Mam problem

07 czerwca 2015 07:29 / 5 osobom podoba się ten post
MeryKy

To czujesz się tak jak ja :-( A do tego jeszcze straciłam swoje ulubione słuchawki z mikrofonem! I  teraz to będzie tak, że przehulam z pdp do ostatniego ziarka wszystko. I wielkich zapasów już nie mam zamiaru zostawiać. Wolę z pdp  na lody pójść albo do kawiarni. Ja też potrafię wydać do ostatniego centa. :palka:

Nie jestem pewna , ale , czy to ze strony Amelki czasem nie jest " podpucha " ?....coś mi tak pachnie , bo Amelia była jedną z tych osób , które gorszyły się tym co opisywałyśmy w innym temacie . Coś ciężko mi jest uwierzyć w to co opisała , może się mylę , ale jak ? zawsze na swej " opiekunkowej " drodze spotykała tylko uczciwe , rzetelne zmienniczki a tu raptem siup ?! .....e , chyba się nie dam podpuścić
07 czerwca 2015 07:36 / 1 osobie podoba się ten post
amelka

Witam wieczorowa pora, w burzowa noc.
Mam problem, poniewaz pani, ktora pracowala na tym samym miejscu zamiast mnie, a ktora jeszcze zawiozlam na dworzec, pozostawila  niemal pusta lodowke.
I moze wie kto, jak przezyc caly dzien we dwoje majac do dyspozycji tak: 6 jogurcikow activia, pol twarozku, uschniety kawalek zoltego sera, dwa budynie, chyba w zamysle jako deser po tych jogurtach, pare plasterkow szynki wloskiej i wor kartofli. 10 jajek i 1-3 kartona mleka.
1 kostka masla. I zamrozone sznytki chleba bialego.
Wszystko to z Aldiego i jakies takie, ze nie jest mi dobrze jak na to patrze.
Niby wszystkiego dosc szybko sie ucze, jednakze kantowania innych pojac jakos nie moge.
No bo naturalnym dla mnie jest, ze jesli pozostwiam wypelniona lodowke wysokiej jakosci jedzeniem i do tego w kopercie pokazna kwote na cale, kolejne 2 tygodnie, no to naturalnym jest, ze odwzajemniam tym samym.
Nie wiem uczciwosc to jest czy juz naiwnosc nazywana wiara w dobro innych ludzi.
Sorry, ale czuje sie po prostu "wydymana".

Zgłoś w firmie jaki Ci stan inwentarza zmienniczka zostawiła.
A może i co w szafach zabrakło.?
07 czerwca 2015 07:37 / 1 osobie podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Nie jestem pewna , ale , czy to ze strony Amelki czasem nie jest " podpucha " ?....coś mi tak pachnie , bo Amelia była jedną z tych osób , które gorszyły się tym co opisywałyśmy w innym temacie . Coś ciężko mi jest uwierzyć w to co opisała , może się mylę , ale jak ? zawsze na swej " opiekunkowej " drodze spotykała tylko uczciwe , rzetelne zmienniczki a tu raptem siup ?! .....e , chyba się nie dam podpuścić :-)

Być może podpucha, ale mnie to lotto. Są tu na forum takie osoby niereformowalne. Ale co na to poradzisz? Następna, która będzie mnie zmieniać też tu będzie pisać, że nic nie zostało. Bo nie zostanie!!!!!A u mnie to nie jest tak, ze mam do przeżycia tylko jeden dzień. Najczęściej robie wielkie zakupy raz na 2 tygodnie. Wtedy przychodzi sprzątaczka. U mnie musi mieć czas ktoś żeby zostać z pdp. W chłodniejsze dni możemy iść razem ale w takie upały jak obecnie, musi zostać w domu bo to za daleka droga. Jeszcze by mi zawału dostała.
07 czerwca 2015 07:45 / 2 osobom podoba się ten post
amelka

