...Do południa moja cierpliwość była wystawiona na próbę ,niewiele brakowało aby był dym .Dzisiejsza pomoc uciekła do ogrodu wyrywać z trawnika mleczne ,a ja do swego pokoju posciemniac ,już później tylko przytakiwalam,było mi wszystko jedno.Po przerwie wróciłam do domu ,a babcia zaczęła mnie przepraszać za swoje zachowanie,że była nerwowa i czepialska ,nawet starała się tłumaczyć .A pies ganial,ja tam pamietliwa nie jestem,na zgodę babcia posłała mnie do cukierni żeby zakupić coś do kawkie )) Byłam pełna bo już wcześniej wypiłam kawę w ogródkach działkowych,a druga u Moniki.Zreszta Moni dziś poczestowała mnie rarytaskiem obiadowych .W sumie to nie wiem jak ta potrawę nazwać ,jadłam ja pierwszy raz ,ale bardzo dobre )!!Szpinak zapiekany z łososiem i ryż )))
Wieczorową porą nie może być spokojna,bo pojawił się następny problem.Tv nie włącza się z pilota tylko trzeba cisnąć guzik w tv.Pierwsza wersja była taka ,że przy sprzątaniu któraś z nas( pomoc,albo ja) coś spierd..,ale całe szczęście nie bo dziś ten pokój nie był sprzątamy )!) Jutro będą telefony do speca ,przynajmniej będzie babcia zajęcie miała.
Z Moni wybraliśmy się na ogródki działkowe,tak jak w zeszłym tygodniu,aby napić się kawy.......
Może Monia napisz jakie branie miałaś :zakochany2:
No i przez to spanie za dnia nie mogę usnąć w nocy
