A przez moment myślałam ,że pojawiła się.
A przez moment myślałam ,że pojawiła się.
Nie strasz, Teresa.
A przez moment myślałam ,że pojawiła się.
Nie pojawi się,bo wie że my wiemy.
No to musiałam przegapić...to o co chodziło z tym Skarbeńkiem,tak w prostych,żołnierskich słowach?:-)
Pisała na forum jak to jej szczęścia brakuje do znalezienia szteli,no nikt jej nie chciał ..:placze1:,nawet przed świętami. Wreszcie znalazła sztele,ale na bilet nie miała,bo musiała sama sobie kupić i....naciągnęła kilka życzliwych osób,a potem zniknęła.
to jest prawda.te miesiace,lata przepracowane tu w de nigdy sie niewróca nam,to juz minęło nie wróci.te dni które spedzamy tutaj nie z rodzinami nie wróca raz na zawsze.minelo
Moim okiem :D Trzeba poświęcać czas podopiecznym. Rozmawiać z nimi o ich problemach. Pokazywać, że są ważni. Angażować ich w różne prace, gry, dawać dobry przykład. Wiedzieć kiedy się wycofać, nie narzucać swojej obecności.
Moim okiem :D Trzeba poświęcać czas podopiecznym. Rozmawiać z nimi o ich problemach. Pokazywać, że są ważni. Angażować ich w różne prace, gry, dawać dobry przykład. Wiedzieć kiedy się wycofać, nie narzucać swojej obecności.
Wiem jedno...zazwyczaj mężczyźni mają trudniejsze sztele niż kobiety...więcej transferu, mało pauzy albo wcale...często wstawanie w nocy... a kasa ta sama...