magdalena_kslodycze (bo najmlodsze z rodziny zawsze mowi rozmawiajac ze mna przez skypa ,,ciocia ciuciu,,),jakas flaszeczke (rum,whisky,capmpari),chemia (przewaznie proszek i plyn do kolorow Lenor lub tabletki do prania z DM seria Denk mit 36 tabletek za niecale 3e),zele do kapania, czasami sosy ......
A ja się wycwaniłam i zakup chemii w Polsce zostawiam synowi, który już pracuje i zarabia. Może i gorszej jakości nasze proszki, ale za to mam więcej gotówki w portfelu. Przywożę z D. drobiazgi, jakieś wino, słodycze, czasem tani ciuch. Teraz wiozę nowe jeansy dla najmłodszego, bo w kraju mam problem, by kupić coś dla niego w lumpeksach, a tu nowiutkie kosztowały tylko 7 euro. W Polsce takie ceny w sklepach prawie nie występują, nawet na przecenach.