ale wracając do domu obuwa zimowe buciory ! Synowa PDP idzie do domu uchodźców i proponuje kupno letnich butów . Ciężko , bo ciężko , ale dogaduje się z matką dzieci ( ktoś pomógł w rozmowie ) , ale wystarczyło , że kobieta zapytała coś męża , on jej odpowiedział nerwowo i ona zwróciła się do synowej PDP pstrykając palcami " Geld, Geld " - ta dała pieniądze , skoro nie chcą , może się wstydzą , cholera wie .....Okazało się , że z tej małej miejscowości nie była pierwszą ani piątą , czy dziesiąta , która dała " Geld " na zakupienie sandałków

....Już ze dwa tygodnie nie spotkałam tego fajnego rodzeństwa " na naszym spacerniaku " , ale podobno dziewczynka nadal popitala w kozaczkach . Żal tych dzieciaków , serce pęka na sam widok , ale czy danie pieniędzy do łapy rozwiąże problem ? czy wyrośnie ktoś taki jak mąż mojej znajomej sprzątaczki ? bo z tego co widzę w tej " małej dziurze " to nie garną się oni do roboty , nie garną ....
Ami , pisałam ogólnie , bo mnie naszło - nie czepiam się Twoich ideii , bo są piękne , zrobisz to na co będziesz miał ochotę i na ile Ci wystarczy kasy . Powodzenia .