Dla tych co maja doła 2

10 lutego 2015 18:02
tina 100%

Ja tyż:) Może w dzień być głośniej, ale jak cała chałupa chodzi i innym to przeszkadza, to mozna wyłapać mandat:)
 
Podkreslam, że to nie ja disko zapuszczałam.

Tina! Ja zawezwałam Policję do mojej sąsiadki w Polsce jak zrobiła libację o godzinie 20 taką, że telewizora nie słyszałam. Panowie przyjechali, wlepili mandat i powiedzieli, że jeszcze zajrzą później. Do dziś mam święty spokój. Co prawda sąsiadka mi się nie kłania ale nie cierpię szczególnie z tego powodu, zwłaszcza, że teraz to mogę policzyć prawie na palcach dni kiedy jestem w domu. 
10 lutego 2015 18:05 / 4 osobom podoba się ten post
Alina

Tina! Ja zawezwałam Policję do mojej sąsiadki w Polsce jak zrobiła libację o godzinie 20 taką, że telewizora nie słyszałam. Panowie przyjechali, wlepili mandat i powiedzieli, że jeszcze zajrzą później. Do dziś mam święty spokój. Co prawda sąsiadka mi się nie kłania ale nie cierpię szczególnie z tego powodu, zwłaszcza, że teraz to mogę policzyć prawie na palcach dni kiedy jestem w domu. 

Alinka to dobrze, że nie jestem twoją sąsiadką.Lubie sobie czasem tak na full np.Rammsteina zapuścić:))))) Drogo by mnie to kosztowało:)))
10 lutego 2015 18:06 / 2 osobom podoba się ten post
Alina

Tina! Ja zawezwałam Policję do mojej sąsiadki w Polsce jak zrobiła libację o godzinie 20 taką, że telewizora nie słyszałam. Panowie przyjechali, wlepili mandat i powiedzieli, że jeszcze zajrzą później. Do dziś mam święty spokój. Co prawda sąsiadka mi się nie kłania ale nie cierpię szczególnie z tego powodu, zwłaszcza, że teraz to mogę policzyć prawie na palcach dni kiedy jestem w domu. 

Też mam taką sąsiadkę, już cicho siedzi:)
Jakby mandat nie poskutkował, sprawa znalazłaby się w sądzie.
10 lutego 2015 18:07 / 3 osobom podoba się ten post
Alina

Tina! Ja zawezwałam Policję do mojej sąsiadki w Polsce jak zrobiła libację o godzinie 20 taką, że telewizora nie słyszałam. Panowie przyjechali, wlepili mandat i powiedzieli, że jeszcze zajrzą później. Do dziś mam święty spokój. Co prawda sąsiadka mi się nie kłania ale nie cierpię szczególnie z tego powodu, zwłaszcza, że teraz to mogę policzyć prawie na palcach dni kiedy jestem w domu. 

Mnie też pani sąsiadka z dołu nie tylko "dzień dobry" przestała mówić wtedy, ale i piorunowała mnie każdorazowo wzrokiem. Nie było to miłe, a natykałam się na nią od czasu do czasu schodząc schodami:(. Są to jednak koszta, które byłam w stanie ponieść.
10 lutego 2015 18:19 / 1 osobie podoba się ten post
slonecznie

Mnie też pani sąsiadka z dołu nie tylko "dzień dobry" przestała mówić wtedy, ale i piorunowała mnie każdorazowo wzrokiem. Nie było to miłe, a natykałam się na nią od czasu do czasu schodząc schodami:(. Są to jednak koszta, które byłam w stanie ponieść.

 Słonecznie , może to sąsiadka czeka, kiedy Ty jej się pierwsza ukłonisz. Nie wiem w jakim ona wieku, ale Ty młoda jesteś.
10 lutego 2015 18:21 / 16 osobom podoba się ten post
10 lutego 2015 18:25 / 4 osobom podoba się ten post
Moi sasiedzi widza wszystko:) Wiedza kiedy wyjezdzam na kilka dni, kiedy wracam, ile w pracy jestem i co kupilam:) A jednak sa najwspanialsi na swiecie, bo wiem, ze moge na nich liczyc w kazdej sytuacji:). W dodatku wytrzymuja radosne i mniej radosne okrzyki moich dzieci. Co w Niemczech wcale nie jest takie oczywiste....
10 lutego 2015 18:33 / 1 osobie podoba się ten post
margaritka59

 Słonecznie , może to sąsiadka czeka, kiedy Ty jej się pierwsza ukłonisz. Nie wiem w jakim ona wieku, ale Ty młoda jesteś.

Ja już tam nie mieszkam, to na studiach było. Jak się jest w interakcji z drugą stroną to przez język ciała wiesz, że nie chodzi o to, żebym ja pierwsza "dzień dobry" powiedziała, tylko o pretensje i wyrzuty w moją stronę, że interweniowałam w związku z pernamentym zakłócaniem ciszy nocnej przez tą panią i jej męża.
10 lutego 2015 19:15 / 2 osobom podoba się ten post
nesca_nebesca

Alinka to dobrze, że nie jestem twoją sąsiadką.Lubie sobie czasem tak na full np.Rammsteina zapuścić:))))) Drogo by mnie to kosztowało:)))

O Matko! Też się cieszę tym bardziej, że nie przepadam  za Rammsteinem i to jeszcze na full. Mój syn słuchał go w domu tylko i wyłącznie na słuchawkach, innej opcji nie było. Jestem ciekawa co powiedziałby teraz pan doktor gdyby poszedł słuch przebadać? 
10 lutego 2015 19:16 / 3 osobom podoba się ten post
Głośne grillowanie to pikuś byle byście o północy nie zawodzili "Góralu czy ci nie żal".
10 lutego 2015 19:57 / 2 osobom podoba się ten post
slonecznie

Ja już tam nie mieszkam, to na studiach było. Jak się jest w interakcji z drugą stroną to przez język ciała wiesz, że nie chodzi o to, żebym ja pierwsza "dzień dobry" powiedziała, tylko o pretensje i wyrzuty w moją stronę, że interweniowałam w związku z pernamentym zakłócaniem ciszy nocnej przez tą panią i jej męża.

