20 kwietnia 2014 06:58 / 1 osobie podoba się ten post
Witam w wielkanocny poranek!Niech będzie pełen spokoju i miłości!
Wcześnie wstajesz, Wichurka, zawsze po szóstej na nogach? Ja muszę, bo o tej porze zmieniam babci pampersa, a w Polsce tak samo, gdyż odwożę małego do szkoły tramwajem i mamy do zrobienia to parę kilometrów. Godzina szósta jest nawet w jednej z piosenek Kaliny Jędrusik, ale nie o niej teraz będzie. Napisałaś, że goście dziadka przyjadą z Bawarii, a to serdeczny ludek, więc może Ty będziesz siedzieć, a oni wezmą się za samoobsługę...
Myślałam dziś rano o obyczajch wielkanocnych w naszych domach. U mojego taty na Kujawach dzieci po otrzymaniu pisanki szły na górkę i bawiły się w turlanie jajek. To dziecko, które uderzyło w pisankę innego dziecka, mogło je sobie zabrać, jajko, oczywiście, a nie inne dziecko. Zatem sprytna osoba miała sporo jedzonka. W tych czasach na wsi nie wszystkie smyki miały własne buty i czekało się chłodną porą, aż wróci brat lub siostra i wskakiwało w jego obuwie, gdy chciało wyjść na dwór albo iść do kościoła. Mimo panującej wówczas biedy, tato wspomina święta jako bardzo wesołe.
A jak u Was, macie jakieś rodzinne wspomnienia?