Pochwalijki #2

06 września 2015 17:34 / 3 osobom podoba się ten post
moncherie

Anerik nie odpuszczaj:-) Trzymam kciuki bys poczula zew krwi i jezdzila, jezdzila i jezdzila... Zawsze twierdzilam, ze mi prawko niepotrzebne. Zrobilam, bo PDP wymagal tego i zaplacil za kurs. A teraz...moglabym w kolko jezdzic:-)

Mam nadzieję,że jak wreszcie zakończe moją przygodę z kursem/znaczy sie jak zdam egzaminy:)/ to też się tak będę czuła:):):):)
06 września 2015 17:38 / 4 osobom podoba się ten post
Uważaj Kasiu bo jak juz sie jeździ to bez samochodu ani rusz:) jesli nie daj boże się zepsuje i na dwa dni do warsztatu oddać trzeba to to jest nieszczęście! Jakbyś bez ręki była! Autobusem musisz jechac a juz nie wiesz jak się bilet kupuje i kasuje;)
06 września 2015 17:45
Oj, prawda I doopsko rosnie jak sie je tak wszedzie wozi
06 września 2015 17:47 / 3 osobom podoba się ten post
anerik

Dziewczyny kochane, odwżyłam się dzisiaj wsiąść za kierownice po raz pierwszy od 8 lat iiiiiiiiiiiiiii to było strasznie.........trudne  zapomniałam o wszystkim stres, stres, stres, .....dziadek na szczęscie cierpliwy zrobiłam kilka kolek i skretów no nie,,,,,, myślałam, że mi lepiej pójdzie aaaaaaaale  nie dam się tak łatwo i za pół godziny znowu... trzymajcie kciuki.......
to przed 8 laty to teżbyła tylko godzinka jazdy , a prawo jazdy mam od 34 lat i tak na prawdę to nigdy nie jeżdziłam.
Muszę, muszę to opanować.

Dasz radę Poczatki trudne, ale potem z górki. To jak jazda na rowerze. Nie zapomina się. A samochód to duża wygoda. Nawet nie wiem ile u mnie kosztuje bilet na autobus bo od kiedy zrobiłam prawko to nie jeździłam. A tak się zarzekałam, że mi niepotrzebne. Ty też docenisz wygodę. Jak to mówi moja mamcia: do dobrego to się d**a szybko przyzwyczaja
06 września 2015 17:50 / 6 osobom podoba się ten post
Dziękuję wam wszystkim .....
Niestety nie mogłam dalej trenować, bo dziadek nie może chodzić, dzwonił do siostry ale ta od wczoraj durschwal...
Jestem naprawdę wdzięczna dziakowi, że chce mnie uczyć ...może jutro pojeżdzimy tu po uliczkach.....bo ten plac będzie jutro zajęty.
Dzwoniąc do siostry mówił, że nieźle mi poszło......
Jak tu nie trenować jak to taki fajny samochód....może dziadek mi go kiedyś sprzeda.....

06 września 2015 17:58 / 1 osobie podoba się ten post
anerik

Dziękuję wam wszystkim .....
Niestety nie mogłam dalej trenować, bo dziadek nie może chodzić, dzwonił do siostry ale ta od wczoraj durschwal...
Jestem naprawdę wdzięczna dziakowi, że chce mnie uczyć ...może jutro pojeżdzimy tu po uliczkach.....bo ten plac będzie jutro zajęty.
Dzwoniąc do siostry mówił, że nieźle mi poszło......
Jak tu nie trenować jak to taki fajny samochód....może dziadek mi go kiedyś sprzeda.....

No...:) Lubie duże samochody.Lepiej sie nimi jeździ niż małymi. Trzymaj reke na pulsie:)
07 września 2015 07:07 / 1 osobie podoba się ten post
Marta

Uważaj Kasiu bo jak juz sie jeździ to bez samochodu ani rusz:) jesli nie daj boże się zepsuje i na dwa dni do warsztatu oddać trzeba to to jest nieszczęście! Jakbyś bez ręki była! Autobusem musisz jechac a juz nie wiesz jak się bilet kupuje i kasuje;)

Ja w domu mam dwa auta, jak jeden jest "u doktora" - to się jeździ drugim. Dlatego teraz mogę do pracy autkiem jechać, bo mężowi został drugi. Może sobie sam na rybki i grzybki jechać
07 września 2015 07:14 / 1 osobie podoba się ten post
anerik

