Opiekunka w Niemczech - słaby lub podstawowy poziom języka

13 marca 2012 22:22
Zazdroszcze Ci Sylwunia.Ja moje pieniazki musze ciulac.Mam wyznaczony pewien zbozny cel i nie ma zmiluj.Po sklepach tylko w celach rekreacyjnych,zeby pobyc miedzy ludzmi.
14 marca 2012 08:39 / 1 osobie podoba się ten post
ja wam wogole zazdroszcze ze macie gdzie wydac!!ja bym chciala ..ale nie mam gdzie!!!a tak juz strasznie tesknie do cywilizacji,do ludzi,sklepy..o rany!!!
14 marca 2012 10:21
hehehehe..na dobre samopoczucie to mam krokusy na ogrodzie babci...wykorzystuje i zbieram rano paczki na szafran..bedzie originales:)))))
14 marca 2012 11:41
to znaczy?o szafranie?najlepszy jest z krokusow tych co kwitna na jesien..ale te wiosenne tez sa dobre..juz wyprobowalam:))zbiera sie poczki rano,dopuki sa zamkniete...a potem oddziel platki i srodek-slupek i preciki do suszenia..i masz szafran:)))najdrozsza przyprawe na świecie?moze nie tak oryginalna jak z azji mniejszej...ale przynajmniej pewna, nie podroba:))a ty gotujesz zdrowo o smacznie wiec to ci się przyda napewno.
14 marca 2012 11:54
z tym ze tego doslownie jest odrobina....ja trzymam na szczegolne okazje,typu swieta itd...ale za to smak potraw niepowtarzalny.
14 marca 2012 17:20
Ellaya ja tez nie tak dawno wrocilam ze szteli na takim zadupiu,jak jechalam pozniej do domu w autobusie to na ludzi sie nie moglam napatrzec,jedyny plus to byl taki ze nie mialam gdzie kasy stracic,bo do najblizszeego sklepu mialam tylko 7km w jedna strone,takze siedzialam jak pustelnik z babcia ktora byla lezaca i z demencja,pozdrawiam.
14 marca 2012 18:15
karina said:
Ellaya ja tez nie tak dawno wrocilam ze szteli na takim zadupiu,jak jechalam pozniej do domu w autobusie to na ludzi sie nie moglam napatrzec,jedyny plus to byl taki ze nie mialam gdzie kasy stracic,bo do najblizszeego sklepu mialam tylko 7km w jedna strone,takze siedzialam jak pustelnik z babcia ktora byla lezaca i z demencja,pozdrawiam.

Oj,oj,a ja tu sie uzalam nad soba,ze Polaka trafic nie moge,Az gesia skorke dostalam Brrr!

14 marca 2012 18:44
Wiewiorka jaj to nawet zz widoku kosmity bym wtedy sie bardzo ucuieszyla.
14 marca 2012 18:50
karina said:
Ellaya ja tez nie tak dawno wrocilam ze szteli na takim zadupiu,jak jechalam pozniej do domu w autobusie to na ludzi sie nie moglam napatrzec,jedyny plus to byl taki ze nie mialam gdzie kasy stracic,bo do najblizszeego sklepu mialam tylko 7km w jedna strone,takze siedzialam jak pustelnik z babcia ktora byla lezaca i z demencja,pozdrawiam.

ehhh dziewczyny..co na nie zabije?....itd..itd..dobrze ze kot sie jakis miejscowy przyplatał..to mam rozrywke i z nim sobie chociaz pogadam:) :)sa plusy i minusy jak w kazdej pracy.ale to co mam i jest bezcenne to święty spokoj:))..i byle do przodu,kolejny dzien w kalendarzu do odchaczeniai blizej do domu:)rowniez pozdrawiam

14 marca 2012 18:57
to prawda karina....:)))))ale to fajne uczucie..ja na pierwszej mojej pracy w frankfurcie(bylam u wloszki do sprzatania)przez 3 miesiace tylko do sklepu wychodzilam,a jak pod koniec mojego pobytu z zapłotu sąsiad w podeszłym wieku powiedział mi dziendobry po polsku...to dziwczyny prawie przedarłam się przez ten zywopłot:))))i zawislam na tej siatce...jejkuuuuuuuuuu jakie to było uczucie po 3 miesiac usłyszec polskie slowo!!!! dodam tylko ze to był moj pierwszy wyjazd.nie zapomne tego uczucia nigdy,prawie plakałam z radosci ze slysze polska mowe
14 marca 2012 19:57
ellaya said:
to prawda karina....:)))))ale to fajne uczucie..ja na pierwszej mojej pracy w frankfurcie(bylam u wloszki do sprzatania)przez 3 miesiace tylko do sklepu wychodzilam,a jak pod koniec mojego pobytu z zapłotu sąsiad w podeszłym wieku powiedział mi dziendobry po polsku...to dziwczyny prawie przedarłam się przez ten zywopłot:))))i zawislam na tej siatce...jejkuuuuuuuuuu jakie to było uczucie po 3 miesiac usłyszec polskie slowo!!!! dodam tylko ze to był moj pierwszy wyjazd.nie zapomne tego uczucia nigdy,prawie plakałam z radosci ze slysze polska mowe

Czytam twój post i zastanawiam się dlaczego poopieczna nazwala cię starym pudłem ,za rozlanie kawy Innocent

14 marca 2012 20:20

bo ten post  jest w temacie wpadek za granicą....ale też nie wiem w czym był ubaw po pachy...że opiekunka została nazwana"starym pudłem"??? ale śmieszne...

14 marca 2012 20:42
Tak ten wątek jest w temacie wpadek za granicą,przepraszam czytam wszystkie posty ,nie zauważyłam że przeskoczyłam temat w którym to miałam wpisać.
14 marca 2012 21:24
andrea said:
w takim razie przepraszam,ze posadzilam cie o zakrapiana imprezke;-)

nie przepraszaj bo imprezka była 11i 13,bo to moje ważne daty

15 marca 2012 07:19
andrea said:
w takim razie przepraszam,ze posadzilam cie o zakrapiana imprezke;-)

mnie tez czesto zdazaja sie takie wpadki..przeskakuje ni stronka na inne posty:)))