Ja tyż:) Może w dzień być głośniej, ale jak cała chałupa chodzi i innym to przeszkadza, to mozna wyłapać mandat:)
Podkreslam, że to nie ja disko zapuszczałam.
Ja tyż:) Może w dzień być głośniej, ale jak cała chałupa chodzi i innym to przeszkadza, to mozna wyłapać mandat:)
Podkreslam, że to nie ja disko zapuszczałam.
Tina! Ja zawezwałam Policję do mojej sąsiadki w Polsce jak zrobiła libację o godzinie 20 taką, że telewizora nie słyszałam. Panowie przyjechali, wlepili mandat i powiedzieli, że jeszcze zajrzą później. Do dziś mam święty spokój. Co prawda sąsiadka mi się nie kłania ale nie cierpię szczególnie z tego powodu, zwłaszcza, że teraz to mogę policzyć prawie na palcach dni kiedy jestem w domu.
Tina! Ja zawezwałam Policję do mojej sąsiadki w Polsce jak zrobiła libację o godzinie 20 taką, że telewizora nie słyszałam. Panowie przyjechali, wlepili mandat i powiedzieli, że jeszcze zajrzą później. Do dziś mam święty spokój. Co prawda sąsiadka mi się nie kłania ale nie cierpię szczególnie z tego powodu, zwłaszcza, że teraz to mogę policzyć prawie na palcach dni kiedy jestem w domu.
Tina! Ja zawezwałam Policję do mojej sąsiadki w Polsce jak zrobiła libację o godzinie 20 taką, że telewizora nie słyszałam. Panowie przyjechali, wlepili mandat i powiedzieli, że jeszcze zajrzą później. Do dziś mam święty spokój. Co prawda sąsiadka mi się nie kłania ale nie cierpię szczególnie z tego powodu, zwłaszcza, że teraz to mogę policzyć prawie na palcach dni kiedy jestem w domu.
Mnie też pani sąsiadka z dołu nie tylko "dzień dobry" przestała mówić wtedy, ale i piorunowała mnie każdorazowo wzrokiem. Nie było to miłe, a natykałam się na nią od czasu do czasu schodząc schodami:(. Są to jednak koszta, które byłam w stanie ponieść.
Słonecznie , może to sąsiadka czeka, kiedy Ty jej się pierwsza ukłonisz. Nie wiem w jakim ona wieku, ale Ty młoda jesteś.
Alinka to dobrze, że nie jestem twoją sąsiadką.Lubie sobie czasem tak na full np.Rammsteina zapuścić:))))) Drogo by mnie to kosztowało:)))
Ja już tam nie mieszkam, to na studiach było. Jak się jest w interakcji z drugą stroną to przez język ciała wiesz, że nie chodzi o to, żebym ja pierwsza "dzień dobry" powiedziała, tylko o pretensje i wyrzuty w moją stronę, że interweniowałam w związku z pernamentym zakłócaniem ciszy nocnej przez tą panią i jej męża.
Czasami nasza reakcja, zupełnie nieoczekiwana przez osobę, z która jestesmy w inerakcji np . zwykłe "dzień dobry' potrafi wyzwolić w ludziach coś fajnego. Ty młodziutka jesteś Słonecznie, więc pozwoliłam sobie na taki wpis i mam nadzieję - bez urazy.
Justi! Porozmawiałabym wpierw z tą Niemką, Młodzi ludzie nie tyle są złośliwi co nie mają wyobraźni. Ona zapewne nie wie jakie masz nocne atrakcje z babcią. Jeśli jednak okaże się, że jest egoistką i ma gdzieś Twoje argumenty naskarżyłabym rodzinie od razu informując ich, że jeśli sami nie zrobią z nią porządku to zwrócę się o pomoc do Policji. Poza tym kupiłabym sobie za 3 euro małe opakowanie tabletek nasennych" Shlasterne" ( w opakowaniu 10 sztuk) oraz zatyczki do uszu. Mi wystarcza aby zasnąć 1/2 tabletki na pół godziny przed pójściem do łóżka. Dawkę można zwiększyć maksymalnie do 2 tabletek.Chcesz dłużej w tym zawodzie pracować to nie cierp, szanuj siebie i swoje zdrowie na tyle ile możesz . Pierwsza zasada opiekunki "Bądź dla siebie tak samo dobra jak dla pdp".
druga zasada opiekunki : bądź cierpliwa ... cierpliwa ... cierpliwa.... (aczkolwiek po kilku niedospanych dniach cierpliwość może ulecieć w niebyt :( ) więc zanim cierpliwość zniknie zupełnie ,chyba rzeczywiście najlepiej pogadać z małolatą , ale na luzie , z ciepłym uśmiechem , bo nie sądzę, że rodzice czy policja cokolwiek zechcą zrobić -raz że to jest dzień , no i niekoniecznie zechcą stawiać dobro polskiej opiekunki nad bezstresową młodością niemieckiej dziewczyny .
Dlatego też wpierw porozmawiałbym z małolatą, następnie z rodziną , zastosowała tabletki nasenne i stopery do uszu i dopiero gdyby te wszystkie środki zawiodły zadzwoniłabym na komisariat. Jestem bardzo mało odporna na brak snu i po prostu dostałabym szału, a wtedy ratuj się kto może. Nie wiem co jeszcze bym wymyśliła ale na brak pomysłów nigdy w życiu nie narzekałam więc na pewno na coś bym jeszcze wpadła.