Romana chodziłam własnie po samym centrum ,tj. Leopoldsplatz , Augustaplatz ogladałam starą architekturę które nie zostala naruszona przez wojnę tzn . domy które zostały wybudowane przed wojną i jeszcze wcześniej a które zachowały się i sa w doskonałym stanie , sa trzy gory na które można sie wspiąc jedna z ruinami zamku, jest tez kolejka górska która dowozi do punktu widokowego skąd widać całą panoramę, jest tez hala która się nazywa Trinkhalle i tam mozna napić sie wody prosto ze zródla ( tak twierdzą ) kubek tej leczniczej wody kosztuje 20 centów, są też gorace żródła które nazywają się Caracalla Therme ale to jest w formie spa lub basenu wstęp kosztuje 14E ale nie byłam tam bo samej mi sie nie chcialo iść , a poza tym tylko na 1,5 godziny to za krótko bo tyle mialam wolnego
bo godzine zostawiałam sobie zawsze na dotarcie do domu, jest tez muzeum Faberge gdzie oczywiście głównym i najważniejszym obiektem jest oryginalne jajko Fabergé zwane jajkiem Rothschilda. Otóż całość ma ok 25cm - wraz z podstawą. W dniu otwarcia muzeum, mechanizm został uruchomiony, klapka otworzyła się, kogucik ukazał się, zatrzepotał skrzydełkami, zapiał dwa razy, ponownie zatrzepotał skrzydełkami i schował się . Oczywiście, jajko, które kosztowało drobne 12,5 miliona euro, nie może być dla każdego odwiedzającego nakręcane i mechanizm uruchamiany... toteż stoi w witrynie, można je obejrzeć ze wszystkich stron, sprawia wrażenie, że jest niesłychanie lekkie, niemal wydmuszka... tymczasem na wykonanie jajka wraz z cokołem na którym jest umieszczone, zużyto 3,7kg złota... a całość waży około 5 kg... to by bylo na tyle juz uciekam i dobrej nocy zyczę jutro jestem w Poznaniu więc chyba nie zagladnę