Witam wieczorowa pora, w burzowa noc.
Mam problem, poniewaz pani, ktora pracowala na tym samym miejscu zamiast mnie, a ktora jeszcze zawiozlam na dworzec, pozostawila  niemal pusta lodowke.
I moze wie kto, jak przezyc caly dzien we dwoje majac do dyspozycji tak: 6 jogurcikow activia, pol twarozku, uschniety kawalek zoltego sera, dwa budynie, chyba w zamysle jako deser po tych jogurtach, pare plasterkow szynki wloskiej i wor kartofli. 10 jajek i 1-3 kartona mleka.
1 kostka masla. I zamrozone sznytki chleba bialego.
Wszystko to z Aldiego i jakies takie, ze nie jest mi dobrze jak na to patrze.
Niby wszystkiego dosc szybko sie ucze, jednakze kantowania innych pojac jakos nie moge.
No bo naturalnym dla mnie jest, ze jesli pozostwiam wypelniona lodowke wysokiej jakosci jedzeniem i do tego w kopercie pokazna kwote na cale, kolejne 2 tygodnie, no to naturalnym jest, ze odwzajemniam tym samym.
Nie wiem uczciwosc to jest czy juz naiwnosc nazywana wiara w dobro innych ludzi.
Sorry, ale czuje sie po prostu "wydymana".

Zrob jajka sadzone aha jeszcze nalesniki, a zreszta jest gorąco to i  apetytu brak. (to żart) musze pisać,bo dla niektorych zebym nie wiem jak oznaczyła to i tak dopatrza sie złośliwości.

No trafiłaś, ale  mam nadzieje nie była to opiekunka z kontem na OP.24.Wracałas na to samo miejsce dlaczego nie powiedzialas jak ma zostawić sztele?to jest najprostszy sposob,zeby nie było niedomówień.Ja od kilku lat nie widuję sie ze swoimi zmienniczkami.Jakoś tak sie uklada,że one mają zjazd kilka godz. wcześniej.Przed wyjazdem ustalamy co ma kupić i z głowy.Powiedziałas jej chociaż,że tak sie nie robi? czy pozwoliłas jej spokojnie odjechać?jesli nie powiedziałas to na nastepnej szteli zrobi tak samo.Zapraszam do siebie mam dzisiaj typowy obiad na gorący dzień.
07 czerwca 2015 07:46 / 2 osobom podoba się ten post
teresadd

Zgłoś w firmie jaki Ci stan inwentarza zmienniczka zostawiła.
A może i co w szafach zabrakło.?

Dobrze ze chociaż pdp jest.I robota zapewniona
07 czerwca 2015 07:47 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

Być może podpucha, ale mnie to lotto. Są tu na forum takie osoby niereformowalne. Ale co na to poradzisz? Następna, która będzie mnie zmieniać też tu będzie pisać, że nic nie zostało. Bo nie zostanie!!!!!A u mnie to nie jest tak, ze mam do przeżycia tylko jeden dzień. Najczęściej robie wielkie zakupy raz na 2 tygodnie. Wtedy przychodzi sprzątaczka. U mnie musi mieć czas ktoś żeby zostać z pdp. W chłodniejsze dni możemy iść razem ale w takie upały jak obecnie, musi zostać w domu bo to za daleka droga. Jeszcze by mi zawału dostała.

Ja Ciebie rozumiem , bo to przechodziłam i z takich spraw nie robię sobie żartów . Co robią zmienniczki to nie moja brocha , ale niech nam nie podkładają świń ..... oj tam ! przecież można skrobnąć cokolwiek aby się za plecami pośmiać 
07 czerwca 2015 07:59
Barbara niepowtarzalna

Nie jestem pewna , ale , czy to ze strony Amelki czasem nie jest " podpucha " ?....coś mi tak pachnie , bo Amelia była jedną z tych osób , które gorszyły się tym co opisywałyśmy w innym temacie . Coś ciężko mi jest uwierzyć w to co opisała , może się mylę , ale jak ? zawsze na swej " opiekunkowej " drodze spotykała tylko uczciwe , rzetelne zmienniczki a tu raptem siup ?! .....e , chyba się nie dam podpuścić :-)

Kiedyś musi być ten pierwszy raz.Basia ja też uchroniłam się do tej pory z drastycznie pustą lodówką.W jednym domu zakupy były ewidentnie dla opiekunki(PDPmiała catering,)to zastawałam stan na pół dnia tzn.jajko,parę ziemniaków ,coś do chleba.Tam miałam pieniądze tylko na jedzenie dla siebie bez rozliczenia paragonów więc ,albo jadłam w restauracji i kasy wystarczyło na trzy dni ,albo rządziłam się tak ,żeby 50 e.wystarczyło mi na 10 dni.Tak ustaliłam z córką,ona wszystko matce dowodziła ,ja tylko czasami jakieś owoce lub zachciewajki extra dla PDP,ale to już z oddzielnych pieniędzy..Więc jak moje zmienniczki żywiły się u tej PDP nie mam pojęcia. Po przyjeździe na następny dzień dostawałam pieniądz i na 10 dni musiałam się rządzić.
07 czerwca 2015 08:05 / 7 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Ja Ciebie rozumiem , bo to przechodziłam i z takich spraw nie robię sobie żartów . Co robią zmienniczki to nie moja brocha , ale niech nam nie podkładają świń ..... oj tam ! przecież można skrobnąć cokolwiek aby się za plecami pośmiać :lol3:

