Amelko, szkoda że mi jakoś te zdjecia z klasztoru poginęły, wchodziłam na tą górę z rowerem, tam jest pięknie....... wolałam w powszednie dni bo inaczej jest mnóstwo ludzi , że za piwem trzeba stać godzinę.
Mieszkałam 50m od Ammersee z okna było widać i Alpy też przy dobrej pogodzie ...
Tam też się dowiedziałam od Bawarczyka który mi szampana postawił, że " Bayern das ist Bayern, das ist nicht Deuschland, das ist Bayern"
Jutro wybieram sie na daleka wycieczke rowerowa (z mapa).
Zabiore zapasy picia, owoce, jedzenie i ubrania. Naturalnie zapasowa detke tez i mate do lezakowania.
Jak mi jakie miejsce sie spodoba, to sobie legne na sloncu.
Kiedys nad jeziorem spotkalam trojke sympatycznych Polakow, ale niestety juz wyjechali.
Tereny tu dosc plaskie, tzn., w dolinie rzeki Lech, a wokol pelno jezior zaporowych na tej rzece, parkow i terenow chronionych, z siatka rowerowych sciezek,
wiec bedzie przyjemnie.
