Pochwalijki #2

01 lipca 2015 14:22 / 1 osobie podoba się ten post
amelka

Dla Roberta powinszowania. :taniec2:
Milo jest wiedziec, ze ktos naprawde szczesliwy jest. Tak na duszy weselej:czerwieni sie:

Pochwalam sie, ze bylam wczoraj z jednym Panem na lodach we wloskiej restauracji.
Bylo bardzo milo i sympatycznie. :-)
Jednoczesnie zauwazam, ze upaly dopiero sie zaczely :-))
A dzisiaj po poludniu ide na basen. Z tym samym Panem.

Amelka co by Ci sie w główce nie poprzewracało
01 lipca 2015 14:23 / 10 osobom podoba się ten post
W ogole pochwalam sie, ze mam tutaj wymarzone miejsce pracy.
Pracuje bez stresu. Moja praca jest doceniana a ja szanowana.
Jesli mi moje zdrowie pozwoli, bede tu pracowac tak dlugo, jak potrzebna opiekunka bedzie.
Poza tym samo miejsce zamieszkania bardzo mi odpowiada i co ciekawe, moje dolegliwosci kregoslupowo-stawowe poszly sobie daleko gdzies.
01 lipca 2015 14:24 / 1 osobie podoba się ten post
Gosia 1234

Amelka co by Ci sie w główce nie poprzewracało :disco:

A czy to ja pierwsza bede, czy ostatnia?
01 lipca 2015 14:30 / 1 osobie podoba się ten post
amelka

A czy to ja pierwsza bede, czy ostatnia?

Mam nadzieję ze nie pierwsza i wierze ze nie ostatnia
Na poprzedniej szteli wszystkie  niedziele w towarzystwie spedzałam miłym.
A Teraz trafiło i na mnie .......ze siedze teraz bez wolnego.....:(     zostałam opiekunką 24
chyba za dobrze mi było
01 lipca 2015 14:34 / 1 osobie podoba się ten post
Gosia 1234

Mam nadzieję ze nie pierwsza i wierze ze nie ostatnia :tanczy:
Na poprzedniej szteli wszystkie  niedziele w towarzystwie spedzałam miłym.
A Teraz trafiło i na mnie .......ze siedze teraz bez wolnego.....:(     zostałam opiekunką 24
chyba za dobrze mi było

Gosiu, raz na wozie, raz pod wozem.
Tak sobie mysle, ze to moje miejsce teraz, to pelna rekompensata od losu za trzy gowniane (doslownie) miejsca ostatnie.
Pozdrawiam i szczescia zycze.
01 lipca 2015 14:41 / 13 osobom podoba się ten post
Przed chwilą dostałam długo oczekiwanego sms-a z Gruzji, że mój małżonek wraz z przyjaciółmi zdobyli drugi kaukaski pięciotysięcznik - Kazbek. W zeszłym roku się nie udało - teraz pogoda była łaskawsza! Oby tylko szczęśliwie zeszli do ostatniej bazy...Ufff trochę powietrza ze mnie zeszło :)
01 lipca 2015 14:48 / 3 osobom podoba się ten post
Ola55

Przed chwilą dostałam długo oczekiwanego sms-a z Gruzji, że mój małżonek wraz z przyjaciółmi zdobyli drugi kaukaski pięciotysięcznik - Kazbek. W zeszłym roku się nie udało - teraz pogoda była łaskawsza! Oby tylko szczęśliwie zeszli do ostatniej bazy...Ufff trochę powietrza ze mnie zeszło :)

Trzymam kciuki Ola55.
01 lipca 2015 14:53 / 1 osobie podoba się ten post
Ola55

Przed chwilą dostałam długo oczekiwanego sms-a z Gruzji, że mój małżonek wraz z przyjaciółmi zdobyli drugi kaukaski pięciotysięcznik - Kazbek. W zeszłym roku się nie udało - teraz pogoda była łaskawsza! Oby tylko szczęśliwie zeszli do ostatniej bazy...Ufff trochę powietrza ze mnie zeszło :)

A Ty?
Jaki jest powod, ze nie bierzesz udzialu w wyprawach?
01 lipca 2015 15:08 / 4 osobom podoba się ten post
amelka

A Ty?
Jaki jest powod, ze nie bierzesz udzialu w wyprawach?