Czasami nasza reakcja, zupełnie nieoczekiwana przez osobę, z która jestesmy w inerakcji np . zwykłe "dzień dobry' potrafi wyzwolić w ludziach coś fajnego. Ty młodziutka jesteś Słonecznie, więc pozwoliłam sobie na taki wpis i mam nadzieję - bez urazy.
 
10 lutego 2015 20:03 / 1 osobie podoba się ten post
margaritka59

Czasami nasza reakcja, zupełnie nieoczekiwana przez osobę, z która jestesmy w inerakcji np . zwykłe "dzień dobry' potrafi wyzwolić w ludziach coś fajnego. Ty młodziutka jesteś Słonecznie, więc pozwoliłam sobie na taki wpis i mam nadzieję - bez urazy.
 

Masz rację w tym co piszesz. Ja w tamtym momencie, z różnych przyczyn, o to nie zabiegałam.
10 lutego 2015 21:25 / 7 osobom podoba się ten post
Alina

Justi! Porozmawiałabym wpierw z tą Niemką, Młodzi ludzie nie tyle są złośliwi co nie mają wyobraźni. Ona zapewne nie wie jakie masz nocne atrakcje z babcią. Jeśli jednak okaże się, że jest egoistką  i ma gdzieś Twoje argumenty naskarżyłabym rodzinie od razu informując ich, że jeśli sami nie zrobią z nią porządku to zwrócę się o pomoc do Policji. Poza tym kupiłabym sobie za 3 euro małe opakowanie tabletek nasennych" Shlasterne" ( w opakowaniu 10 sztuk) oraz zatyczki do uszu. Mi wystarcza aby zasnąć 1/2 tabletki na pół godziny przed pójściem do łóżka. Dawkę można zwiększyć maksymalnie do 2 tabletek.Chcesz dłużej w tym zawodzie pracować to  nie cierp, szanuj siebie i swoje zdrowie na tyle ile możesz . Pierwsza zasada opiekunki "Bądź dla siebie tak samo dobra jak dla pdp".

       druga zasada opiekunki :  bądź cierpliwa ... cierpliwa ... cierpliwa....  (aczkolwiek po kilku  niedospanych dniach cierpliwość może ulecieć w niebyt :(  ) więc zanim  cierpliwość zniknie zupełnie  ,chyba rzeczywiście najlepiej pogadać z małolatą , ale na luzie , z ciepłym uśmiechem , bo nie sądzę, że rodzice czy policja cokolwiek zechcą zrobić -raz że to jest dzień , no i niekoniecznie zechcą stawiać dobro polskiej opiekunki nad bezstresową młodością  niemieckiej dziewczyny .  
10 lutego 2015 21:44 / 1 osobie podoba się ten post
tyciek

       druga zasada opiekunki :  bądź cierpliwa ... cierpliwa ... cierpliwa....  (aczkolwiek po kilku  niedospanych dniach cierpliwość może ulecieć w niebyt :(  ) więc zanim  cierpliwość zniknie zupełnie  ,chyba rzeczywiście najlepiej pogadać z małolatą , ale na luzie , z ciepłym uśmiechem , bo nie sądzę, że rodzice czy policja cokolwiek zechcą zrobić -raz że to jest dzień , no i niekoniecznie zechcą stawiać dobro polskiej opiekunki nad bezstresową młodością  niemieckiej dziewczyny .  

Dlatego też wpierw porozmawiałbym  z małolatą, następnie z rodziną , zastosowała tabletki nasenne i stopery do uszu i dopiero gdyby te wszystkie środki zawiodły zadzwoniłabym na komisariat. Jestem bardzo mało odporna na brak snu i po prostu dostałabym szału, a wtedy ratuj się kto może. Nie wiem co jeszcze bym wymyśliła ale na brak pomysłów nigdy w życiu nie narzekałam więc na pewno na coś bym jeszcze wpadła.
10 lutego 2015 21:55 / 2 osobom podoba się ten post
Alina

Dlatego też wpierw porozmawiałbym  z małolatą, następnie z rodziną , zastosowała tabletki nasenne i stopery do uszu i dopiero gdyby te wszystkie środki zawiodły zadzwoniłabym na komisariat. Jestem bardzo mało odporna na brak snu i po prostu dostałabym szału, a wtedy ratuj się kto może. Nie wiem co jeszcze bym wymyśliła ale na brak pomysłów nigdy w życiu nie narzekałam więc na pewno na coś bym jeszcze wpadła.

Alinko, z Tobą pojechała bym na koniec świata. Zaplanuj wycieczke dla nas obydwuch. Wiem że potrawisz, czytam twoje wipsy z wielką uwagą,