W domu :) #3

26 grudnia 2014 09:34
lena.siedem

U mnie tez ale mniej sniegu jest. -3 stopnie.

U mnie też prószyło od 23, 
pies ale był o 5 rano zdziwiony jak wyparował na siku,
a tu biało.
Ale już znika pomału, też minus 3.
26 grudnia 2014 09:39 / 3 osobom podoba się ten post
Lili

Witam wszystkich ciepło i świątecznie :)
Podróż do domu trwała nieco dłużej z powodu pożaru innego samochodu na niemieckiej "dwójce" i po 17 godzinach wyszłam z autokaru padnięta i szczęśliwa. Od razu na zakupy i kolejne godzinki w tył. Jak już około południa dotarłam do domu to zaczęła się "praca właściwa" czyli gary mimo wszystko.
Nadmiar stresów, nerwów, przemęczenie, permanentny brak snu od miesiąca i ogólne rozbicie doprowadziły do tego że w momencie kiedy praktycznie kończyliśmy i można było siadać do stołu - ja odpłynęłam. Dosłownie. Dobrze że syn stał dwa kroki ode mnie i złapał moją głowę kilka centymetrów nad płytkami. Zanim mnie docucili to chyba dość sporo upłynęło bo wszystko zdążyło wystygnąć. Koniec końców wieczerza była lekko opóźniona.
Jak widać spanie nadal jest zaburzone i nie wiem co to za jakieś dziwne "coś" bo ja z natury śpioch byłam :)))

A co tam, ważne że jeszcze dwa dni w domu będę i jeszcze dwa dni cieszę się rodzinką :)
Miłego dnia życzę wszystkim!

Teraz Liluniu doczytałam
a ja przed chwilą skarżyłam się tez na brak snu,
u mnie też takie dziwne"cuś".
Trza nam lekarza odwiedzić kochana.
 
Miłego dnia.
26 grudnia 2014 11:05 / 5 osobom podoba się ten post
Kochane jesteście dziewczyny - Ania52, Ona, Evvex, Scarlet! Doktor musi poczekać z konieczności. W sobotę jadę na swoją stałą sztelę i nie ma opcji żebym nie wsiadła do autokaru. Na pewno zrobię wszystkie badania w czasie następnego urlopu, ale szczerze mówiąc - mam cichą nadzieję że po przyjeździe do Bielefeld i złapaniu wreszcie trochę normalniejszego rytmu dnia samo się wszystko unormuje. Podejrzewam że to ostatnie stresy i zmęczenie więc zamierzam trochę odsapnąć. Ponadto tam będzie czekał na mnie "Ktoś" i może to też mnie ozdrowi ;)

Niemniej dzięki, moje kochane!
26 grudnia 2014 11:10 / 1 osobie podoba się ten post
Lili

Kochane jesteście dziewczyny - Ania52, Ona, Evvex, Scarlet! Doktor musi poczekać z konieczności. W sobotę jadę na swoją stałą sztelę i nie ma opcji żebym nie wsiadła do autokaru. Na pewno zrobię wszystkie badania w czasie następnego urlopu, ale szczerze mówiąc - mam cichą nadzieję że po przyjeździe do Bielefeld i złapaniu wreszcie trochę normalniejszego rytmu dnia samo się wszystko unormuje. Podejrzewam że to ostatnie stresy i zmęczenie więc zamierzam trochę odsapnąć. Ponadto tam będzie czekał na mnie "Ktoś" i może to też mnie ozdrowi ;)

Niemniej dzięki, moje kochane!

pozazdroscic Ktosia...no i jego mocy uzdrawiania....jestem niedaleko Bilefeldu...40 km...
26 grudnia 2014 11:15 / 4 osobom podoba się ten post
Lili

Kochane jesteście dziewczyny - Ania52, Ona, Evvex, Scarlet! Doktor musi poczekać z konieczności. W sobotę jadę na swoją stałą sztelę i nie ma opcji żebym nie wsiadła do autokaru. Na pewno zrobię wszystkie badania w czasie następnego urlopu, ale szczerze mówiąc - mam cichą nadzieję że po przyjeździe do Bielefeld i złapaniu wreszcie trochę normalniejszego rytmu dnia samo się wszystko unormuje. Podejrzewam że to ostatnie stresy i zmęczenie więc zamierzam trochę odsapnąć. Ponadto tam będzie czekał na mnie "Ktoś" i może to też mnie ozdrowi ;)

Niemniej dzięki, moje kochane!

