hejka, hejka, Mistrzynie i Mistrzowie Dnia Codziennego!
Nowy dzionek się zaczął, więc od rana kombinacje, jak tu babci leki podać, aby nie wzgardziła i kiedy opatrunek zmienić na nodze, by przyjęła to z godnością. Ale dziś przychodzą posiłki w osobie jednej z córek, więc gdy mój autorytet nie zadziała, to wzmocnimy go rodzinnym, który z reguły ma większą siłę przebicia. U Was pewnie podobnie, przynajmniej u niektórych, twórcze myślenie skoro świt. Śniegu proszę się nie czepiać - można z niego zrobić igloo i się odizolować w razie potrzeby, obowiązkowo załatwiając sobie lampkę z wielorybim lub innym tłuszczem, mniam, mniam. Podobno w takim mieszkanku jest bardzo ciepło. Był ktoś z Was, światowe istoty? Miłego dnia!