Zakupy #2

01 września 2015 20:37
ORIM

:przytula:
Trzeba bylo mowic to pojechali bysmy do Ochtrup ( FOG):-)

No co Ty - mogę przynajmniej zachować nadzieję, że nasze drogi się jeszcze zejdą:)
01 września 2015 20:38 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra

No co Ty - mogę przynajmniej zachować nadzieję, że nasze drogi się jeszcze zejdą:)

swiat jest maly.
01 września 2015 20:38 / 2 osobom podoba się ten post
Ona_Lisa

Ja takowe prezenty robiłam. Kochałam i na'' śmierc zagłaskałam'', głupia byłam.:palka:

Nie martw się - ja akurat takich prezentów nie robiłam i też mnie rzucił :)
01 września 2015 20:42
wichurra

Nie martw się - ja akurat takich prezentów nie robiłam i też mnie rzucił :)

01 września 2015 20:48 / 2 osobom podoba się ten post
to tak jak u mnie,a gdzie im bedzie lepiej ?
01 września 2015 20:59 / 3 osobom podoba się ten post
Ona_Lisa

Ja takowe prezenty robiłam. Kochałam i na'' śmierc zagłaskałam'', głupia byłam.:palka:

A powinno być odwrotnie :).
Może lepiej dać drugiej połówce poodychać i pozwolić się wykazać. Rodzaj prezentów nic nie ma do rzeczy:)
01 września 2015 21:00 / 3 osobom podoba się ten post
Nie czai może, albo buty za ciasne 
01 września 2015 21:09 / 3 osobom podoba się ten post
Jak już w sportowych se nie poszedł, to sytuacja chyba beznadziejna

Ale , kto wie, może wpadłaś na dobry pomysł:). Za NIMI nie trafisz 
01 września 2015 21:15 / 5 osobom podoba się ten post
Może warto z sandałami-pielgrzymkami spróbować?
01 września 2015 21:21
Eee. Przesadne jestescie ;)
01 września 2015 21:36 / 12 osobom podoba się ten post
Dokonałam odkrycia ! Dzięki Wam.
3 lata temu od przyjaciółki podopiecznej (śp.-miała tylko 50 lat) - w prezencie dostałam zegarek. Za te dni spędzone razem w hospicjum przy łóżku umierającej. Paradoksalnie - źle tego nie wspominam. lekcja od życia, którą odebrałam i za którą jestem wdzięczna.
Ale do rzeczy - dokładnie od 3 lat noszę ten zegarek codziennie - bo jest w moim styku - duży, z wyraźnymi cyframi, srebrnego koloru i z niebieskimi wskazówkami. I ma niecodzienne zapięcie. I szkło mu się nie rysuje. Lepszego sama bym nie wybrała.
Sądziłam, że to ot, taka sportowa "cebula".
Zainspirowana Waszymi dzisiejszymi wpisami - weszłam do internetu i wyszukałam mój zegarek. Kosztuje 314 Euro ! Dobrze, że o tym nie wiedziałam, bo zapewne nie przyjęłabym tego prezentu.
Niesamowite.
Kocham mój zegarek bez względu na cenę - bo spełnia wszystkie moje wymagania - poczułam się dziś jednak, jak kobieta luksusowa.
Z luksusowym zegarkiem na ręku jadąc codziennie na zdezelowanym rowerku.
Dzięki, Dziewczyny.
01 września 2015 21:43 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

A powinno być odwrotnie :).
Może lepiej dać drugiej połówce poodychać i pozwolić się wykazać. Rodzaj prezentów nic nie ma do rzeczy:)

Wiem to wszystko. Ja dawałam oddychac, dawałam prezenty,  i rozpieszczałam., czasami krzyczałam też.  Oddech miał,,,, he, hee
Jak to w małżenstwie, 16-lat razem. Ale teraz jest dobrze, jak jest.
01 września 2015 21:52 / 1 osobie podoba się ten post
Ona_Lisa

Wiem to wszystko. Ja dawałam oddychac, dawałam prezenty,  i rozpieszczałam., czasami krzyczałam też.  Oddech miał,,,, he, hee
Jak to w małżenstwie, 16-lat razem. Ale teraz jest dobrze, jak jest.:-)

Ja bym tam te prezenty zabrała 
01 września 2015 21:53
Ona_Lisa

Wiem to wszystko. Ja dawałam oddychac, dawałam prezenty,  i rozpieszczałam., czasami krzyczałam też.  Oddech miał,,,, he, hee
Jak to w małżenstwie, 16-lat razem. Ale teraz jest dobrze, jak jest.:-)

i zawsze moze byc lepiej 
01 września 2015 21:53 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Ja bym tam te prezenty zabrała :-)

Ale to za Jego pieniadze były ha, haa