Czy ktos wie jak wyprosić mysz z pokoju.
Spaceruje gadzina po podłodze i nic sobie nie robi z mojej obecności.

Czy ktos wie jak wyprosić mysz z pokoju.
Spaceruje gadzina po podłodze i nic sobie nie robi z mojej obecności.
Córka dzisiaj dała mi zaproszenie na poczęstunek po pogrzebie podopiecznego / ok 70 osó/ i w nekrologu , który sie ukazał w gazecie, prosi o nie kupowanie kwiatów tylk podała konto oddziału paliatywnego aby tam wpłacic pieniądze przeznaczone na kwiaty, W listach kondolencyjnych które przyszły do dmu jest około 260 e. Lokatorka z góry zamówiła jedną róże symbolicznie a ja 1 kalię z przybraniem. Napiszcie mi czy mam wystapic na czaro / ma spodnie i bluzke czarna na krótki rekaw z wypstkamiw kwiatki czy biała koszula i czarne spodnie/ nie mam czarnego swetra/.
Córka dzisiaj dała mi zaproszenie na poczęstunek po pogrzebie podopiecznego / ok 70 osó/ i w nekrologu , który sie ukazał w gazecie, prosi o nie kupowanie kwiatów tylk podała konto oddziału paliatywnego aby tam wpłacic pieniądze przeznaczone na kwiaty, W listach kondolencyjnych które przyszły do dmu jest około 260 e. Lokatorka z góry zamówiła jedną róże symbolicznie a ja 1 kalię z przybraniem. Napiszcie mi czy mam wystapic na czaro / ma spodnie i bluzke czarna na krótki rekaw z wypstkamiw kwiatki czy biała koszula i czarne spodnie/ nie mam czarnego swetra/.
Jestem ciekawa co byś powiedziała gdyby Twoja myszka postanowiła w Twojej kuchni rodzinę założyć?.....Ha,ha,ha
Moja przyjacółka na obczyźnie.
Ona niemka ja polka ale może jakoś się dogadamy
A jak nie to Pankracego zaprosze.
Moja przyjacółka na obczyźnie.
Ona niemka ja polka ale może jakoś się dogadamy
A jak nie to Pankracego zaprosze.
A ja tutaj się witam ze Wszystkimi.
Od wczoraj jestem "w pracy".Powinnam być w zasadzie od 21-ale pojechałam wcześniej,bo miałam klucze i zezwolenie na pobyt tutaj nawet dwutygodniowy.Gospodarze wracają dopiero w niedzielę.
Rzeczy mam spakowane i na lato i na jesień,ale teraz zastanawiam się,po co te letnie brałam.Coś ten rok jakiś dziwny jest "pogodowo",zaczynam wątpić,że jeszcze będzie ciepło.
Kot biedny.który tu mieszka,był długo sam i teraz ciągle kreci się koło mnie,domagając się głaskania i miziania-a krzyczy okrutnie głośno jak nie dostanie tego,o co prosi.A ja alergię na koty mam i za bardzo nie mogę-bo leków anty nie mam ze sobą.
Króliki też tu mam-i nie chcą jeść marchewki,i w ogóle widzę,że niechętnie jedzą-ani za jabłkami nie są,ani za ogórkami-pewnie im się przejadło,bo mało urozmaicona dieta była,bez sałaty i innych liściastych.
Dom po wyjeżdzie gospodarzy był w stanie totalnego chaosu,ale to ogarnęłam wczoraj.Dzisiaj przede mna góra prasowania.
A na zewnątrz ciągle pada.
Na zakupy też nie mam jak pojechać,bo akumulator w samochodzie,który mam tu do dyspozycji-padł.Dobrze,że mam swoje zapasy w lodówce i ze piekarnia jest obok-przetrwam do powrotu gospodarzy.Sąsiad kupił mi kilka niezbędnych drobiazgów i jest OK.
A tak przy okazji zapytać chciałam te z was,które samochodami jeżdżą do pracy-jaką nawigacje mam sobie zakupić -to raz,a dwa-czy nie boicie się,że samochód wam nawali i staniecie bezradnie gdzieś na poboczu autostrady albo na parkingu?
Bo ja na ten wyjazd nie odważyłam się jeszcze własnym autem,zamknęłam je w garażu-ale kiedyś muszę to w końcu zrobić.
Moja przyjacółka na obczyźnie.
Ona niemka ja polka ale może jakoś się dogadamy
A jak nie to Pankracego zaprosze.