Na wyjeździe

21 stycznia 2013 19:42
Jako dziecko miałam to szczęście, że cieszyłam się obecnością dwóch babć w moim życiu. Mój jeden dziadek był Czechem, został zastrzelony przez Ukraińców w czasie wojny. Mieszkał z babcią na terenie dzisiejszej Białorusi. Nie miałam więc szansy go poznać. Drugi dziadek nigdy mnie nie akceptował. Czułam jako dziecko do niego tak duży respekt, że nie miałam odwagi zwracać sie do niego - dziadku. Obie babcie wspominam bardzo ciepło. Jedna od strony ojca miała bardzo ciężkie życie. Nawet na starość musiała znosić krzywdy od własnej córki , z która zamieszkała. Obiecuję sobie, że będę wzorowa babcią. Jak się sprawdzę w tej roli? Mam nadzieje, że synowie nie za szybko dadzą mi szansę.
21 stycznia 2013 19:48
Andrea, na drugi raz złożymy się na sticka i kartę dla Ciebie! Jak mogłaś bez nas tyle wytrzymać, coooooo?
Czuję się lekko obrażona, że pożałowałaś dla koleżanek tych 45 euro!
A poza tym witaj w Opiekunkowie! Alutki z nami nie ma, bo sobie poszła, jednak może zatęskni. Orkiestra ćwiczy od poniedziałku występ powitalny, ja gram na flecie prostym, Giunta na gitarze, Janusz bębni na swojej świeżo odnowionej Kruszynce, a reszta na czym się da! Najlepiej jak się same przyznają ludziska.
21 stycznia 2013 19:59
Ja wiem na czym jej nie będę grała - na nerwach !! Może się uda ;-))
Andrea, mordkę masz śliczną.
21 stycznia 2013 20:26
No koniec uropu Andrea wracaj !!!!!!!!!!!!!1 A co do babc moja wczoraj caly dzien przespala i calutka noc z doswiadczenia wiem ze te dni to dla osob cierpiacych na demencje to czas pobudzenia i staja sie bardziej nerwowi .moja natomiast wczoraj tym spaniem napedzila mi stracha a wczoraj wieczorem mowila ze juz umiera to sobie wyobrazcie .Dzisiaj dowiedzielismy sie znowu ze rodzina sie powiekszy o kolejne dziecko Babcia w szoku powiem tak rodzina bardzo plodna .Znowu beda chrzciny i znowu imprezka ,pozdrawiama dodam ze jedno sie niedawno urodzila i tez w kolejce do chrzcin.....
21 stycznia 2013 20:48
Andreo witam... jak widzisz teskonty za toba bylo wiele...
Wiele dziewczat trzymalo twarda reka pozostale... ale musisz wstecz wrocic... zycie nie lubi luk.... w slicznego eukaliptusika zierzecegosie zmienilas.... pasuje do Ciebie... jak ulal:)))
Wylaczam sie z aktywnosci na jakes kilkanascie godzin... moze wiecej... choroba ostra mnie dopadla.... z temperatura... ktora nie poddaje sie zadnym tabletkom przeciwgoraczkowym.... moze ktos slyszal o cudownym srodku przeciw temperaturze...
21 stycznia 2013 22:05
Oj, Kika1: niedobrze ! Cudownych chyba nie ma, goraca herbatka, albo co i do lozka !



Andrea: nareszcie !!! Jednych "ni ma", inne dolaczyly, leci jakos niezgorzej, ale ciesze sie, ze jestes !
21 stycznia 2013 22:06
Kika, u nas w rodzinie na temperaturę szybko pomaga aspiryna bayerowska, po dwóch wzięciach człowiek nie gorączkuje. Z forum nie rezygnuj, tu stale fruwają fluidy uzdrowicielskie.

Mery Ka napisz do mnie z tym kodem do internetu, mój mail jest w profilu, tam gdzie opisujemy siebie, jakie to wspaniałe jesteśmy. Twojego maila w profilu nie ma, więc to jedyna droga.

Książkę po niemiecku zaczęłam czytać, Drogie Koleżeństwo! Tu w miasteczkowym szpitalu na każdym piętrze jest kącik z fotelami i książkami do wzięcia, znalazłam "Panie Boże, to ja Anna" i się przedzieram dzielnie przez czas przeszły. To sławna pozycja i może ktoś ją zna i zaraz napisze, jak szlochał przy niej, tudzież do łez się zaśmiewał.

Dobranoc, Aniołki, niech Wam się przyśnią zasłużone i BAAAAARDZO WYSOKIE PODWYZKI!!!!
21 stycznia 2013 22:26
Próbuje odzyskać hasło na spikerię i nic mi nie przychodzi, może któraś pamięta mój nick ze spikerii? :)
21 stycznia 2013 22:29
Już mi się udało zalogować na spikerię, odszukałam karteczkę :))) tylko teraz nie pamiętam hasła do pokoju :)

21 stycznia 2013 22:34
haslo

21 stycznia 2013 22:45
Ja już do ciebie napisalam w sprawie kodu, czyżby nie doszło? A cyferki moge podać jutro rano bo zostawilam w slowniku u podopiecznej na salonach a jestem teraz w swoim pokoiku na piętrze.
21 stycznia 2013 22:50
Mnie na ogół Pyralginum pomaga. Zawsze je biorę w razie czego do Niemiec. A Aspiryny, Polopiryny i innych takich wynalazów nie mogę brać, bo mialam kiedyś wrzody i niestety wystarczy ze chociaż jedną tego typu tabletkę połknę to mój żołądek tego nie wytrzymuje.
21 stycznia 2013 23:05
Kupilam Paracetamol.... zbilo temperature... ale mam bole zoltego woreczka... ale to lepsze niz wysoka temperatura... krecilo mi sie w glowie.... dawno takiej karuzeli nie mialam... Pyralginum.... bede musiala nastepnym razem sie w nia zabezpieczyc... pamietam... ze przed laty dzieciom podawalam....

Romanko.... podobnie jak MeryKy... zadnych apiryn brac nie moge....
21 stycznia 2013 23:18
Kikuniu kochana ja tez już nie mam żółtego woreczka :) A co do Pyralginy to własnie kiedyś byla cześciej podawana. I co w niej jest dobre wg to to ze sie nie pocisz i to że działa przeciwbólowo. I jak przy przeziębieniu w głowie łupie to od razu przechodzi.

A raz to mnie koleżanka tak wykurowała że kazała mi się położyć do łóżka i mi gorącej góralskiej herbatki do picia zrobila. Kazała mi sobie przygotować drugą piżamę. Obudzilam się w nocy spocona, przebrałam się. Rano byłam już zdrowa. Ale to już było hoho kupe lat temu...Teraz chyba już jestem za stara na takie eksperymenty :)

Zdrowiej nam szybko kikuniu. Dobrej Nocki!

21 stycznia 2013 23:25
Kika, bidulko, jak nie możesz aspiryn, to może chociaż chłodne okłady na zbicie gorączki pomogą. Mam ten sam problem z żołądkiem i jak potrzeba, to omijam żołądek i stosuję pyralginę albo inne przeciwgorączkowe... w czopkach. Sprawdzają się. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę!