doroteeMycha, nie musi być ani milsza ani lepsza , tylko inna będzie:-):-) obecnie pracuję tylko jako zmienniczka, ciągle nowa pdp, stała opiekunka wracając robi czasem przegląd:strach na wroble:, ach tego tamtego nie ma, czasem nie robi, jeszcze zakupy zrobi extra wiedząc ,że nie prowadzę. Zdecydowanie lepiej jest być stałą opiekunką, pierszą to już haha. Ale i tak sobie radzę:chaplin:
Święta racja Dorotko ...pierwsza jest , no może nie zawsze , ale przeważnie NAJLEPSZA . Byłam " pierwszą " i choćby nie wiem jak się starały zmienniczki ...a starały się bardzo ...to i tak po powrocie dowiadywałam się od nich , że " Barbara to , Barbara tamto " . Jedna kiedyś mnie zapytała " co ty takiego robisz , że od samego początku mojego pobytu słyszę tylko - kiedy Barbara wróci ? " ....Dziewczyna starała się o niebo bardziej niż ja , nadskakiwała , podlizywała się i g...uzik z tego wyszło . Po moim powrocie robiłam to co zawsze i nie usłyszałam od nikogo , że Marysia , czy Krysia robiła coś tam lepiej ..Bo byłam pierwsza i wszystkim się zdawało , że robię wszystko najlepiej . Wiem , że z niejednym się mylili , bo wcale najlepsza nie byłam . Byłam sobą i nie miałam najmniejszego zamiaru w sobie nic na siłę zmieniać .
Teraz , tutaj pierwszą opiekunką jest Andrea i żeby skały srały i pękały to ona i tak jest dla PDP NAJWAŻNIEJSZA , NAJUKOCHAŃSZA - ona jest ICH .
Co przechodziła na tej szteli od samego początku , dla " starych uzytkowników " nie jest tajemnicą , bo niejednokrotnie dawała upust nerwom i na forum to opisywała . Ułożyła sobie tą sztelę tak , żeby wszystkim było dobrze .....pomoc Diakonie ....przedszkole dla PDP a dla opiekunki w tym czasie wolny dzień ....nocna zmiana ( to ja ! ) która ma obowiązek siedzenia na dyżurze , żeby " dzienna " miała 3 godzinną , spokojną pauzę codziennie ....budżet domowy bez ograniczeń ...tzn. nikt nie szaleje , każdy się poczuwa , że to nie nasze pieniądze , ale nikt też nie żałuje geldów na utrzymanie opiekunek ....
Teraz do meritum ( ta @ zawsze każe mi do niego przechodzić , bo za dużo i za zawile opowiadam

) ....Za kilka dni stawi się nowa , młoda opiekunka ...Już trzęsę portkami co to będzie , jak może być . Przyrzekam , że ze wszystkich sił będę chciała dziewczynie pomóc , będę ja wspierać , ale mam kuźwa obawy ! Jeśli " nowej " ( chociaż będzie kilka dni z Andreą jeszcze ) nasze dziewczeta nie zaakceptują do końca to mogą się znów noce zrobić przechlapane i mogę nie być w stanie , żeby "nowej " w czymś tam pomagać , bo tylko człowiekiem jestem ( ja też , żeby nie było - czlowiek ) a nie jakimś robotem , któremu baterie się zmieni i działa dalej ....Nie wiem , nie siedzę w głowach naszych PDP ...mozliwe , że ja zostałam pozytywnie zaakceptowana przez nie , bo jestem zawsze w czasie , który w wiekszości przeznaczony jest na ich sen i nie muszą mojej gęby oglądać na okrągło " na jawie " ? .... Nie będę się zamartwiać na " zaś " ....Przyjedzie młoda ...będzie w porządku ...sie pomoże w razie " w " . Możliwe , że przypasuje dziewczynom i będzie cudownie .Nie ma co jeszcze klusek studzić jak Maciek jeszcze w doopie

Będzie git ...czuję to . .....ale i tak " pierwsza = najlepsza " i zdania nie zmienię .