Bo ja z tych jestem, co bardziej powierzchnie płaskie uwielbiaja ...no i ciepełko, i pływanie dla ochłody ... I to pewnie te przeciwieństwa nas do siebie przyjciągają :)
01 lipca 2015 17:05 / 2 osobom podoba się ten post
moncherie

Jest:-) Szafa przyjechala:-) Jeszcze w paczkach, ale juz u mnie na poddaszu:-) Kurcze, po tamtej pierwszej kanapie skrzywienie jakies mam. Balam sie, ze nie dadza rady wniesc:-) A teraz sie na te paczuszki przez jakis czas napatrze... A jak juz sie napatrze to poskrecam:-) Sasiad pomoze, obiecal:-)

Mój syn zakupił szafę ,ponoć wielką z lustrem.No i potrzeba trzech chłopa ,żeby ją skręcić i podtrzymywać.A zabiera się za to wszystko już dwa tygodnie.Niech się cieszy ,że matki w domu nie ma ,bo żonka młoodziutka i nic mu nie powie (musi być mocno zakochana).Ale mam nadzieję ,że ogarnie  wszystko do mojego powrotu,bo następnego pobytu w domu w bajzlu nie przeżyję.Moncheri szukaj trzeciego .
01 lipca 2015 17:18 / 3 osobom podoba się ten post
Rany widzę ,że moda ma szafy zapanowała.Ja też wracam i zamawiam szafę garderobianą.Muszę mieć na wymiar,bo skosy są. Szczerze mówiąc z tym zamiarem tak ciężko pracuje właśnie.,,domowy,,nie będzie sapał ,że kolejną kupuję skoro zarobiłam sama to i sama moge wydać na co chce,a żę chce szafe to i co.... Wymarzyłam sobie białą na połysk,bez żadnyh udziwnień,bo w przyszłosci jak mi sie znudzi chcę na nią przykleić fototapetę imitująca okno wieżowca,z panoramą miasta.Coś czuje ,że bardzo szybko będę znudzona
01 lipca 2015 17:41 / 2 osobom podoba się ten post
Ha , ha to naprawdę jakaś moda na szafy , bo ja też kupuję szafę .
Szafa już wybrana tylko trzeba sfinansować zakup i czekać na dostarczenie jej do domku .
Czeka mnie remoncik to i mebel musi być nowy .....Mąż nie bardzo zadowolony , bo ostatnimi czasy pochłania go praca na działce .
01 lipca 2015 17:53 / 2 osobom podoba się ten post
Mojego pochłania praca w salonie łazienkowym(se tak wymyśliłam) i też nie jest z tego zadowolony,bo wie ,że jak nie zdąży skończyć, awantura w domu murowana,a i POST W POŚCIE małżeńskim uśmiechać sie mu nie będzie.Więc z tego co mi córcia pisała;ojciec na kolanach,a płytki kładzie hihi.
01 lipca 2015 18:00 / 4 osobom podoba się ten post
Ola55

Przed chwilą dostałam długo oczekiwanego sms-a z Gruzji, że mój małżonek wraz z przyjaciółmi zdobyli drugi kaukaski pięciotysięcznik - Kazbek. W zeszłym roku się nie udało - teraz pogoda była łaskawsza! Oby tylko szczęśliwie zeszli do ostatniej bazy...Ufff trochę powietrza ze mnie zeszło :)

Cudownie mieć faceta z pasją. Wiem coś o tym. Nudno nigdy nie jest.
01 lipca 2015 18:09 / 3 osobom podoba się ten post
teresadd

Mój syn zakupił szafę ,ponoć wielką z lustrem.No i potrzeba trzech chłopa ,żeby ją skręcić i podtrzymywać.A zabiera się za to wszystko już dwa tygodnie.Niech się cieszy ,że matki w domu nie ma ,bo żonka młoodziutka i nic mu nie powie (musi być mocno zakochana).Ale mam nadzieję ,że ogarnie  wszystko do mojego powrotu,bo następnego pobytu w domu w bajzlu nie przeżyję.Moncheri szukaj trzeciego .

Ja mam brata stolarza.. co oznacza mniej więcej tyle, że na półki na książki czekam od dwóch lat. Prędzej się w końcu wyprowadzę niż on mi to zamontuje...