Dziewczyny kochane, odwżyłam się dzisiaj wsiąść za kierownice po raz pierwszy od 8 lat iiiiiiiiiiiiiii to było strasznie.........trudne  zapomniałam o wszystkim stres, stres, stres, .....dziadek na szczęscie cierpliwy zrobiłam kilka kolek i skretów no nie,,,,,, myślałam, że mi lepiej pójdzie aaaaaaaale  nie dam się tak łatwo i za pół godziny znowu... trzymajcie kciuki.......
to przed 8 laty to teżbyła tylko godzinka jazdy , a prawo jazdy mam od 34 lat i tak na prawdę to nigdy nie jeżdziłam.
Muszę, muszę to opanować.

Jak będziesz w Polsce to sobie wykup z dwie godzinki jazdy z instruktorem. Tak zrobiła moja koleżanka która mialam bardzo dużą przerwę w jeżdżeniu. Poczujesz się  pewniej 
07 września 2015 09:56 / 5 osobom podoba się ten post
Witam..dzień doberek Opiekunkowo ( sorki pomyliłam powitajki z pochwalijkami )
07 września 2015 10:08 / 3 osobom podoba się ten post
agulek

Witam..dzień doberek Opiekunkowo :aniolki: ( sorki pomyliłam powitajki z pochwalijkami :-( )

To mi się podoba !!!.... nie jakieś tam zwykłe " dzień dobry " w Powitajkach ! Chwalmy dzień w Pochwalijkach , może naprawdę dobry będzie . Brawo Agulek
07 września 2015 16:53 / 11 osobom podoba się ten post
MeryKy

Jak będziesz w Polsce to sobie wykup z dwie godzinki jazdy z instruktorem. Tak zrobiła moja koleżanka która mialam bardzo dużą przerwę w jeżdżeniu. Poczujesz się  pewniej :-)

Kilka lat temu to zrobiłam i pan instruktor mi powiedział, że najwpierw powinnam sobie pojeżdzić tak po drogach mało uczęszcznych , żeby opanować biegi, skrety itd. a potem mogę wykupić jazdę w dużym mieście . Ja po prostu zapomniałam jak się go obsługuje, ale ogarnę to, bo bardzo chcę.... muszę tylko bardziej wierzyć w siebie i przestać się denerwować.
Dziadek to mnie nawet chwalił do swojej siostry i mówi mi żebym brała sama samochod jak on się żle czuje i nie może jeżdzić ze mną i też mi mówi że  będę na pewno jeżdzić.
Marzenia jednak się spełniają , bo już jakiegoś czasu myślałam żeby trafiła mi się praca gdzie mogłabym zacząć jeździć i marzyłam też o terenówce i jest.
W garażu stoi mercedes z automatyczną skrzynią biegów, ale ja wolę tym terenowym.
Tu gdzie teraz pracuję jest naprawdę dobrze, bo nikt mnie nie kontroluje nikt nie mówi co mam robić, w każdej chwili mogę wyjść z domu, kupuję też co chcę.
Okolica też cudowna dwie rzeki Ren i Wiesa i las z drogą rowerową i duże miasta , mogę robić zakupy we Francji albo Szwajcarii albo u siebie....
07 września 2015 17:58 / 9 osobom podoba się ten post
anerik

Kilka lat temu to zrobiłam i pan instruktor mi powiedział, że najwpierw powinnam sobie pojeżdzić tak po drogach mało uczęszcznych , żeby opanować biegi, skrety itd. a potem mogę wykupić jazdę w dużym mieście . Ja po prostu zapomniałam jak się go obsługuje, ale ogarnę to, bo bardzo chcę.... muszę tylko bardziej wierzyć w siebie i przestać się denerwować.
Dziadek to mnie nawet chwalił do swojej siostry i mówi mi żebym brała sama samochod jak on się żle czuje i nie może jeżdzić ze mną i też mi mówi że  będę na pewno jeżdzić.
Marzenia jednak się spełniają , bo już jakiegoś czasu myślałam żeby trafiła mi się praca gdzie mogłabym zacząć jeździć i marzyłam też o terenówce i jest.
W garażu stoi mercedes z automatyczną skrzynią biegów, ale ja wolę tym terenowym.
Tu gdzie teraz pracuję jest naprawdę dobrze, bo nikt mnie nie kontroluje nikt nie mówi co mam robić, w każdej chwili mogę wyjść z domu, kupuję też co chcę.
Okolica też cudowna dwie rzeki Ren i Wiesa i las z drogą rowerową i duże miasta , mogę robić zakupy we Francji albo Szwajcarii albo u siebie....

