Zakupy #2

18 maja 2015 21:27
Wichurrka, czy to rzeczywiście są aż takie oszczędności?
18 maja 2015 21:39 / 2 osobom podoba się ten post
Jakiś czas temu puścili Niemcom reportaż o Polakach w Niemczech. Jednym z bohaterów był polski budowlaniec, który po ciężkiej robocie wracał do domu do żony. Auto załadował po brzegi między innymi proszkami do prania, ale ten nasz rodak poszedł dalej. Zakupił cały duży pakiet papieru toaletowego. Niemcy to obejrzeli i pewnikiem pomyśleli, że nasz polski musi być ażurowy. Mojej babci już raz wyrwało się pytanie: Czy u nas można tez kupić Mozarellę?
18 maja 2015 21:42 / 1 osobie podoba się ten post
Czy aż takie to nie wiem. Oszczędności na pewno są. Jak weźmy piwo Paulaner - u nas około 4,5zł za 400ml. W Niemczech 14 euro za skrzynkę (20 butelek 500ml). Daje nam 70 centów za butelkę. Licząc euro po 4,1 mamy koszt butelki 2,87zł. I jeszcze 100ml piwa więcej. No to dla mnie jest oszczędność. Proszki i Lenory są na pewno w Niemczech lepsze. Tańsze też. Nie wiem dokładnie jak wielkie są te różnice, bo już nie pamiętam cen z Polski, ale kiedyś liczyłam i było taniej. Z dzisiejszych zakupów - ten krem Vichy kosztuje u nas coś koło 30zł - tutaj 4,45 euro. No jak byk wychodzi, że się opyla. Nawet jeżeli niewielka jest ta różnica. Zaraz tam niewielka - to już koło 12 zł w kieszeni:)
18 maja 2015 21:44 / 4 osobom podoba się ten post
fado

Jakiś czas temu puścili Niemcom reportaż o Polakach w Niemczech. Jednym z bohaterów był polski budowlaniec, który po ciężkiej robocie wracał do domu do żony. Auto załadował po brzegi między innymi proszkami do prania, ale ten nasz rodak poszedł dalej. Zakupił cały duży pakiet papieru toaletowego. Niemcy to obejrzeli i pewnikiem pomyśleli, że nasz polski musi być ażurowy. Mojej babci już raz wyrwało się pytanie: Czy u nas można tez kupić Mozarellę?

Nie przebijesz mnie;)))
Kiedy zjeżdżałam na święta do domu córka PDP namawiała mnie na zakup rajstop jako prezent dla pań w mojej rodzinie. Opowiadałam to przy okazji rozpakowywania prezentów. Rozbawiłam wszystkich ;))))
18 maja 2015 21:59 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra

Czy aż takie to nie wiem. Oszczędności na pewno są. Jak weźmy piwo Paulaner - u nas około 4,5zł za 400ml. W Niemczech 14 euro za skrzynkę (20 butelek 500ml). Daje nam 70 centów za butelkę. Licząc euro po 4,1 mamy koszt butelki 2,87zł. I jeszcze 100ml piwa więcej. No to dla mnie jest oszczędność. Proszki i Lenory są na pewno w Niemczech lepsze. Tańsze też. Nie wiem dokładnie jak wielkie są te różnice, bo już nie pamiętam cen z Polski, ale kiedyś liczyłam i było taniej. Z dzisiejszych zakupów - ten krem Vichy kosztuje u nas coś koło 30zł - tutaj 4,45 euro. No jak byk wychodzi, że się opyla. Nawet jeżeli niewielka jest ta różnica. Zaraz tam niewielka - to już koło 12 zł w kieszeni:)

To już chyba nawet nie jest kwestia opłaca/nie opłaca-chemia jest na pewno lepszej jakości,podobnie niektóre kosmetyki.Ciuchy,te produkowane w D noszą sie inoszą bez straty koloru i fasonu.Ja nie robie jakichs wielkich zakupów,teraz to głównie ciuszki dla wnuków,ale juz nie licze ile to na złotówki wychodzi.Jak mam cos sprawdzonego to kupuje i już.
18 maja 2015 22:10 / 1 osobie podoba się ten post
No i odnajduję w tych zakupach przyjemność:) To jedna z niewielu moich rozrywek tutaj, więc oddaję jej się z zamiłowaniem:)
18 maja 2015 22:14 / 2 osobom podoba się ten post
fado

Jakiś czas temu puścili Niemcom reportaż o Polakach w Niemczech. Jednym z bohaterów był polski budowlaniec, który po ciężkiej robocie wracał do domu do żony. Auto załadował po brzegi między innymi proszkami do prania, ale ten nasz rodak poszedł dalej. Zakupił cały duży pakiet papieru toaletowego. Niemcy to obejrzeli i pewnikiem pomyśleli, że nasz polski musi być ażurowy. Mojej babci już raz wyrwało się pytanie: Czy u nas można tez kupić Mozarellę?

