Nie będę cytowała , bo za długi ..:-).....a może masz po prostu szczęście , że na takie zmienniczki trafiasz ? a może ja mam zwyczajnego pecha , że trafiam na tzw. najmądrzejsze , które uważają siebie za " pępek świata " ? Same włażą w d...ę , żeby tylko pokazać , że są najlepsze , najoszczędniejsze ?
Jednak po dniu wczorajszym mogę Ci smiało powiedzieć , że nie tylko ja mam takie zezowate szczęście .
Wczoraj , zaraz po obiedzie odwiedziła mnie znajoma , która dziś jedzie na urlop i przyprowadziła na " zapoznanie " Nową . Odjeżdżająca to " stara wyga " a Nowa młodziutka kobieta . Nawet byś nie uwierzyła ile razy czułam się w ludzkim obowiązku wkroczyć w akcję i z lekka opitolić " Wygę " za pouczenia , nakazy i takie tam inne . Do zakazów się nie wtrącałam , bo sztela nie moja i nic mi do tego , bo nie wiem co można , czego nie . Wyobraź sobie , że jak się Wyga rozkręciła to nawet zaczęła robić Nowej wykład jak i ile ma oszczędzać , oczywiście chodzi o portfel " prywatny " .....Nawet nie wiesz co potrafią zmienniczki robić , wygadywać , więc powtarzam : miałaś szczęście i tego Ci życzę w dalszej , opiekuńczej karierze :-).... Biedna , wystraszona Nowa wysłuchiwała wszystkiego , ale nie wytrzymałam i powiedziałam Wydze co myślę o takich pouczeniach ,ale , żeby na koniec Wygi nie urazić , powiedziałam to w miarę spokojnie , bo potrafię ostro , ale po co ? pojedzie do domu , moż liwe , że już się nie spotkamy a Nowa ? Nowa będzie spokojnie pracowała , sztelę też ma fajną , da radę , bo to dorosła kobieta a nie dziewczynka jak co kilka minut zaznaczała Wyga . Dziewczynki to są w przedszkolu albo w podstawówce , do opieki jeżdżą dorosłe kobiety . .....Ania , jaj , które mnie spotkały nie opisałam az tak dokładnie , bo " rodzynki " zostawiłam dla siebie , łakomczuch jestem i się nie podzielę z nikim .....sorry , podzieliłam się z taką jedną " forumówą " , ale słownie - na skype . ......Czasem to już się boję cokolwiek napisać :-(