W domu #4

09 marca 2015 13:13
ivanilia40

Okolice Singen.

Ojej, a ja przeczytałam, że Siegen, bo ja tam będę i też też z tą firmą i też do Dziadka . A kiedy wyjeżdżasz? Ja powinnam 17 . Już myślałam, że będziemy w tym samym miejscu
09 marca 2015 13:15 / 1 osobie podoba się ten post
Jak nie dzwonili to nie dzwonili...zdecydowalam się na jedna z firm,klamka zapadła.... To w ciągu 3 godzin miałam chyba juz ze 6 telefonów z ofertami....
09 marca 2015 13:24 / 5 osobom podoba się ten post
jak nie wyjeżdżały to nie wyjeżdżały, jak zaczęły to wszystkie na raz :)))
sama w czwartek wsiadam w Sindbada :))
09 marca 2015 13:54
basiaim

Jak nie dzwonili to nie dzwonili...zdecydowalam się na jedna z firm,klamka zapadła.... To w ciągu 3 godzin miałam chyba juz ze 6 telefonów z ofertami....

Basiu, to się konkretnie u ciebie ruszyło. Ja dotychczas miałam aż jedną ofertę. No, ale szukają, mam nadzieję, że coś znajdą.
09 marca 2015 13:58 / 1 osobie podoba się ten post
basiaim

Jak nie dzwonili to nie dzwonili...zdecydowalam się na jedna z firm,klamka zapadła.... To w ciągu 3 godzin miałam chyba juz ze 6 telefonów z ofertami....

Tak właśnie jest. Miałam to samo. Jak szukałam to oferty były ale nieciekawe. Jak już klepnęłam to nastepnego dnia miałam kilka naprawdę interesujących.
09 marca 2015 21:11 / 8 osobom podoba się ten post
Urlop to fajna sprawa ;)
09 marca 2015 22:27 / 5 osobom podoba się ten post
WSTENGA

Jedziesz z swoją firmą czy zmieniłaś barwy klubowe ;))))

Moja agencja była najszybsza jeśli chodzi o oferty,zasypali mnie więc świnią nie jestem i ostatecznie jadę z nimi :)
10 marca 2015 07:41
ivanilia40

Moja agencja była najszybsza jeśli chodzi o oferty,zasypali mnie więc świnią nie jestem i ostatecznie jadę z nimi :)

Masz rację, skoro ścielą czerwony dywanik to nie ma co kręcić nosem ;))))
Obyś teraz lepiej trafiła ;)))))))))))
10 marca 2015 10:10
basiaim

Jak nie dzwonili to nie dzwonili...zdecydowalam się na jedna z firm,klamka zapadła.... To w ciągu 3 godzin miałam chyba juz ze 6 telefonów z ofertami....

ha ha
 
miałam to samo :P
10 marca 2015 10:55 / 3 osobom podoba się ten post
W domu napisze:) Wlasnie swoj dom delikatnie rozpie..lam;) Najprawdopodobniej w tym tygodniu przyjdzie moj najnowszy zakup i z tej okazji musze zmienic wszystko w mym mieszkaniu. Wlasnie zrezygnowalam z mojej sypialni. Dzieci sie wspanialomyslnie zgodzily, ze na razie moge spac u nich. Nie bylo to chyba zbyt wielkim poswieceniem z ich strony. Szczegolnie jak sie wezmie pod uwage, ze one do tej pory spaly u mnie;) Wiec w moim pokoju bedzie teraz stolowy:) Juz wszystko pomyte stoi tak jak powinno. Musze "tylko" stol skrecic...Jak ja mam trafic w te mikroskopijne dziurki gdzies tam pod blatem? W ciemno w dodatku????? W stolowym na razie wyglada jakby bomba wybuchla:) Dlatego ide do pracy:) Z nadzieja, ze jak wroce to krasnoludki juz ogarna;););)
10 marca 2015 11:36 / 5 osobom podoba się ten post
Też tak mam. Jak do domu wracam po 3 miesiacach pracy, to ciagle jakies remonty i przemeblowania wymyslam.
I mniej wiecej w połowie tego sajgonu zastanawiam się: po jaką cholerę ja to robię......Zamiast wypoczywać i cieszyć się bliskimi, to ja roboty sobie szukam.....
No ale wypoczywac to ja do DE przyjeżdżam :))))))))))))
10 marca 2015 11:57 / 1 osobie podoba się ten post
moncherie