A ja przestałam się już dziwić - chociaż sama nie wożę (co najwyżej jakieś drobne prezenty, czy coś wyjątkowo ciekawego, co u nas trudno dostać, albo udało się kupić wyjątkowo okazyjnie.
Jestem na samej granicy szwajcarskiej i codziennie przeżywamy najazd szwajcarski na supermarkety i drogerie ...kupują wszystko (również papier toaletowy, ręczniki kuchenne) i to w ilościach      ....każdy ma 2-3 wózki zapchane czubato. A już jak jakaś dobra promocja się pokaże to ani na parkingu nie można znależć miejsca ....ani niemal wejść do sklepu 
Generalnie od czwartku do soboty nie ma się co wybierać na zakupy 

Zresztą to samo przeżyłam, jak kilka lat temu byłam na granicy francuskiej: Kehl/Strasburg - i tam (czemu nie mogłam się nadziwić) każdy...ale to każdy miał w wózku kilka wielkich sztang papieru toaletowego  .....przypomniał mi się czas naszego kryzysu przed stanem wojennym (i film Barei) .....to może Francuzi to przeżywają?  
Ale, jak byłam na 1szym spacerku w Strasburgu - sprawdziłam w Carrefour i innych supermarketach ....papieru od liku: do wyboru, do koloru i zapachu 
Nocowałam u chrześnicy (mieszka tam od kilku lat) i sprawdzam w przybytku: ładny kolorowy, pachnący...więc się jej pytam, bo dla mnie to zagadka (cena się aż tak specjalnie nie różniła). Asia się uśmiała i mówi: ciociu spróbuj użyć ten mój - jest ładny, mięciutki itd,.....ale trzeba trzeba go złożyć przynajmniej 6-krotnie, bo inaczej paluszek przechodzi na drugą stronę  ...ten niemiecki jest o wiele lepszej jakości !
Ona też (co prawda rzadko) ale jeździła na zakupy do Kehl ....papieru toaletowego nie targała, bo gł. autobusem, ale np. 2-3 opakowania mleka (to francuskie całkowicie bez smaku - taka podbarwiona woda z kranu).

Szwajcarom się o wiele bardziej opłaca, bo (poza sporą różnicą w cenie) dostają jeszcze zwrot VAT-u ...jako ze są poza EU.
19 maja 2015 00:20
wichurra

Czy aż takie to nie wiem. Oszczędności na pewno są. Jak weźmy piwo Paulaner - u nas około 4,5zł za 400ml. W Niemczech 14 euro za skrzynkę (20 butelek 500ml). Daje nam 70 centów za butelkę. Licząc euro po 4,1 mamy koszt butelki 2,87zł. I jeszcze 100ml piwa więcej. No to dla mnie jest oszczędność. Proszki i Lenory są na pewno w Niemczech lepsze. Tańsze też. Nie wiem dokładnie jak wielkie są te różnice, bo już nie pamiętam cen z Polski, ale kiedyś liczyłam i było taniej. Z dzisiejszych zakupów - ten krem Vichy kosztuje u nas coś koło 30zł - tutaj 4,45 euro. No jak byk wychodzi, że się opyla. Nawet jeżeli niewielka jest ta różnica. Zaraz tam niewielka - to już koło 12 zł w kieszeni:)

Paulanera nie wożę, bo busem się nie da, ale w De to wymiata.  Ale, że w De i Pl tylko pszeniczne przyjmuję, więc mam rozeznanie ;). Paulaner na rynku w Krakowie kosztuje 16 złotych ;(. Trza płacić i płakać ;).  Wichurrko, polecam polskie pszeniczne z Okocimia. Całkiem dobre jest, choć w porównaniu do innych, drogie. Butelka w detalu 4 złote z groszami.
19 maja 2015 09:09
Pszeniczne piwo to takie dla kobiet jest:) W Polsce probowalam juz chyba wszystkie, ale zadne tak mi nie smakuje jak Paulaner. Nie dziwne, ze w Krakowie na rynku takietakie drogie, bo i w mojej Wrzesni najtaniej za 9zl sie go w knajpie wypije. Jak mi sie juz zapas z Niemiec skonczy to pije Książęce pszeniczne, ale niczego mi nie urywa to piwo:)
19 maja 2015 09:22
Gabrysia

