14 maja 2014 11:43 / 2 osobom podoba się ten post
wichurraJa to bym nawet chciała wierzyć - wydaje mi się, że życie wierzącego jest łatwiejsze.
No ale nie mogę. A próbowałam. Podczas spowiedzi chciałam z księdzem porozmawiać o moich wątpliwościach, to w ogóle nie chciał mnie wysłuchać - kazał jakąś zakonnicę znaleźć i jej wszystko wyłuszczyć. Później postanowiłam pojechać na rezurekcję do Lichenia - pomyślałam, że tam to na pewno wstąpi we mnie Duch Św. - no ale nie wstąpił, zwłaszcza, że ksiądz przed mszą zaczął wypominać wiernym, że kilkanaście lat temu była we wsi zbiórka na dzwon i nie wszyscy się dorzucili, a teraz jak im ktoś umrze to chcą, żeby dzwon dzwonił... Nie mówiąc już o kazaniu, które w całości poświęcone było zniechęceniu ludzi do UE (to było przed referendum o wejściu do UE). I to wszystko w pierwsze święto Wielkiej Nocy. No dobra - księża to nie Bóg, wiadomo, więc postanowiłam zagłębić się w Biblii. No i jak poczytałam, to już zupełnie wierzyć przestałam:) A jeszcze zanim przestałam bardzo zainteresował mnie islam i gdybym miała wierzyć, to prędzej bym była muzułmanką niż chrześcijanką.
No to chyba musisz się modlić o łaskę wiary :)Bo to jest łaska , nie każdemu dana, nie wiadomo dlaczego. A jeśli chodzi o czytanie Biblii , to polecam Nowy Testament, a dokładniej ewangelie, prostsze w odbiorze , tylko słowa Jezusa, i tyle nam wystarcza , by zrozumieć i wierzyć. Ja do tej pory trafiłam na jednego księdza charyzmatyka, nie jest łatwo ich znaleźć w dzisiejszym świecie...Alel Szymon Hołownia też fajnie wiarę tłumaczy , polecam "Tabletki z krzyżykiem" lub Kościół dla średniozaawansowanych", mądrze i dowcipnie napisane.