04 czerwca 2015 20:08 / 14 osobom podoba się ten post
Ej , ej nie wszystkie tak huzia na Józia ! dziewczyna wyraznie napisała , że jest to jej pierwsza sztela , że spanikowała , posłuchała babci . Sąsiadka mojej śp. Babciuni upadła w domu , przy mężu a na górze mieszkał syn z synową . Dziadek miał 94 lata , babcia nie krzyczała , podnieść jej nie dał rady to ją nakrył kocem i zostawił na podłodze na noc . Rano powiadomił syna , że " babka leży na podłodze , mocno śpi i nie chce wstać jak ją laską trąca ! "Syn zadzwonił po karetkę , zabrali do szpitala i okazało się , że biodro złamane , operacja ( ona wtedy 90.. lat ) a po operacji oddali ją do heimu , dziadek został sam , bo nie chciał z nią iść , ale , że to było ze 100 m od nich to popitalał do niej w odwiedziny w porze obiadowej , bo podobno apetytu nie miała a co się zmarnować miało ? ......a jak lekarze objeżdżali syna , że tak pózno wezwał karetkę , po tylu godzinach to dziadek się postawił i powiedział , żeby nie krzyczeli na syna , bo syn spał na górze a on nie miał sumienia na dzwonek nacisnąć , bo jak by babka umarła to syn i tak by jej nie pomógł !.... dziewczyny , mnie jest szkoda koleżanki , dlatego , że wiem jak starsi ludzie potrafią ze strach zacisnąć zęby i udawać , że aż tak bardzo nie boli , błędem jest , że nawet po cichu nie zadzwoniła do syna , ale nie straszmy jej od razu konsekwencjami , bo nas tam nie ma i nie wiemy jakie są układy w rodzinie .....