Miło mi, że odpisałaś na mojego posta.
Aż boję się pomyśleć, że Ciebie też kiedyś dopadły ciężkie dni, ciężkie chwile.
Widzisz - tak to just jest (tu chyba jesteśmy podobni do siebie)
Jeden woli to zdusić w sobie - inny potrzebuje wyrzucić to z siebie.
Każdy ma problemy!
Jeden - bo nie wie co zrobić z pieniędzmi - w co je zainwestewać,
a drugi bo nie wie czy wystarczy mu na chleb do pierwszego.
Problemy jednych wydają sie śmieszne co do problemów innych -
ale czy jednym czy drugim mamy prawo odmówić pożalenia się na swój los?!
Wg mnie po to tu jesteśmy, żeby sie wspierać
glupi - dla mnie problem- może być poważnym problemem dla kogoś!
Czy jeśli będę obojętny dla kogoś, czy go zniewżę to poprawi moje samopoczucie? - moje nie!
Czy jeśli napiszę choć jedno słowo otuchy - które może dla mnie niewiele znaczyc,
a kosztować mnie tylko kilka kliknięć na klawiaturz - to będzie mi lepiej? - pewnie nie!
ale jeśli dla kogoś to jedno słowo choć na sekundę przyniesie chwile wytchnienia,
choć na sekundę zapomni o swoich problemach - to ja będę się lepiej czuł!!!

Powiem wiecej, podoba mi sie to, co z uwaga przeczytalam.
Byc moze dlatego, ze mysle bardzo podobnie jak Ty.
Jednakze nie ufam innym tak bardzo i nie wierze w bezinteresownosc intencji.
Dlatego wybieram sobie zarowno przyjaciol, znajomych, kolegow, a takze wybieram interesujace osoby, z ktorymi chce prowadzic rozmowy czy wymieniac poglady.
Interesuja mnie osobowosci. Ludzie, ktorzy maja cos do powiedzenia, ktorzy potrafia wymieniac poglady i od ktorych ja moge sie czegos nauczyc.
Lubie ludzi, ktorzy potrafia takze prowadzic dyskusje wowczas, gdy rozmowcy nie zawsze ze soba sie w pogladach zgadzaja.
