karina said:
Ellaya ja tez nie tak dawno wrocilam ze szteli na takim zadupiu,jak jechalam pozniej do domu w autobusie to na ludzi sie nie moglam napatrzec,jedyny plus to byl taki ze nie mialam gdzie kasy stracic,bo do najblizszeego sklepu mialam tylko 7km w jedna strone,takze siedzialam jak pustelnik z babcia ktora byla lezaca i z demencja,pozdrawiam.
Oj,oj,a ja tu sie uzalam nad soba,ze Polaka trafic nie moge,Az gesia skorke dostalam Brrr!
karina said:
Ellaya ja tez nie tak dawno wrocilam ze szteli na takim zadupiu,jak jechalam pozniej do domu w autobusie to na ludzi sie nie moglam napatrzec,jedyny plus to byl taki ze nie mialam gdzie kasy stracic,bo do najblizszeego sklepu mialam tylko 7km w jedna strone,takze siedzialam jak pustelnik z babcia ktora byla lezaca i z demencja,pozdrawiam.
ehhh dziewczyny..co na nie zabije?....itd..itd..dobrze ze kot sie jakis miejscowy przyplatał..to mam rozrywke i z nim sobie chociaz pogadam:) :)sa plusy i minusy jak w kazdej pracy.ale to co mam i jest bezcenne to święty spokoj:))..i byle do przodu,kolejny dzien w kalendarzu do odchaczeniai blizej do domu:)rowniez pozdrawiam
ellaya said:
to prawda karina....:)))))ale to fajne uczucie..ja na pierwszej mojej pracy w frankfurcie(bylam u wloszki do sprzatania)przez 3 miesiace tylko do sklepu wychodzilam,a jak pod koniec mojego pobytu z zapłotu sąsiad w podeszłym wieku powiedział mi dziendobry po polsku...to dziwczyny prawie przedarłam się przez ten zywopłot:))))i zawislam na tej siatce...jejkuuuuuuuuuu jakie to było uczucie po 3 miesiac usłyszec polskie slowo!!!! dodam tylko ze to był moj pierwszy wyjazd.nie zapomne tego uczucia nigdy,prawie plakałam z radosci ze slysze polska mowe
Czytam twój post i zastanawiam się dlaczego poopieczna nazwala cię starym pudłem ,za rozlanie kawy
bo ten post jest w temacie wpadek za granicą....ale też nie wiem w czym był ubaw po pachy...że opiekunka została nazwana"starym pudłem"??? ale śmieszne...
andrea said:
w takim razie przepraszam,ze posadzilam cie o zakrapiana imprezke;-)
nie przepraszaj bo imprezka była 11i 13,bo to moje ważne daty
andrea said:
w takim razie przepraszam,ze posadzilam cie o zakrapiana imprezke;-)
mnie tez czesto zdazaja sie takie wpadki..przeskakuje ni stronka na inne posty:)))