No to sobie mozesz dogadzac i jesc to, co Ty lubisz, pichcenie dla PDP nie zabierze Ci duzo czasu i mniej zmartwien, czy bedzie smakowalo.
No to sobie mozesz dogadzac i jesc to, co Ty lubisz, pichcenie dla PDP nie zabierze Ci duzo czasu i mniej zmartwien, czy bedzie smakowalo.
kurczę , to mi sie trafia babcia...
wczoraj odbyłam pogadankę ze zmienniczką...
babcia UWAGA żyje tylko na : fajkach, lodach, miksowanych zupach, kaszkach i budyniach.. -_-
żadnych ziemniaków, żadnych owoców (oprócz banana)
ogólnie wszystko na słodko, tam się normalnie nie gotuje...
Nesca - w Lidlu mają perfum, ktory łudząco przypomina zapach Coco Mademoiselle. Chyba nazywa sie Suddenly, ale nie jestem pewna. W kazdym razie na yotube byl swego czasu szal na ten zamiennik.
W poniedziałek byłam w Lidlu i zobaczyłam jakieś tam nowe wody toaletowe.ByLy testery, to zaszalałam i psiknęłam, a co ..wolno mi.Dziś jest środa , założyłam bluzę w której byłam w poniedziałek i zastanawiałam się co tak pachnie:))))Nie uwierzycie, woda toaletowa , cena ok 5 eryków i po kilku dniach pachnieeee:)) Pojadę i kupię , stać mnie:)))Fajny słodki zapach, kocham takie.Co prawda nie jest tp Coco, Coco ani inne francuskie , ale jak pachnie , to biorę:))))))
Perfumy mnie się wybitnie nie trzymają :-). Zawsze były dla mnie bardzo drogie i nie umiałam się zdecydować. Pamiętam jak kiedyś koleżanka ze studiów wyciągnęła mnie do pefumerii. Zakończyłyśmy pierwszy rok magisterki i stwierdziła, że trzeba to uczcić i kupić coś tylko dla siebie. Tam było wszystko tak drogie - ale przyznałam jej rację i wybrałam dla siebie taki czerwony flakonik Givenchy. Przełknęłam jakoś cenę, wróciłam do domku, chciałam sie "popsikać" i.... okazało się, ze brakuje rureczki w środku i się nie da. Musiałam jechać jeszcze raz do tej perfumerii do Katowic i prawie miesiąc czekałam na reklamację. Od tej pory nie kupiłam dla siebie żadnych perfum, a tamte do tej pory jeszcze mam, chociaz minęło ładnych kilka lat (jakoś ich nie lubię ). Moze czas to zmienić :-).
A ja zakochalam sie w perfumach jednych z Avonu... Little Black Dress. No cudowne, kolezanka raz mnie psiuknela, poszlam sie kapac pozniej etc, na drugi dzien czuc bylo na ciele i ubraniach nawwet za 2, az sobie zamowilam i teraz wczoraj mami odebrala, az czekam kiedy sie zas nimi psiukne :)))) Jak ktos lubi delikatne zapachy to polecam, ja raczej za slodkimi nie przepadam.
little gold też fajne, ale perceive nic nie przebije
kurczę , to mi sie trafia babcia...
wczoraj odbyłam pogadankę ze zmienniczką...
babcia UWAGA żyje tylko na : fajkach, lodach, miksowanych zupach, kaszkach i budyniach.. -_-
żadnych ziemniaków, żadnych owoców (oprócz banana)
ogólnie wszystko na słodko, tam się normalnie nie gotuje...
A ja zakochalam sie w perfumach jednych z Avonu... Little Black Dress. No cudowne, kolezanka raz mnie psiuknela, poszlam sie kapac pozniej etc, na drugi dzien czuc bylo na ciele i ubraniach nawwet za 2, az sobie zamowilam i teraz wczoraj mami odebrala, az czekam kiedy sie zas nimi psiukne :)))) Jak ktos lubi delikatne zapachy to polecam, ja raczej za slodkimi nie przepadam.
Ja uwielbiam z Avonu Far Away:)
Też go czasem używam:)
Kiedyś w Avonie był perfum,który nazywał się Ekstraorydynary i był rewelacyjny,nie wiem dla czego jest wycofany.
Przez kilkanaście lat byłam wierna jednemu perfumowi z ISL Cinema,a teraz mam kilka ulubionych.......chyba się starzeję:)))
NIe, no co ty...kobieta zmienną jest:)