Turnus w sanatorim Bielefeld plus terapeuta= zdrówko:):):):):)Niemniej jednak dla spokojności po powrocie wizyta u prawdziwego doktorka wysoce wskazana jest:)
26 grudnia 2014 11:25 / 7 osobom podoba się ten post
Witajcie, u mnie grypowo i zimowo. Cały wczorajszy dzień przeleżałam w łózku z porządną gorączką 39 st. Chyba zmęczenie,zmiana klimatu zrobiły swoje,ale dziś wstałam jak nowo narodzona i już zaliczyłam spacerek z suczką po ośnieżonym osiedlu. Pogoda sprawiła nam prawdziwą niespodziankę bo mazowieckie jest też w śniegu,niestety temp. powyżej zera więc się trochę topi.
Moja sucz jest tak szczęśliwa,że wróciła do domu ,że nie odstępuje mnie na krok,dosłownie potykam się o nią,a wczoraj leżała w łóżku ze mną i mnie grzała swoim ciałkiem:)
No ale co dobre szybko się kończy,2-go stycznia wsiadam z nowu w Eurobusa i wracam do pdp. Pisała do mnie córka czy aby na pewno wrócę bo oni na mnie czekają.
Rozmawiałam też z agencją,mają mi przysłać nową umowę,ze składkami od śr. krajowej z tą samą pensją,ale jak zobaczę na własne oczy to dopiero uwierzę,nie będę się cieszyć za wcześnie.
26 grudnia 2014 11:29 / 9 osobom podoba się ten post
Pozdrawiam świątecznie wszystkich z domu. Piękne mam święta - po kilku spędzonych na wyjeździe . Wokół mnie rodzina najbliższa i przyjaciele telefonują z życzeniami.Mam piekną choinkę z ozdobami jeszcze z mojego dzieciństwa i tymi , które sama zrobiłam ( bombki maluję od lat - miniatury zimowego krajobrazu ) .Spokój , ciepło rodzinne ....czego więcej mi trzeba ? A od Nowego Roku postanowiliśmy , że będę tylko 3 na 3 miesiące pracować - nie muszę dłużej być za granicą.No chyba że jakaś awaryjna sytuacja wyniknie - np zmienniczce. Życzę wszystkim którzy są w domu dalszego miłego śwwiętowania a tym ,,na wyjeździe '' - oby czas im szybko mijał a następne Święta by spędzili w domu.
26 grudnia 2014 11:37 / 1 osobie podoba się ten post
Lili , że się tak po niemiecku wysłowię:  Ich habe keine Fragen , dann bin ich beruhigt ! Powodzenia w kuracji :))
26 grudnia 2014 15:16 / 5 osobom podoba się ten post
Oglądam w tv film pt"Wielka ucieczka" i juz Niemcow nie lubie.
26 grudnia 2014 15:21 / 4 osobom podoba się ten post
scarlet

U mnie też prószyło od 23, 
pies ale był o 5 rano zdziwiony jak wyparował na siku,
a tu biało.
Ale już znika pomału, też minus 3.

A u mnie ranek powitał mrozem -11 i ślicznym słoneczkiem.
26 grudnia 2014 15:23 / 2 osobom podoba się ten post
Malgi

U mnie wczoraj tak dosypało:
 
Kilka razy prąd uciekał, nie ma zamiaru śnieg tak szybko zniknąć. Z dachu kilka lawin poleciało...

Piekne zdjęcie i prawie jak z archiwum  XX wieku.Humor mi poprawiłas Malgi:)grzyby Ci przysypał snieg:(
26 grudnia 2014 15:29 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko47

Piekne zdjęcie i prawie jak z archiwum  XX wieku.Humor mi poprawiłas Malgi:)grzyby Ci przysypał snieg:(

Jakbyś zgadła!
Te wielkie pnie bukowe, co stoją pod płotem są zaszczepione boczniakiem i w wigilię zostawiłam tam kilka kępek na "po świętach". Przydadzą się na flaczki sylwestrowe
26 grudnia 2014 15:29 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Witajcie, u mnie grypowo i zimowo. Cały wczorajszy dzień przeleżałam w łózku z porządną gorączką 39 st. Chyba zmęczenie,zmiana klimatu zrobiły swoje,ale dziś wstałam jak nowo narodzona i już zaliczyłam spacerek z suczką po ośnieżonym osiedlu. Pogoda sprawiła nam prawdziwą niespodziankę bo mazowieckie jest też w śniegu,niestety temp. powyżej zera więc się trochę topi.
Moja sucz jest tak szczęśliwa,że wróciła do domu ,że nie odstępuje mnie na krok,dosłownie potykam się o nią,a wczoraj leżała w łóżku ze mną i mnie grzała swoim ciałkiem:)
No ale co dobre szybko się kończy,2-go stycznia wsiadam z nowu w Eurobusa i wracam do pdp. Pisała do mnie córka czy aby na pewno wrócę bo oni na mnie czekają.
Rozmawiałam też z agencją,mają mi przysłać nową umowę,ze składkami od śr. krajowej z tą samą pensją,ale jak zobaczę na własne oczy to dopiero uwierzę,nie będę się cieszyć za wcześnie.

Czy wracasz do tej pdp,ktora tak sknerzy?
26 grudnia 2014 15:35 / 10 osobom podoba się ten post
A ja właśnie czekam na gości, córka ma przyjechać z kandydatem na zięcia,
jeszcze go przez te wyjazdy nie znam.
Mam nadzieję zrobić dobre wrażenie jako potencjalna teściowa haa..haa...
26 grudnia 2014 15:38
scarlet

A ja właśnie czekam na gości, córka ma przyjechać z kandydatem na zięcia,
jeszcze go przez te wyjazdy nie znam.
Mam nadzieję zrobić dobre wrażenie jako potencjalna teściowa haa..haa...

To masz stresa napewno ,,