Na wyjeździe #24

05 maja 2015 21:33 / 5 osobom podoba się ten post

Wywalam całą aferę Dyśkową. Konto sobie usunęła sama...

05 maja 2015 21:37
Andrea, zle sie czujez ??:D
05 maja 2015 21:37 / 1 osobie podoba się ten post
Aż zgłupiałam - przecież już nie mam tego zdjęcia, to nie moje słowa, Moderator się tu kręcił - o co kaman?
Dopiero po chwili mi się rozjaśniło:)
05 maja 2015 21:40 / 1 osobie podoba się ten post

Wichurra zmieniła kilka razy swój awatar w ciągu kilku minut Nie wiem o co kaman?

05 maja 2015 21:40 / 4 osobom podoba się ten post
wichurra

Aż zgłupiałam - przecież już nie mam tego zdjęcia, to nie moje słowa, Moderator się tu kręcił - o co kaman?
Dopiero po chwili mi się rozjaśniło:)

O matko, zobaczyłam w awatarze wichurki młodą Halinę Kunicką......
Skóra zdjęta....:)))
05 maja 2015 21:40 / 1 osobie podoba się ten post
Podróże kształcą , ale i męczą , a i noc zapowiada się ciekawie  ....   
 
05 maja 2015 21:40 / 5 osobom podoba się ten post
Pomoc forum1

Wichurra zmieniła kilka razy swój awatar w ciągu kilku minut :-) Nie wiem o co kaman?

kobita zmienna jest ;]
 
05 maja 2015 21:42 / 2 osobom podoba się ten post
Pomoc forum1

Wichurra zmieniła kilka razy swój awatar w ciągu kilku minut :-) Nie wiem o co kaman?

O to, że wybieram najładniejszy, co by się Wam najbardziej podobać:)
Być może to jeszcze nie koniec, bo niezdecydowana jestem.
A że przy zmienianiu awatara, on się od razu wszystkim pokazuje, to już nie moja wina:)
Przydałaby się tam opcja zapisywania dopiero wtedy, kiedy zdjęcie jest przycięte i gotowe. 
05 maja 2015 21:42
Lawenda

O matko, zobaczyłam w awatarze wichurki młodą Halinę Kunicką......
Skóra zdjęta....:)))

A ładna to ona była, czy raczej potwora?:)
05 maja 2015 21:47 / 3 osobom podoba się ten post
To mnie namówiłaś - na razie zostanie ten awatar:)
05 maja 2015 21:49 / 4 osobom podoba się ten post
Kurcze, jakoś mi ten czas tutaj przez palce umyka i nie mam czasu na czytanie i forumowe bytowanie w ciągu dnia. I to nie dlatego, żebym się tak poświęcała dla PDP i jej domu. Wydaje mi się, że nic szczególnego nie robię, ale do komputerka podchodzę dopiero około 21.00. Mam dość dobrą Stellę i nie mogę narzekać. Zastanawiam się czasami, czy to ja taka jestem niezorganizowana, czy ten czas jakoś zwariowanie pędzi.
 
Mój dzień wygląda zapewne, jak u większości opiekunkowa. Wstaję o 7.00, PDP budzę o 8.00, toaleta i śniadanie do 10.00, do 11.30 jakieś robótki w Haushalt, obiad do 13.00, przerwa do 16.00, pogaduchy z PDP i jakieś krzątanie się do 18.00, kolacja do 19.00, Skype z rodzinką do około 20.30, ułożenie PDP do łózia około 21.00 i dopiero mam czas na forum i TV. Sama idę spać około północy. W ten sposób dzień za dniem śmiga mi jak szalony.
Przerwy prawie zawsze spędzam poza domem (rowerek) i te wyjazdy właśnie zabierają mi czas, który mogłabym poświęcić na krzątanie się wokół swoich spraw. Jednak przekonałam się niejednokrotnie, że wyjścia z domu PDP na przerwy są bardzo dobre.
 
Czy u was jest też tak z tym czasem, a raczej jego brakiem?
 
 
05 maja 2015 21:50 / 1 osobie podoba się ten post
Jolek

Tez chciala, ale jak zobaczylam ze moj najblizszy pnkt jest w Monachium jakie 130 km stad to mi sie odechcialo.. Jak ja chce do Lipska. Gott.

