Miłość jest ślepa

04 czerwca 2014 14:54
nomka

Chyba jedno wyklucza to drugie :)))

Nie tak do końca,czasami ludzie rozwodzą się z przyczyn nie zależnych od nas.Np. wyjeżdzamy za pracą i coś wygasa w naszym związku:)
04 czerwca 2014 14:57 / 1 osobie podoba się ten post
Łeeee to po co w ogóle ślub brać
04 czerwca 2014 15:00
nomka

Łeeee to po co w ogóle ślub brać

Dobre pytanie........................,bo tradycja ,bo przekonania religijne ,bo........
04 czerwca 2014 15:06
Chyba tylko dla ulgi podatkowej, w Niemczech ślub ma sens... finansowy
04 czerwca 2014 15:09 / 5 osobom podoba się ten post
Miłość nigdy nie jest ślepa.To zakochani są zaślepieni.
04 czerwca 2014 15:09
gosia35

że kto? że ja ? żez nią? no nieeeeeeee,ja nie szukam kobiet idealnych lecz facetów hiihihihihhi
Jak przyjedziesz do mnie będę Cię całować cmooooooooooooooooook

Ja zrozumiałam z twojego wpisu, że Emi nie jest kobietą ;)
04 czerwca 2014 15:18 / 2 osobom podoba się ten post
Dyśka

Czyli,trzeba podejść do ślubu dojrzale ,to i rozwód będzie dojrzały:)

tak myslac to po cholere brac slub - mialo byc wtym temacie o milosci, w jest zupelnie o czym innym !!!!
04 czerwca 2014 15:25 / 3 osobom podoba się ten post
Kasa jest wazna i inne rzeczy tez, ale nie powinno sie ich stawiac za wysoko, bo wtedy mozna siebie zatracic i nie zauwazyc jak nam cos kolo nosa ucieka...
Jak mozna z kims przetrzymac dlugie lat nie bedac szczesliwym w imie czego ??
Tu chodzi o to by byc szczesliwym, dogadywac sie czasem bez slow.... cieszyc sie z kazdej spedzonej chwili ...
Moze ja cenie sobie wieksze wartosci...
04 czerwca 2014 16:56
Dyśka

Czyli,trzeba podejść do ślubu dojrzale ,to i rozwód będzie dojrzały:)

 Sory,ze akurat pod Twoim postem, ale to tak w nawiązniu do rozwodów... Właśnie wyczytałam, że w 1989r zawarto w Polsce 255 400 małżeństw, udzielono 47 200 rozwodów, w 2013 roku odpowiednio 203 850 / 64 432.    W ogóle ciekawe porównanie 
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/jak-zmienilo-sie-zycie-w-polsce-w-ciagu-25-lat/nj8np
 
ale to sie pewnie na inny wątek nadaje....
04 czerwca 2014 17:31
Czytam wasze doswiadczenia z rozwodami i w ogole z rozstaniami i przypomina mi sie gdy moja bratanica byla juz na tyle kojarzáca (3 lata miala), ze non stop pytala sie mnie: "ciociu, a gdzie jest Andrzej?" Serce mi sie krajalo mimo ze ona nie jest mojá córká. Co powiedziec takiemu dziecku, gdy widzi cie z mezczyzná dluzszy czas a potem nagle on znika. Dla niej znika niewytlumaczalnie. Pytala mnie tak przez pol roku chyba. Teraz staram sie omijac rodzinne spotkania z kolejnymi mezczyznami bo boje sie po prostu takich sytuacji. Pomimo ze nie jest mojá córká to jest b. zwiázana ze mná. Wiec moge sobie wyobrazic tylko co czuly wasze dzieci w trakcie i po rozwodzie...
04 czerwca 2014 17:35 / 6 osobom podoba się ten post
lena7

Czytam wasze doswiadczenia z rozwodami i w ogole z rozstaniami i przypomina mi sie gdy moja bratanica byla juz na tyle kojarzáca (3 lata miala), ze non stop pytala sie mnie: "ciociu, a gdzie jest Andrzej?" Serce mi sie krajalo mimo ze ona nie jest mojá córká. Co powiedziec takiemu dziecku, gdy widzi cie z mezczyzná dluzszy czas a potem nagle on znika. Dla niej znika niewytlumaczalnie. Pytala mnie tak przez pol roku chyba. Teraz staram sie omijac rodzinne spotkania z kolejnymi mezczyznami bo boje sie po prostu takich sytuacji. Pomimo ze nie jest mojá córká to jest b. zwiázana ze mná. Wiec moge sobie wyobrazic tylko co czuly wasze dzieci w trakcie i po rozwodzie...

Moja córka miała 12 lat kiedy się rozwiodłam. Od tego dnia przez następnych kilka co jakiś czas graulowała mi tego kroku. Właściwie to ona mnie nakłoniła do rozwodu bo bardzo bała się swojego ojca. Ta trauma trwała wiele lat,nienawidziła żadnego kolegi, do moich potencjalnych kandydatów odnosiła się grzecznie lecz z rezerwą ,deklarowała że nigdy nie będzie mieć chłopaka . Kilka dni temu zadzwoniła do mnie na skypa i oświadczyła radośnie,że się zakochała.:) :)
04 czerwca 2014 18:20
lena7

Czytam wasze doswiadczenia z rozwodami i w ogole z rozstaniami i przypomina mi sie gdy moja bratanica byla juz na tyle kojarzáca (3 lata miala), ze non stop pytala sie mnie: "ciociu, a gdzie jest Andrzej?" Serce mi sie krajalo mimo ze ona nie jest mojá córká. Co powiedziec takiemu dziecku, gdy widzi cie z mezczyzná dluzszy czas a potem nagle on znika. Dla niej znika niewytlumaczalnie. Pytala mnie tak przez pol roku chyba. Teraz staram sie omijac rodzinne spotkania z kolejnymi mezczyznami bo boje sie po prostu takich sytuacji. Pomimo ze nie jest mojá córká to jest b. zwiázana ze mná. Wiec moge sobie wyobrazic tylko co czuly wasze dzieci w trakcie i po rozwodzie...

Dziecku powinno się tłumaczyć co się stalo ,może pomyśleć że to ono było powodem że Andrzej nie przychodzi:)
04 czerwca 2014 18:27
efka66

 Sory,ze akurat pod Twoim postem, ale to tak w nawiązniu do rozwodów... Właśnie wyczytałam, że w 1989r zawarto w Polsce 255 400 małżeństw, udzielono 47 200 rozwodów, w 2013 roku odpowiednio 203 850 / 64 432.    W ogóle ciekawe porównanie 
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/jak-zmienilo-sie-zycie-w-polsce-w-ciagu-25-lat/nj8np
 
ale to sie pewnie na inny wątek nadaje....

Tak w innym wątku powinno być,już krzyczą że tutaj tylko o miłości:)
05 czerwca 2014 08:28 / 4 osobom podoba się ten post
nomka

Łeeee to po co w ogóle ślub brać

Zawsze zamiast ślubu można wziąć kredyt:)Wiąże dużo trwalej:):):)
05 czerwca 2014 10:07 / 5 osobom podoba się ten post
Taaaaak-jedno bierze kredyt a drugie mieszkanie:):)Hi hi hi