Wiesz ja akurat nie potrzebuje zrozumienia. Napisałam ku przestrodze niech sobie złodziejki (tak to nazywam po imieniu) przeczytają że ich niby podstępne sztuczki są wykrywalne. Że ludzie to nie idioci a one mogą dostac wilczy bilet, albo bedą siedzieć w rodzinach gdzie im ciągle będą patrzeć na łapy. Bo agencje też swój rozum mają!
A co o tym sądzą co niektóre osoby na forum? Wogóle mnie nie interesuje. Ja z nich nie żyje i jeść mi nie dają. I nie muszą być moimi przyjaciółmi bo ja sobie przyjaciół dobieram i mam swoje poczucie wartośći. Jestem zwykłym człowiekiem i lubie się pośmiać i nie jestem świętsza od papieża. Oj, nie!
Ale złodziejstwo mnie doprowadza do szału i to nie dotyczy tylko opiekunek. Nawet wsiadająć w środki komunikacji musimy uważać (kiedyś mi dowód zwinęli) i wiele przykładów by można przytoczyć. Czy te świętsze od papieża chcą dać do zrozumienia że wśród opiekunek nie ma złodzieji??????????????

A skrobnąć od czasu do czasu trzeba bo by się języka polskiego zapomniało?
07 czerwca 2015 08:10 / 3 osobom podoba się ten post
teresadd

Kiedyś musi być ten pierwszy raz.Basia ja też uchroniłam się do tej pory z drastycznie pustą lodówką.W jednym domu zakupy były ewidentnie dla opiekunki(PDPmiała catering,)to zastawałam stan na pół dnia tzn.jajko,parę ziemniaków ,coś do chleba.Tam miałam pieniądze tylko na jedzenie dla siebie bez rozliczenia paragonów więc ,albo jadłam w restauracji i kasy wystarczyło na trzy dni ,albo rządziłam się tak ,żeby 50 e.wystarczyło mi na 10 dni.Tak ustaliłam z córką,ona wszystko matce dowodziła ,ja tylko czasami jakieś owoce lub zachciewajki extra dla PDP,ale to już z oddzielnych pieniędzy..Więc jak moje zmienniczki żywiły się u tej PDP nie mam pojęcia. Po przyjeździe na następny dzień dostawałam pieniądz i na 10 dni musiałam się rządzić.

U mnie nie chodzi tylko o drastycznie pustą lodówkę. Ale o wychudzoną babcię o 5 kg mniej w ciągu miesiąca. Mnie to nawet wskazane żebym trochę schudła
07 czerwca 2015 09:37 / 3 osobom podoba się ten post
MeryKy

A ja mam problem ze skrzypiącymi drzwiami a było to kiedyś, gdzieś? Może przypomnisz? Troche posmarowałam patyczkami z olejem. Troche pomogło ale klamka jeszcze zgrzipi a musze bezszelestnie czasem kuknąc co pdp wyczynia? :-)

07 czerwca 2015 09:50
Witam wszystkich, potrzebuję porady w temacie Liftu, moze ktoraś z was ma większe doświadczenie niz ja, przy jednym z pdp nie wyciagałam siatki-tuch spod tyłka na rohlsturze, teraz dowiaduję sie od córki, ze siatkę wyciągają, pdp jest nic nie kapujaca , nic nie pomaga i sama nie podniesie sie, corka tłumaczy mi ze jest goraco, nie widziałam w jaki sposob to robią ale z pewnoscią uzywajac siły, a co dopiero włożyć siatkę ponownie pod tyłek, plecy zeby uniesc pdp liftem, siatka jest z materiału, ktory nie piwinien odparzać, córka jest nadopiekuńcza ale oczywiście czyimis rękoma, wykorzystala moja nieobecnosc i przeszkolila odpowiednio opiekunke, chce się wdrożyć glebiej w temat
07 czerwca 2015 10:13
ORIM

