Kasiu , podaj najpierw definicję :).Szto to takoje ten "tfardziel" :)).
Kasiu , podaj najpierw definicję :).Szto to takoje ten "tfardziel" :)).
Definicja zależy od punktu widzenia chyba:)W skrócie może powiem tak: w rodzinie i wsród znajomych mam opinie osoby,której nic nie złamie,takiej co to w kazdej sytuacji da sobie radę.Sama zawsze powtarzam,że nie ma sytuacji bez wyjścia poza nieuleczalna choroba i to jest jedyna w życiu rzecz, jakiej sie boję tak na serio.Co nie oznacza,że twardzielowi są obce uczucia współczucia,empatii,wzruszeń itp.Jednak dołów nie miewam,jakies skomplikowane sytuacje prędzej wywołaja u mnie wq...a niz dół:)Tak mam od zawsze:)
popieram Cię w 100% Mamuelko , bo ja też GO bardzo lubię .......a kogo to my nie lubimy ? znasz kogoś takiego , chyba nieeee ???? :-))))))))))))
To jest właśnie to o czym pisze.
Czasami, a może i często potrzebujemy przeczytać takiego posta!
Piszemy o czymś innym a w duszy coś innego gra.
Dziękuje.
Amelka dawno nie czytałam takich egoistycznych głupot...serio.
Często tworzysz tutaj swoją własną psychologię i czasem jest ona ciekawa,za co ja lubię i szanuję Twoje wpisy, ale nen tutaj trochę wymknął Ci się spod kontroli.
Powiem Ci tak,ja sama jestem "alergikiem" na wszelkiego rodzaju płacze,marudzenia i współczucia.....ale to nie znaczy,że uważam to za głupotę a już wogóle,że tacy ludzie to mięczaki i słabeusze......BO TO NAJGŁUPSZE ze stwierdzeń,i dowodzi iż goowno w życiu widziałaś,pomimo tego,że cząstkowo chcesz tu Darkowi dać do zrozumienia,że wiesz o czym piszesz.......sorry.
Co do poprawy samopoczucia litującego się jak to nazwałaś,-no nie chcę tu nikomu ubliżać(w tym wypadku Tobie),ale czyż nie każdy swoją miarką mierzy??
Fałsz i litość to też jakby obce Ci pojęcia(co mnie dziwi),bo kompletnie nie do tego "zbioru" je włączyłaś.......bo w przypadku psychicznego wsparcia to raczej zrozumienie i empatia się nazywa.........no chyba,że mamy z cyborgiem bądź człowiekiem bez skrupułów do czynienia to okej......tacy jak najbardziej są na świecie ale ich nie bierzmy tu pod uwagę bo przecierz opiekunkami jesteśmy oder???
Każdemu imponuje silny charakter Amelko,nawet jeśli nie zdaje sobie z tego sprawy..........ale co on tak na prawdę oznacza??
Silny charakter to właśnie empatia,mądrość zrozumienie i umiejętność doceniania i sznowania czyiś poglądów,a nie odrzucanie wszystkiego co inne i słabsze.
Tyle na ten temat.
Szkoda że mogę dać Ci tylko jednego plusa za każdą wypowiedź, bo chciałabym dać znacznie więcej. Skoro nie mogę to niech "pocieszeniem" będzie Ci moja szczera sympatia za to że potrafisz pisać to co myślisz i nie boisz się mieć własnego zdania, choćby było ono cierniem w oku kogoś innego...
Szacun Darku!
Ewelina - ja wprawdzie na raty zaglądam na forum bo raz że zaległości spore, a dwa - mam jeszcze parę innych rzeczy do zrobienia; ale uprzedziłaś mnie pisząc te słowa. I chwała Ci za to. Tak zwyczajnie. Ci którzy mnie znają wiedzą że nie przebieram w słowach i potrafię zmieszać kogoś z błotem nie używając wyzwisk czy epitetów wulgarnych. Dlatego cieszę się że to Ty napisałaś tego posta a nie ja. Mógłby być bardziej dosadny, a Ty to zrobiłaś bardzo elegancko...
Bo we mnie jest coś z czorta i z anioła... :niebo pieklo:
dla tych co mają doła to najlepiej jest sie wyżalic ,wypłakac ,nawet do siebie samego sie wygadac cóż pod nosem nikt nie słyszy ,i to na pewno pomoze nie ma siły a jak ten dół sie dalej pogłębia to juz cienka granica do depresji z której cieżko wyjsc ,mnie spotkało cos bardzo nie miłgo jak otworzyłam swoją bankowosc a tem widze konto puste komornik zabrał ponad 3 tys 9po 12 latach od sprawy ),wypłaklam sie i na drugi dzien było lepiej ale wiem ze odrobię to i trudno głową muru nie rozwale!!! ,zyje sie dalej a myślalam ze bedzie gorzej !!bedzie bolec na pewno ile za to mozna by miec ale ja nie mam i od nowa bedę myslec :przeklina:
Amelka dawno nie czytałam takich egoistycznych głupot...serio.
Często tworzysz tutaj swoją własną psychologię i czasem jest ona ciekawa,za co ja lubię i szanuję Twoje wpisy, ale nen tutaj trochę wymknął Ci się spod kontroli.
Powiem Ci tak,ja sama jestem "alergikiem" na wszelkiego rodzaju płacze,marudzenia i współczucia.....ale to nie znaczy,że uważam to za głupotę a już wogóle,że tacy ludzie to mięczaki i słabeusze......BO TO NAJGŁUPSZE ze stwierdzeń,i dowodzi iż goowno w życiu widziałaś,pomimo tego,że cząstkowo chcesz tu Darkowi dać do zrozumienia,że wiesz o czym piszesz.......sorry.
Co do poprawy samopoczucia litującego się jak to nazwałaś,-no nie chcę tu nikomu ubliżać(w tym wypadku Tobie),ale czyż nie każdy swoją miarką mierzy??
Fałsz i litość to też jakby obce Ci pojęcia(co mnie dziwi),bo kompletnie nie do tego "zbioru" je włączyłaś.......bo w przypadku psychicznego wsparcia to raczej zrozumienie i empatia się nazywa.........no chyba,że mamy z cyborgiem bądź człowiekiem bez skrupułów do czynienia to okej......tacy jak najbardziej są na świecie ale ich nie bierzmy tu pod uwagę bo przecierz opiekunkami jesteśmy oder???
Każdemu imponuje silny charakter Amelko,nawet jeśli nie zdaje sobie z tego sprawy..........ale co on tak na prawdę oznacza??
Silny charakter to właśnie empatia,mądrość zrozumienie i umiejętność doceniania i sznowania czyiś poglądów,a nie odrzucanie wszystkiego co inne i słabsze.
Tyle na ten temat.