W domu napisze:) Wlasnie swoj dom delikatnie rozpie..lam;) Najprawdopodobniej w tym tygodniu przyjdzie moj najnowszy zakup i z tej okazji musze zmienic wszystko w mym mieszkaniu. Wlasnie zrezygnowalam z mojej sypialni. Dzieci sie wspanialomyslnie zgodzily, ze na razie moge spac u nich. Nie bylo to chyba zbyt wielkim poswieceniem z ich strony. Szczegolnie jak sie wezmie pod uwage, ze one do tej pory spaly u mnie;) Wiec w moim pokoju bedzie teraz stolowy:) Juz wszystko pomyte stoi tak jak powinno. Musze "tylko" stol skrecic...Jak ja mam trafic w te mikroskopijne dziurki gdzies tam pod blatem? W ciemno w dodatku????? W stolowym na razie wyglada jakby bomba wybuchla:) Dlatego ide do pracy:) Z nadzieja, ze jak wroce to krasnoludki juz ogarna;););)

Połóż sobie blat na podłodze, nie będziesz musiała pod niego wchodzić.
Acha - ja nigdy w życiu nie skręcałam mebli.
10 marca 2015 14:06 / 1 osobie podoba się ten post
Benita, gdyby to bylo takie proste... Glupote zrobilam, bo moglam sobie zaznaczyc nim rozkrecilam. Ale coz, teraz to musztarda po obiedzie... Moj stol nie ma nog. Ma taki jakby cokol. I wlasnie do tego cokolu jest przykrecona deska, a do deski blat... I ciezki ten blat jak cholera... Cudo skrecal z niemiecka dokladnoscia, wiec mam nadzieje, ze jak wezme metrowke i dobrze pomierze, to samo wszystko sie zlozy:)
10 marca 2015 14:18 / 2 osobom podoba się ten post
moncherie

W domu napisze:) Wlasnie swoj dom delikatnie rozpie..lam;) Najprawdopodobniej w tym tygodniu przyjdzie moj najnowszy zakup i z tej okazji musze zmienic wszystko w mym mieszkaniu. Wlasnie zrezygnowalam z mojej sypialni. Dzieci sie wspanialomyslnie zgodzily, ze na razie moge spac u nich. Nie bylo to chyba zbyt wielkim poswieceniem z ich strony. Szczegolnie jak sie wezmie pod uwage, ze one do tej pory spaly u mnie;) Wiec w moim pokoju bedzie teraz stolowy:) Juz wszystko pomyte stoi tak jak powinno. Musze "tylko" stol skrecic...Jak ja mam trafic w te mikroskopijne dziurki gdzies tam pod blatem? W ciemno w dodatku????? W stolowym na razie wyglada jakby bomba wybuchla:) Dlatego ide do pracy:) Z nadzieja, ze jak wroce to krasnoludki juz ogarna;););)

Moncheri w dziurkę........ po paluszku kochana, po paluszku hi,hi,hi
10 marca 2015 15:46 / 7 osobom podoba się ten post
Rozwiazalam zadanie matematyczne i stol skrecony stoi:):):) Ta niemiecka dokladnosc jednak sie przydaje:) Dziesiec minut mi wszystko zajelo:):):)
Niestety, z ogromnym zalem musze stwierdzic, ze krasnoludkow nie ma:( Przynajmniej nie u mnie:(:(:( Nie posprzataly:(:(:( A ja im nawet ciasteczka zostawilam... Coz sama posprzatam, sama zjem;);););)