Na wyjeździe #9

02 czerwca 2014 23:11 / 1 osobie podoba się ten post
Zakręcona Mamuela

Perfumki ,krem ,i takie tam hihihihihi a i zaczełam sierozgladac za prezentami jest w czym wybierac!! Oj zle było ale bedzie dobrze odrzywam zakupy tez mnie podniosły ,nie ma to jak sprawic sobie przyjemnosc nie mowiac o bliskich:)))

No proszę,jak to kobiecie niewiele do szczęścia potrzeba. :)
Do końca mojego pobytu jeszcze ho,ho ale dziś wpadłam na pomysł żeby zacząć kupować prezenty. No i kupiłam 3 wina,pachnące lenorki i dwie butle ichniejszego płynu do prania :). Od razu poczułam się jakbym zaraz miała do busa wsiadac :)
02 czerwca 2014 23:11
Sówka

Jestem rewelka77 ale nie umiem grać w tysiąca

Sowa co z Tobą ,w tysiaka nie grasz ?
02 czerwca 2014 23:15 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

No proszę,jak to kobiecie niewiele do szczęścia potrzeba. :)
Do końca mojego pobytu jeszcze ho,ho ale dziś wpadłam na pomysł żeby zacząć kupować prezenty. No i kupiłam 3 wina,pachnące lenorki i dwie butle ichniejszego płynu do prania :). Od razu poczułam się jakbym zaraz miała do busa wsiadac :)

Bo my lubimy zakupy czaiłam sie na Hugo Boss damski az w koncu sobie pozwoliłam !!! A ja tez jeszcze mam troche wiec napewno odrzje na bank hehehehe:)))
02 czerwca 2014 23:16
Dyśka

Sowa co z Tobą ,w tysiaka nie grasz ?

No nie, kiedyś mnie uczyli, ale nie ogarniam tego meldowania, liczenia ile się ugra itd
02 czerwca 2014 23:18 / 1 osobie podoba się ten post
W Żarach jak się spotkamy to Ciebie nauczę:)
02 czerwca 2014 23:25
Dyśka

W Żarach jak się spotkamy to Ciebie nauczę:)

Spoko, jak będziesz mnie widziała to mi pomachaj
02 czerwca 2014 23:55 / 1 osobie podoba się ten post
Sówka

No nie, kiedyś mnie uczyli, ale nie ogarniam tego meldowania, liczenia ile się ugra itd

Na kurniku wszystko liczy komputer, no ale meldunki i sztychy trzeba mieć ogarnięte. Liczenie w sumie też, bo inaczej nie wiadomo ile grać. ograłam sobie Wichurkę, a później Gosię i mojego męża :)))))) Lubię wygrywać :)))) Szczególnie w karty :PPPPP
03 czerwca 2014 06:36 / 1 osobie podoba się ten post
Pierwsza nocka pracowita za mna , nie bylo tak źle . Jeszcze godzinka i znikam w łóżeczku .
03 czerwca 2014 08:23
Sówka

Spoko, jak będziesz mnie widziała to mi pomachaj

Oki,pomacham Tobie i Obamie:)
03 czerwca 2014 09:34
Dzisiaj akcja była. Dziadka odwieźli do szpitala. Od 3 dni już był taki słaby, zaczął nie jarzyć co się do niego mówi, było mu niedobrze, bóle głowy. Byłam w stałym kontakcie z córkami i kilka razy dziennie relacjonowałam im jego stan. Dostał od lekarza jakieś tabletki na mdłości. No ale dzisiaj podczas porannej toalety upadł, zawołał mnie, próbowałam go podnieść i wtedy zemdlał. Wystraszyłam się, że to może udar, czy wylew, bo ten utrudniony kontakt przez 3 dni na to mógł wskazywać. Wezwałam więc karetkę i chociaż dziadkowi w międzyczasie się polepszyło i wstał, to i tak go zabrali do szpitala. Przyjechała przyjaciółka rodziny i pojechała z nim do szpitala, a ja czekam na córkę i też zaraz jedziemy.
03 czerwca 2014 09:40
wichurra

Dzisiaj akcja była. Dziadka odwieźli do szpitala. Od 3 dni już był taki słaby, zaczął nie jarzyć co się do niego mówi, było mu niedobrze, bóle głowy. Byłam w stałym kontakcie z córkami i kilka razy dziennie relacjonowałam im jego stan. Dostał od lekarza jakieś tabletki na mdłości. No ale dzisiaj podczas porannej toalety upadł, zawołał mnie, próbowałam go podnieść i wtedy zemdlał. Wystraszyłam się, że to może udar, czy wylew, bo ten utrudniony kontakt przez 3 dni na to mógł wskazywać. Wezwałam więc karetkę i chociaż dziadkowi w międzyczasie się polepszyło i wstał, to i tak go zabrali do szpitala. Przyjechała przyjaciółka rodziny i pojechała z nim do szpitala, a ja czekam na córkę i też zaraz jedziemy.

To mialas sters,napisz jaka jest diagnoza.Moja pdp jest po wylewie, jak cisnienie odrobine wzrosło,zaraz dzwoniłam do lekarza.Nie wiem czym sie kieruja rodziny wzbraniajac sie przed wezwaniem karetki.Ale człowiek wszystkiego nie przewidzi.Trzymaj się.
03 czerwca 2014 09:43
Bo to jest tak, ze on ma bardzo wrażliwy żołądek i na dodatkowe tabletki często tak reaguje. A miał zapalenie ucha i dostał antybiotyk i po tym antybiotyku się zaczęło. No ale że już nieraz tak było i miał takie objawy, to nie chciały córki go do szpitala ciągnąć, bo i tez dziadek tego nie chciał i te objawy zawsze przechodziły. Ale jak już upadł i zemdlał, to nie ma żartów.
03 czerwca 2014 11:09
a ja dzisiaj od 12:30 do jakiejś 18tej mam św spokoj :D
Jadę do miasta znów :)
I spotykam się z Bogną z tutejszego forum :)
ach,jak miło :D
03 czerwca 2014 11:10
Tylko nie plotkujcie o nas za bardzo bo uszy nam sie rozgrzeją do czerwoności
Milego dnia
03 czerwca 2014 11:15
wichurra

Bo to jest tak, ze on ma bardzo wrażliwy żołądek i na dodatkowe tabletki często tak reaguje. A miał zapalenie ucha i dostał antybiotyk i po tym antybiotyku się zaczęło. No ale że już nieraz tak było i miał takie objawy, to nie chciały córki go do szpitala ciągnąć, bo i tez dziadek tego nie chciał i te objawy zawsze przechodziły. Ale jak już upadł i zemdlał, to nie ma żartów.

A on miał mierzone ciśnienie w te dni,kiedy kontakt z nim był utrudniony?