Nie rezygnuj, spróbuj przejść na taki system jak ja, latawiec krótkozastępstwowy. Ja za swoim Piotrusiem też tęsknię ale wmawiam sobie,że dziewczyny tyle siedzą to ja nie mam co marudzić. A i jak mnie która Babcia podkurzy to się tak patrzę i myślę, że te dwa tygodnie to i z diabłem wytrzymam, o ile on ze mną da radę...
05 maja 2015 21:50 / 2 osobom podoba się ten post
Jolek

Ja sie staram, ale brak mi mojego dziecka coraz gorzej znosze te wyjazdy. I coraz czescie powraca do mnie mysl, ze kurcze zamiast tutaj sie szarpac z rodzina pdp i sama pdp moglabym teraz siedziec w domu i swoim dzieckiem sie zajmowac.... a nie. Alinko, coraz czesciej mnie to dopada i coraz wieksza czuje odraze do tego kraju i ludzi u ktorych pracuje, ale w Polsce tez nie mam przyszlosci. Moze nie mialabym tej odrazy gdybym jako kto inny pracowala ? Moze jakbym na swoim byla, coz musze chyba rzec ze ciezko mi bedzie znowu wyjechac, nie wiem co robic... mam taki metlik w glowie, ze nie umie sobie z tym poradzic.

Jolek- ja też miałam swojego czasu ogromny mętlik w głowie. W niektórych kwestiach już go nie mam, ale dojście do tego czego chcę i jak to chcę osiągnąć- to jest czas i różne wydarzenia życiowe, które weryfikują to co sobie umyślałam. Piszesz, że mogłabyś teraz siedzieć i zajmować się w domu małym. Jeśli mogę się trochę pomądrzyć, to radzę być szczerą wobec siebie do bólu: czy będąc wcześniej z małym w domu faktycznie się tym w 100% cieszyłaś czy może zamartwiałaś się co z kasą? Piszesz, że chcesz być na swoim- rozumiem, że to dla ciebie ważne. W końcu warto pomyśleć o swojej relacji z synkiem w perspektywie 20 lat: jak chcesz by wyglądała za 5 lat, chcesz być przy nim gdy będzie chodził do przedszkola i stawiał pierwsze kroki w szkole czy chcesz wtedy łatać domowy budżdzet i nie mieć czasu dla syna? Chcesz być na swoim? Chcesz ułożyć sobie życie? Na czym zależy ci w tym momencie bardziej: by to osiągnąć w miarę szybko (opieka) czy by być z małym teraz-kosztem rezygnacji z wielu innych spraw?? Jeśli wybierzesz to drugie to zauważ, że z synem będziesz chciała być w ten sposób przez najbliższe 15 lat powiedzmy, a więc przez najbliższe 15 lat jakakolwiek praca wyjazdowa, która może ci wiele pomóc, będzie niesamowicie trudna. A co się odwlecze to nie uciecze, chyba, że myślisz tylko o pracy stałej-niewyjazdowej. Sama bardzo dużo nad takimi sprawami i wyborami jak ty myślałam i dalej dużo myślę, ale na ten moment nie znalazłam dla siebie lepszej, bo szybszej niż opieka opcji- ja jednak nie mam syna.Ale to, że rodzice są z dziećmi co dzień, gdy są zmęczeni i zfrustrowani pracą za 1200/1500zł w PL to ułuda- taka moja refleksja. Mam szczerą nadzieję, że wyłonią ci się za jakiś czas twoje własne wnioski i będziesz wiedzieć co, kiedy i jak chcesz zrobić:):). Dużo szczęscia dla was oboje:):):) Pozdrowienia dla maleństwa:).
05 maja 2015 21:57 / 3 osobom podoba się ten post
Gocha1981

Nie rezygnuj, spróbuj przejść na taki system jak ja, latawiec krótkozastępstwowy. Ja za swoim Piotrusiem też tęsknię ale wmawiam sobie,że dziewczyny tyle siedzą to ja nie mam co marudzić. A i jak mnie która Babcia podkurzy to się tak patrzę i myślę, że te dwa tygodnie to i z diabłem wytrzymam, o ile on ze mną da radę...

Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście,można znależć kompromis tak jak Ty znalazłaś,Jolek powinna tego spróbować.