Anerik nie odpuszczaj:-) Trzymam kciuki bys poczula zew krwi i jezdzila, jezdzila i jezdzila... Zawsze twierdzilam, ze mi prawko niepotrzebne. Zrobilam, bo PDP wymagal tego i zaplacil za kurs. A teraz...moglabym w kolko jezdzic:-)
Anerik nie odpuszczaj:-) Trzymam kciuki bys poczula zew krwi i jezdzila, jezdzila i jezdzila... Zawsze twierdzilam, ze mi prawko niepotrzebne. Zrobilam, bo PDP wymagal tego i zaplacil za kurs. A teraz...moglabym w kolko jezdzic:-)
Dziewczyny kochane, odwżyłam się dzisiaj wsiąść za kierownice po raz pierwszy od 8 lat iiiiiiiiiiiiiii to było strasznie.........trudne zapomniałam o wszystkim stres, stres, stres, .....dziadek na szczęscie cierpliwy zrobiłam kilka kolek i skretów no nie,,,,,, myślałam, że mi lepiej pójdzie aaaaaaaale nie dam się tak łatwo i za pół godziny znowu... trzymajcie kciuki.......
to przed 8 laty to teżbyła tylko godzinka jazdy , a prawo jazdy mam od 34 lat i tak na prawdę to nigdy nie jeżdziłam.
Muszę, muszę to opanować.
Dziękuję wam wszystkim .....
Niestety nie mogłam dalej trenować, bo dziadek nie może chodzić, dzwonił do siostry ale ta od wczoraj durschwal...
Jestem naprawdę wdzięczna dziakowi, że chce mnie uczyć ...może jutro pojeżdzimy tu po uliczkach.....bo ten plac będzie jutro zajęty.
Dzwoniąc do siostry mówił, że nieźle mi poszło......
Jak tu nie trenować jak to taki fajny samochód....może dziadek mi go kiedyś sprzeda.....
Uważaj Kasiu bo jak juz sie jeździ to bez samochodu ani rusz:) jesli nie daj boże się zepsuje i na dwa dni do warsztatu oddać trzeba to to jest nieszczęście! Jakbyś bez ręki była! Autobusem musisz jechac a juz nie wiesz jak się bilet kupuje i kasuje;)
Dziewczyny kochane, odwżyłam się dzisiaj wsiąść za kierownice po raz pierwszy od 8 lat iiiiiiiiiiiiiii to było strasznie.........trudne zapomniałam o wszystkim stres, stres, stres, .....dziadek na szczęscie cierpliwy zrobiłam kilka kolek i skretów no nie,,,,,, myślałam, że mi lepiej pójdzie aaaaaaaale nie dam się tak łatwo i za pół godziny znowu... trzymajcie kciuki.......
to przed 8 laty to teżbyła tylko godzinka jazdy , a prawo jazdy mam od 34 lat i tak na prawdę to nigdy nie jeżdziłam.
Muszę, muszę to opanować.
Witam..dzień doberek Opiekunkowo :aniolki: ( sorki pomyliłam powitajki z pochwalijkami :-( )
Jak będziesz w Polsce to sobie wykup z dwie godzinki jazdy z instruktorem. Tak zrobiła moja koleżanka która mialam bardzo dużą przerwę w jeżdżeniu. Poczujesz się pewniej :-)
Kilka lat temu to zrobiłam i pan instruktor mi powiedział, że najwpierw powinnam sobie pojeżdzić tak po drogach mało uczęszcznych , żeby opanować biegi, skrety itd. a potem mogę wykupić jazdę w dużym mieście . Ja po prostu zapomniałam jak się go obsługuje, ale ogarnę to, bo bardzo chcę.... muszę tylko bardziej wierzyć w siebie i przestać się denerwować.
Dziadek to mnie nawet chwalił do swojej siostry i mówi mi żebym brała sama samochod jak on się żle czuje i nie może jeżdzić ze mną i też mi mówi że będę na pewno jeżdzić.
Marzenia jednak się spełniają , bo już jakiegoś czasu myślałam żeby trafiła mi się praca gdzie mogłabym zacząć jeździć i marzyłam też o terenówce i jest.
W garażu stoi mercedes z automatyczną skrzynią biegów, ale ja wolę tym terenowym.
Tu gdzie teraz pracuję jest naprawdę dobrze, bo nikt mnie nie kontroluje nikt nie mówi co mam robić, w każdej chwili mogę wyjść z domu, kupuję też co chcę.
Okolica też cudowna dwie rzeki Ren i Wiesa i las z drogą rowerową i duże miasta , mogę robić zakupy we Francji albo Szwajcarii albo u siebie....
To ty wielkoświatowa kobieta jesteś.:-)
Też bym chciala zakupy we Francji, Szwarcarii i Niemczech robić, najlepiej jednego dnia. We Francji bym wpadła do Diora, w Szwajcarii po kozi i owczy serek,dobry jest i równie drogi, ale co mi tam, raz się żyje a w Niemczech w Aldim kupowałabym ziemniaki w promocji za 20 centów.
Terenóweczką bym sobie poszalała w terenie, merca wzięła dla szpanu na zakupy u Diora a rowerem bym zapychała do Aldiego. :)))))
Ech, rozmarzyłam się....Żyć nie umierać.
A tak serio, fajnie,że dobrze ci się trafiło anerik. Należy ci się. :)
Oby trwało jak najdłużej. Szkoda,że dziadek słaby, a dlaczego? Po 70 to jeszcze młody jak na nasze opiekunkowe standardy.