Benita, świetnie powiedziane.......
Dzisiaj był dla mnie nowy, inny dzień, jest dobrze.
Benita, świetnie powiedziane.......
Dzisiaj był dla mnie nowy, inny dzień, jest dobrze.
wiem ,że z Wami dam radę,dziękuję za wszystko.Może to dlatego ,że tak naprawdę nigdy nie umiałam mysleć o sobie.
Benita, świetnie powiedziane.......
Dzisiaj był dla mnie nowy, inny dzień, jest dobrze.
Macie duzo racji Alinko i Andrejko.Przez te 22lata zawsze najwazniejszy był mąż i dzieci.A jesli chodzi o marzenia Andrejko,to może to głupio zabrzmi ,ale od dłuzszego czasu nie wiem co to znaczy marzyć o czymś tylko dla siebie.Wręcz czułam się winna ,gdy o czymkolwiek zamarzyłam.A przed chwilką mój szanowny były już mąż zaządał ode mnie ,abym łozyła na nasza 21-letnią córkę ,która siedzi drugi rok po ukończeniu szkoły w domu ,bo poprawia maturę ,a szanowny tatuś nie kazał królewniw iść do pracy,no chyba krew jasna mnie zaleje ,i jeszcze twierdzi ,że ja nie zasłużyłam sobie na szacunek ,no trzymajcie mnie .Chyba zacznę marzyć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dziekuję za dodanie otuchy.Staram się mysleć pozytywnie ,ale momentami dopadają mnie takie ponure myśli ,czy aby wszystko zrobiłam żeby ten związek uratować.
Gosiu! Za długo jesteś w de i chyba stąd się bierze Twój ból istnienia. Pięć miesięcy to "kuuuuuuuuuuuuupa czasu". Mnie z kolei wszystko drażni. Dzisiaj postawiłam się babci. Prawie zawsze jej ustępuję ale dzisiaj mnie wkurzyła no i stało się, powiedziałam basta i kłóciłam się ząb w ząb. Doprowadziła mnie do żywego tym swoim ironicznym i pogardzliwym uśmiechem. A o co poszło? O dwie kiełbaski, które według babci powinny być w lodówce a w tajemniczy sposób z niej zniknęły bo nie zakodowała, że dwa tygodnie temu zostały zjedzone na obiad. Upierała się, że nie bo przecież by pamiętała. Jeśli powinny być w lodówce, a ich tam nie ma to ktoś je zjadł, no kto? Skoro ona nie i na obiad też nie. Ja, no bo któż by inny. Pierdoła ale posądzenie mnie o bycie kiełbasianym złodziejem rozsierdziło mnie do żywego.
Macie duzo racji Alinko i Andrejko.Przez te 22lata zawsze najwazniejszy był mąż i dzieci.A jesli chodzi o marzenia Andrejko,to może to głupio zabrzmi ,ale od dłuzszego czasu nie wiem co to znaczy marzyć o czymś tylko dla siebie.Wręcz czułam się winna ,gdy o czymkolwiek zamarzyłam.A przed chwilką mój szanowny były już mąż zaządał ode mnie ,abym łozyła na nasza 21-letnią córkę ,która siedzi drugi rok po ukończeniu szkoły w domu ,bo poprawia maturę ,a szanowny tatuś nie kazał królewniw iść do pracy,no chyba krew jasna mnie zaleje ,i jeszcze twierdzi ,że ja nie zasłużyłam sobie na szacunek ,no trzymajcie mnie .Chyba zacznę marzyć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Macie duzo racji Alinko i Andrejko.Przez te 22lata zawsze najwazniejszy był mąż i dzieci.A jesli chodzi o marzenia Andrejko,to może to głupio zabrzmi ,ale od dłuzszego czasu nie wiem co to znaczy marzyć o czymś tylko dla siebie.Wręcz czułam się winna ,gdy o czymkolwiek zamarzyłam.A przed chwilką mój szanowny były już mąż zaządał ode mnie ,abym łozyła na nasza 21-letnią córkę ,która siedzi drugi rok po ukończeniu szkoły w domu ,bo poprawia maturę ,a szanowny tatuś nie kazał królewniw iść do pracy,no chyba krew jasna mnie zaleje ,i jeszcze twierdzi ,że ja nie zasłużyłam sobie na szacunek ,no trzymajcie mnie .Chyba zacznę marzyć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!