To ja wiem dlaczego mi tak dobrze poszło ? Prawie cały filmik zapamiętałam. Jeszcze muszę ten zamek dokładniej poprawić. Ale już jest spoko, dzięki Orimku
07 czerwca 2015 10:58
Podpowiedcie mi co zrobic, bo chyba tutaj problem mam malutki Jestem jeszcze tydzien tutaj i do domku wyjazd:) Otoz zona podopiecznego przegina ze mna na maksa w we mnie sie wszystko gotuje! A wszysto przez to, ze odmowilam z nimi wyjazdu na urlop!-co zglaszalam wczesniej firmie, ze nie pojade! Przyjechalam tutaj ponownie a teraz jakies roszczenia i nikt nic nie wie!To tak z grubsza opisalam a pracuje tutaj rzetelnie i uczciwie. Zagrywki teraz sa takie, ze np. wczoraj mialam miec wolne od poludnia ale frau sie urwala (zona podopiecznego)i zakomunikowala, ze wczesnie rano wroci......a jest poludnie niedzielne a jej jeszcze nie ma!
Co mam zrobic w takiej sytuacji podpowiedzcie prosze. Najchetniej po mesku bym tutaj porozmawiala bo we mnie zaczyna sie gptowac! A moze sobie odpuscic? To jeszcze tylko tydzien tu jestem. Ale mam ochote straszna wszystko im powiedziec, ale.....czy warto?
07 czerwca 2015 11:02 / 1 osobie podoba się ten post
jowita.

Podpowiedcie mi co zrobic, bo chyba tutaj problem mam malutki:boks2: Jestem jeszcze tydzien tutaj i do domku wyjazd:) Otoz zona podopiecznego przegina ze mna na maksa w we mnie sie wszystko gotuje! A wszysto przez to, ze odmowilam z nimi wyjazdu na urlop!-co zglaszalam wczesniej firmie, ze nie pojade! Przyjechalam tutaj ponownie a teraz jakies roszczenia i nikt nic nie wie!To tak z grubsza opisalam a pracuje tutaj rzetelnie i uczciwie. Zagrywki teraz sa takie, ze np. wczoraj mialam miec wolne od poludnia ale frau sie urwala (zona podopiecznego)i zakomunikowala, ze wczesnie rano wroci......a jest poludnie niedzielne a jej jeszcze nie ma!
Co mam zrobic w takiej sytuacji podpowiedzcie prosze. Najchetniej po mesku bym tutaj porozmawiala bo we mnie zaczyna sie gptowac! A moze sobie odpuscic? To jeszcze tylko tydzien tu jestem. Ale mam ochote straszna wszystko im powiedziec, ale.....czy warto?

Ja bym spokojnie uzgodniła, kiedy te "wolne" moje zorganizować. Spokojnie i z uśmiechem wyegzekwować swoje. "Wylanie" niezadowolenia niczego nie załatwi. To jest moja metoda.
07 czerwca 2015 11:03 / 3 osobom podoba się ten post
jowita.

Podpowiedcie mi co zrobic, bo chyba tutaj problem mam malutki:boks2: Jestem jeszcze tydzien tutaj i do domku wyjazd:) Otoz zona podopiecznego przegina ze mna na maksa w we mnie sie wszystko gotuje! A wszysto przez to, ze odmowilam z nimi wyjazdu na urlop!-co zglaszalam wczesniej firmie, ze nie pojade! Przyjechalam tutaj ponownie a teraz jakies roszczenia i nikt nic nie wie!To tak z grubsza opisalam a pracuje tutaj rzetelnie i uczciwie. Zagrywki teraz sa takie, ze np. wczoraj mialam miec wolne od poludnia ale frau sie urwala (zona podopiecznego)i zakomunikowala, ze wczesnie rano wroci......a jest poludnie niedzielne a jej jeszcze nie ma!
Co mam zrobic w takiej sytuacji podpowiedzcie prosze. Najchetniej po mesku bym tutaj porozmawiala bo we mnie zaczyna sie gptowac! A moze sobie odpuscic? To jeszcze tylko tydzien tu jestem. Ale mam ochote straszna wszystko im powiedziec, ale.....czy warto?

Nic nie odpuszczaj, walcz o swoje przerwy, w końcu mamy to zagwarantowane w umowie, zresztą rodzina pdp też ma na ten temat zapis...
Pogadaj po męsku jak najbardziej! Z żoną pdp oczywiście i jej może przypomnij na jakich warunkach pracujesz. A skoro jeszcze nie wróciła, może spróbuj zadzwonić ? Tydzien nie tydzien. Trza być, trza robić, ale to wszystko musi mięc rynce i nogi.
Powodzenia! Nie daj się!