Fajnie macie:)Igła i nitka ,druty i szydełko to zupelnie nie moje klimaty - koniecznośc przyszycia guzika wywołuje u mnie odruchy wymiotne.Że juz nie wspomne o jakims szyciu,skracaniu itp.nasza wiejska krawcowa kocha mnie nad życie:)
Fajnie macie:)Igła i nitka ,druty i szydełko to zupelnie nie moje klimaty - koniecznośc przyszycia guzika wywołuje u mnie odruchy wymiotne.Że juz nie wspomne o jakims szyciu,skracaniu itp.nasza wiejska krawcowa kocha mnie nad życie:)
Do szycia to też zrywu nie mam. Moja mama była krawcową i teorię znam, wiem co do czego, ale mnie mdli. Mąż musi mnie w tym wyręczać i całkiem dobrze mu to wychodzi. Swoje córki nauczyłam guziki przyszywać i teraz mam z tym spokój :))))
Po powrocie do Polski stwierdzam ,ze jest zimniejjjjjjjjjjjjj i odswiezylam moje z deka zakurzone hobby druty i w dobry tempie koncze komin na ocieplenie szyi :) mojej.
Aaaa spodobalo mi sie chyba dokupie wloczki i obdaruje rodzinnego zmarzlucha ,ha ha
Dobra, to napisz mi na maila co byś chciała, jakieś propozycje Ci wyślę w wolnej chwili:)
No to jestem uzbrojona po zęby :))
No to jestem uzbrojona po zęby :))
No to jestem uzbrojona po zęby :))
No to jestem uzbrojona po zęby :))
No to jestem uzbrojona po zęby :))
No to jestem uzbrojona po zęby :))
No to jestem uzbrojona po zęby :))
Śliczne,jestem pełna podziwu :) . Zdradziłaś wyszywanie obrazów ,na korzyść bombek:) ?
Podziwiam!!!!!
Talent, cierpliwość,pomysł.
Interesujące jest jak te bomby przyodziałaś świątecznie. Asik, czy naklejałaś kolejne pasy na kule, czy masz jakiś inny sposób?