Nie jest tak zupełnie nieracjonalna- pierwszy zbiór zasad- dekalog. Dostosowany do ówczesnych ludzi, a bez jego przestrzegania powstałby chaos. Teraz w miarę rozwoju ludzkości i cywilizacji, jakby ktoś miał ten dekalog uzupełnić, to wyglądałby trochę inaczej, ale w dalszym ciągu pierwotna wersja by była podwaliną, bo nic nie może np, na świnstwie i manipulacjach nieskonczenie funkcjonować. Fakt, żeby poddać się zasadom, trzeba zaufać, żeby narzucić sobie zasady, trzeba się temu poddać, zwyciężyć siebie, słabości- a to też jest w dekalogu zawarte. Nie jestem ortodoksyjną katoliczką, raczej badaczem, obserwatorem ludzkiej natury i zauważyłam, że te zasady w wielu wyznaniach i teoriach pokrywają się.
Swiatem nie rządzi przypadek- to co się dzieje, to konsekwencje naszych wyborów i postępowania- mamy rozum i wolną wolę :)
A tam,idę na rower