To ty wielkoświatowa kobieta jesteś.
Też bym chciala zakupy we Francji, Szwarcarii i Niemczech robić, najlepiej jednego dnia. We Francji bym wpadła do Diora, w Szwajcarii po kozi i owczy serek,dobry jest i równie drogi, ale co mi tam, raz się żyje a w Niemczech w Aldim kupowałabym ziemniaki w promocji za 20 centów.
Terenóweczką bym sobie poszalała w terenie, merca wzięła dla szpanu na zakupy u Diora a rowerem bym zapychała do Aldiego. :)))))
Ech, rozmarzyłam się....Żyć nie umierać.
A tak serio, fajnie,że dobrze ci się trafiło anerik. Należy ci się. :)
07 września 2015 22:11 / 7 osobom podoba się ten post
Lawenda

To ty wielkoświatowa kobieta jesteś.:-)
Też bym chciala zakupy we Francji, Szwarcarii i Niemczech robić, najlepiej jednego dnia. We Francji bym wpadła do Diora, w Szwajcarii po kozi i owczy serek,dobry jest i równie drogi, ale co mi tam, raz się żyje a w Niemczech w Aldim kupowałabym ziemniaki w promocji za 20 centów.
Terenóweczką bym sobie poszalała w terenie, merca wzięła dla szpanu na zakupy u Diora a rowerem bym zapychała do Aldiego. :)))))
Ech, rozmarzyłam się....Żyć nie umierać.
A tak serio, fajnie,że dobrze ci się trafiło anerik. Należy ci się. :)

Tak Lawendo, może i tak będzie jak piszesz...mam tylko nadzieje, że dziadek pożyje jest słabiutki choć dopiero po 70tce....godzę mu jak mogę....
Póki co to nawet rowerem obskoczę Francję i Szwajcarię....w czasie mojej przerwy...do Aldika lepiej nie zaglądnę bo pełno tam Francuzów i Szwajcarów i nawet ogłoszenia są w języku francuskim......
Bazyleję mam dosłownie za płotem .
Tak dobrze jeszcze nie miałam ...15 miejsce ...
Dziękuję wam dziewczyny i chłopaki. że cieszycie się razem ze mną...

https://lh3.googleusercontent.com/5vwFKjU5jfDyYJEPrnx_cYK0QmU7wHU1eLP2GRUAat2fkS4Bcba1G1wnfIJ8b-ool9QwzLN2pZ3AP_n7Mp8A8BMmDJAEDNEzgzn5H3mXbPdicIbMVVI4bvyFwZXDOuK9SlcK864EuZSAcUEkSe7mBMJ7gvoaDTDBWsxJzUJUGjXCWH8gfLCb8rcrhUxnAPz1X_WtTQ3AYZHaS8EHQ07trWb3Rvg9mCY1oR7cuPmvzlXlrltt19-6iljVqY6gMtv9VGSizLw3uMMuoWJ7F4kIM_XH4ERkK8ine4MV1h4HTl9oF_6ZOQeIhA7AFWj57jVKNqfzRB_s1hB2Hm4Pykb9vzWe1NKu5QnUzepCGqvxYp_C1MNU4oKxU5Ufz5rIh-Aw-4h4OaOYqhpWP2-7JFgXWIbyQfgh8nbbiXDDi_eI-i6mDHhGPC90xQj4D0ByAgnPaR4HaN2Z2KY-nTB6YBAF7e1y-JVBNDSF6MZZz-GmlVzMZStef_2ryyK_Q2EQw5wCDcI5VHdbYpd56jL_NOC6LnM=w1019-h573-no
07 września 2015 22:15 / 2 osobom podoba się ten post
Oby trwało jak najdłużej. Szkoda,że dziadek słaby, a dlaczego? Po 70 to jeszcze młody jak na nasze opiekunkowe standardy.
07 września 2015 22:26 / 3 osobom podoba się ten post
Lawenda

Oby trwało jak najdłużej. Szkoda,że dziadek słaby, a dlaczego? Po 70 to jeszcze młody jak na nasze opiekunkowe standardy.

Noooooo-opiekunki bywają starsze:):):):)Pewno schorowany dziadzio:(