Małgosiu,czy Ciebie też pdp głodzi?
Już sama nie wiem czy lepiej umrzeć z głodu czy z otrucia.....
Małgosiu,czy Ciebie też pdp głodzi?
Już sama nie wiem czy lepiej umrzeć z głodu czy z otrucia.....
A ja wiem że najczęściej mają taki zapis. Na poprzedniej stelli powiedziała mi o takim zapisie córka PDP. Nawet nasza koleżanka powołując się na ten zapis wywalczyła od rodziny większą kasę na zakupy (bo tam strasznie oszczędzali - chcieli wyżywić 2 osoby za 60 euro/tydzień)
Jak czytam co Annika przechodzi to od razu mi lżej,bo ja co najwyżej mam durchfall po niemieckiej kuchni. Dziś odmowiłam zjedzenia kwaśniej kapusty duszonej w oleju,maśle,wodzie po boczku i napoju jabłkowym z surowym ziemniakiem startym na wiórki,do tego smażonymi ziemniakami i owym boczkiem....
Bosheeeee,ona chyba postanowiła mnie zabić....
Tam rzecxywiscie nawet nie czekaja, az jedxenie przestanie sie ruszac
Przynajmniej mają pewnośc, że to, co jedzą jest świeże :)))))))) BLEEEEEEE !!
Ale najedza sie pod warunkiem, ze beda sprytniejsi od zarcia I im nie ucieknie.
a myslisz ze dlaczego wok ma taki kształt ? Aby bylo sie ciezko zwiać z niego
Iwa, to jest w dm-ie i myślę, że do serwetek sprawdzi się jak najbardziej:
http://www.dm.de/de_homepage/denkmit_home/produkte/produkte_waeschezusatz/produkte_waeschezusatz_buegeln/11062/denkmit-spruehstaerke.html
Wczoraj byłam tak zmęczona, że nie miałam sił już pisać. Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie 3 godziny jazdy samochodem z jęczącą Babcią :-). Masakra jakaś. Babcia pchała się, aby usiąść koło mnie, ale zaprotestowałam. Powiedziałam, że Dziadek zna lepiej drogę no i już przed jazdą zarobiłam minusa :-). Siedziała z tyłu i dogadywała. Najpierw dogadywała spokojnie, ale jak widziała, że nie reaguję, to się z lekka oburzyła. W pewnym momencie zaczęła mówić podniesionym głosem, że Ona 25 lat jeździła samochodem, ale tak wolno jak ja, to jeszcze nie jechała. Na tej drodze akurat były szkody i było ograniczenie. Zapytałam się, czy mandat też zapłaci Ona, to powiedziała, ze ja jestem kierowcą. 5 minut siedziała spokojnie i później na nowo. W końcu Dziadek nie wytrzymał i chciał Jej coś powiedzieć, ale On nie mówi i tylko strasznie opluł całą swoją koszulę i kurtkę. Babcia znowu w krzyk.
Ja drogi nie znałam i Dziadek mi palcem pokazywał, gdzie mam skręcić i np. on pokazywał w lewo, a Babcia z tyłu w krzyk, że w prawo. Raz Babcia krzyczy prosto, a droga skręca w prawo lub w lewo. Normalnie koszmar.
Na dodatek mieliśmy wyjechać z domu o 12.30, a Ona o 11.00 kazała już wychodzić. Umówieni byliśmy na 15.00. Tym sposobem przyjechaliśmy półtorej godziny przed czasem i pocałowaliśmy klamkę. Czekaliśmy godzinę na zewnątrz, bo siostry Babci jeszcze nie było. Babcia znów wyła, bo się Jej sikać chciało. W końcu ja sobie poszłam dalej, a Ją zostawiłam Dziadkowi. Lubię siostrę Babci, ale nawet nie cieszyłam się ze spotkania, bo cały czas myślałam o drodze powrotnej, ale Babcia siedziała cicho, bo napuściłam na nią Jej szwagra i powiedział Jej kilka słów.
Dzisiaj kolejny wyjazd, ale blisko.....