A ja przestałam się już dziwić - chociaż sama nie wożę (co najwyżej jakieś drobne prezenty, czy coś wyjątkowo ciekawego, co u nas trudno dostać, albo udało się kupić wyjątkowo okazyjnie.
Jestem na samej granicy szwajcarskiej i codziennie przeżywamy najazd szwajcarski na supermarkety i drogerie ...kupują wszystko (również papier toaletowy, ręczniki kuchenne) i to w ilościach     :-) ....każdy ma 2-3 wózki zapchane czubato. A już jak jakaś dobra promocja się pokaże to ani na parkingu nie można znależć miejsca ....ani niemal wejść do sklepu :brak wiary:
Generalnie od czwartku do soboty nie ma się co wybierać na zakupy :-(

Zresztą to samo przeżyłam, jak kilka lat temu byłam na granicy francuskiej: Kehl/Strasburg - i tam (czemu nie mogłam się nadziwić) każdy...ale to każdy miał w wózku kilka wielkich sztang papieru toaletowego :-) .....przypomniał mi się czas naszego kryzysu przed stanem wojennym (i film Barei) .....to może Francuzi to przeżywają?  :lol2:
Ale, jak byłam na 1szym spacerku w Strasburgu - sprawdziłam w Carrefour i innych supermarketach ....papieru od liku: do wyboru, do koloru i zapachu :-)
Nocowałam u chrześnicy (mieszka tam od kilku lat) i sprawdzam w przybytku: ładny kolorowy, pachnący...więc się jej pytam, bo dla mnie to zagadka (cena się aż tak specjalnie nie różniła). Asia się uśmiała i mówi: ciociu spróbuj użyć ten mój - jest ładny, mięciutki itd,.....ale trzeba trzeba go złożyć przynajmniej 6-krotnie, bo inaczej paluszek przechodzi na drugą stronę :-) ...ten niemiecki jest o wiele lepszej jakości !
Ona też (co prawda rzadko) ale jeździła na zakupy do Kehl ....papieru toaletowego nie targała, bo gł. autobusem, ale np. 2-3 opakowania mleka (to francuskie całkowicie bez smaku - taka podbarwiona woda z kranu).

Szwajcarom się o wiele bardziej opłaca, bo (poza sporą różnicą w cenie) dostają jeszcze zwrot VAT-u ...jako ze są poza EU.

Juz kiedyś wałkowałyśmy temat papieru toaletowego.:0
I wyszło ,że sporo z nas go wozi do Polski.
Ale to raczej jak jeżdzi się swoim samochodem,
19 maja 2015 09:38 / 2 osobom podoba się ten post
Kupiłam sobie takie baleriny z Eksbuta, podobna firma jak Ryłko.Te na zdjęciu są granatowe, ja mam w kolorze beżowym.Nie powiem-wygodne, miękka wyściólka w środku.Mierzyłam też od nich szpilki, po sklepie wygodnie mi sie w nich chodziło, nie czułam ich praktycznie na stopie, chciałam kupić, ale się opanowałam jakoś:)
19 maja 2015 09:39 / 1 osobie podoba się ten post
Kurcze. A ja nie woze. Moze powinnam sie zainteresowac tematem:) W Polsce pasuje mi papier z Rossmanna. Audoulette sie zwie, czy jakos tak. Jest dobry i w miare tani.
19 maja 2015 09:44
wichurra

Kurcze. A ja nie woze. Moze powinnam sie zainteresowac tematem:) W Polsce pasuje mi papier z Rossmanna. Audoulette sie zwie, czy jakos tak. Jest dobry i w miare tani.

A dlaczego nie:). Jeśli samochodem jeżdzisz i masz gdzie zapakować:).Przyglądałam się cenom i jakości niemieckego papieru i niejednokrotnie po głowie kołatała mi się myść-"a może by tak wywieźć?":).
19 maja 2015 09:50
To gdzie sie opyla kupic? W jakim sklepie i jaki? My kupujemy z babcia w Aldi. Jest dobry, ale wcale nie taki tani. Cos ponad 3 euro za 12 sztuk.
19 maja 2015 10:04
wichurra

To gdzie sie opyla kupic? W jakim sklepie i jaki? My kupujemy z babcia w Aldi. Jest dobry, ale wcale nie taki tani. Cos ponad 3 euro za 12 sztuk.

Ten własnie, który opisywałaś z Rossmana jest całkiem ok, w Rewe też widziałam papier firmy Ja , można 3  warstwowy kupić, cena za 12 rolek trochę taniej niż w Aldi, ale rolki są dość duże, a papier dobrej jakości, niejednokrotnie kupowałam i co dla mnie ważne, jest bezzapachowy.
http://www.discounter-preisvergleich.de/Tissue-Toilettenpapier-3-lagig-200-Blatt-REWE-8940.html