No ja miałam 2 takie babcie ;) z którymi jeszcze dało się pogadać albo coś załatwić.
Cała reszta pt "pożalsięborze".
Cóż, taka robota
No ja miałam 2 takie babcie ;) z którymi jeszcze dało się pogadać albo coś załatwić.
Cała reszta pt "pożalsięborze".
Cóż, taka robota
A nie ciagle ciezko, zle. I dogryzanie sobie na forum
Żenada... Moderator
Mam propozycje. Temat: najmilsi podopieczni. Kto jest za?
Przypuszczam, ze piszesz o swojej firmie. Mozesz byc pewny, ze bede pierwsza, ktora kciuki trzymac bedzie, zeby Twoja taka idealna byla. Sama sie na wlasnej skorze na szczescie nie przekonam. Poczekam wiec spokojnie na opinie. Skoro jeszcze nikt pode mna nie napisal, to szybko edytuje:)Robert, rozumiem, ze opiekunki zatrudniasz bezposrednio u siebie i placisz im wg obowiazujacych stawek godzinowych. Ze wszystkimi naleznymi dodatkami, ubezpieczeniami, urlopami..Wybacz, ale tylko wtedy mozesz gwarantowac, ze Twoja firma taka idealna jest.
Ja też jestem za. Mój "problem" polega na tym, że ja zawsze trafiałam na "fajne" babcie, i dziadka też. Nic złego o moich podopiecznych napisać nie potrafię. Czasami było śmiesznie, źle - nigdy.
Żenada... Moderator
No to tel do mnie masz i skoro rozmawiałas to wiessz chyba wszystko?
zapewne masz dzis gorszy dzien
Mam propozycje. Temat: najmilsi podopieczni. Kto jest za?
tak,kontakt w profilu
ależ skąd!
czuję się cudownie! W czwartek wyjeżdżam.
Po prostu wkurzają mnie te przepychanki słowne między niektórymi kobitami i tyle.
Zerknełam w profil,niestety chyba tylko kontakt widoczny masz dla zaprzyjaznionych:)
Bardzo mądry wpis. Jestem pod dużym wrażeniem tego jak umiejętnie nazwałaś różne rzeczy, które i mi czasem się kołaczą po głowie, ale nie zawsze udaje mi się je tak zgrabnie opisać. Podoba mi się w twoim wpisie unikanie oceniania innych ludzi jako ludzi, a mówienie jedynie o ich zachowaniach.
Jako młoda osoba na forum potrzebuję napisać, że nie zawsze czuję się tutaj traktowana na równi, bo są momenty, że spotykam się z nieżyczliwym mi sarkazmem czy złośliwością ze względu na mój wiek: czasem zdarza się, że starsza ode mnie osoba odnosi się do mnie z góry (ton wypowiedzi) czy neguje wartość moich wpisów, etykietkuje (odnoszenie się do stereotypów, że wszyscy młodzi ludzie to coś...) czy sugeruje, że skoro jestem młoda to nie powinnam się odzywać. Za każdym razem jest mi z tego powodu bardzo przykro. Wiem, że dużo ryzykuję pisząc tak otwarcie, ale chcę zaryzykować, bo mam nadzieję, że być może coś na forum się w tym aspekcie zmieni. Nie chcę być także zrozumiana źle: młodzi ludzie są w stanie przyjąć konstruktywną krytykę czy uwagę, jeśli jest ona wyrażona w życzliwy sposób, ma w czymś tym młodym ludziom pomóc, a nie służyć jedynie okazaniu swojej wyższości na zasadzie: "bo ja starsza, mądrzejsza, bardziej doświadczona, a ty młody to się przestań mądrzyć...". My młodzi też mamy swoje uczucia, które można zranić i swoje refleksje, które nie są gorsze od refleksji starszych od nas, tylko dlatego, że my jesteśmy młodsi i my także potrzebujemy czuć się szanowani, bo uważamy, że to nie fair, że starsi wymagają od nas szacunku, a tak często nie okazują go nam. I nie są to tylko moje słowa, ale co najmniej 20 i więcej młodych- moich koleżanek i znajomych, a nawet mlłodych zagadanych w pociągu z którymi kiedyś zdarzyło mi się o tym porozmawiać.
Szczerze pisząc, to boję się odpowiedzi, bo nie chcę być dewaluowana za to tylko, że mam swoje zdanie, a jestem młoda, co nieczęsto, ale jednak, zdarzyło się już na tym forum.
Uciekam obiad pichcić:).