Zielonej pietruszki nie widzę a ma kwas foliowy i takie tam inne różne" dobroci".
Zielonej pietruszki nie widzę a ma kwas foliowy i takie tam inne różne" dobroci".
Lawenda coś może na temat probiotyków i enzymów trawiennych.?Takich ,które zazywamy doustnie.Nawet nie wiem czego szukać.?
Nie chcę naszej Lawendzie wchodzić w paradę, ale ja zawsze stosowałam kefir, jogurt i maślankę.:zupa:
Zielonej pietruszki nie widzę a ma kwas foliowy i takie tam inne różne" dobroci".
Mirko ,ale tu każdy pisze i dzieli się informacjami.A jogurty z jakimiś bakteriami .A w De jakie kupujesz?
Lawnda, dzięki za wpis.
Czekam cierpliwie.
Wygrzebalam blog,ale wiem ,że coś jeszcze było.
Zwalam winę na klimakterium i niedoczynność tarczycy.Ale sama mam mózg( ponoć mam) i muszę działać.Myślę ,że inne też mają swoje doświadczenia.Pora schudnąć i zmienić nawyki żywieniowe.Bo dieta typu w dwa tygodnie ileś tam kilo , to dobra dla młodych osób.
Ostatnio mi Pflege tutejsza mówiła ,że ładnie schudła przez rok odstawiwszy zupełnie chleb,ziemniaki i wszelkie mączne sprawy -je jako dodatki ciemny ryż i jaglankę,słodyczy nie je,ale kawę i herbatę słodzi ,mniej niż wcześniej.ale jednak i bardzo dużo ryb.Jest po 60tce dobrze.W teorii to wszystko wygląda cacy,tylko jak tu znaleźć silna wole i utrzymać postanowienie na dłużej????Oto jest pytanie????Wiem,wiem,że trzeba chciec -ale jakto zrobic ,żeby chcieć chcieć?:):):)
Zero cukru I pszenicy, a najlepiej w ogole zboz. Mozna kasze, najlepiej jaglana, gryczana I inne bezglutenowe. Niezbyt duzo owocow, bo to, jakby nie patrzec, tez cukier, mnoooossstttwooooo warzyw I miesko, ryby raczej ostroznie, chyba, ze wiadomego pochodzenia, bo to co znajduje sie w handlu, lepiej omijac szerokim lukiem. Duzo jajek I dobrego tluszczu- zwierzecego. Oleje tylko na zimno. Kokosowy super. Zero margaryn. Wzga leci pieknie I bezpowrotnie. Sprawdzone na sobie. A naleze do ,, szybko tyjacych haszimotkow"
Wygrzebalam blog,ale wiem ,że coś jeszcze było.
Zwalam winę na klimakterium i niedoczynność tarczycy.Ale sama mam mózg( ponoć mam) i muszę działać.Myślę ,że inne też mają swoje doświadczenia.Pora schudnąć i zmienić nawyki żywieniowe.Bo dieta typu w dwa tygodnie ileś tam kilo , to dobra dla młodych osób.
Ostatnio mi Pflege tutejsza mówiła ,że ładnie schudła przez rok odstawiwszy zupełnie chleb,ziemniaki i wszelkie mączne sprawy -je jako dodatki ciemny ryż i jaglankę,słodyczy nie je,ale kawę i herbatę słodzi ,mniej niż wcześniej.ale jednak i bardzo dużo ryb.Jest po 60tce dobrze.W teorii to wszystko wygląda cacy,tylko jak tu znaleźć silna wole i utrzymać postanowienie na dłużej????Oto jest pytanie????Wiem,wiem,że trzeba chciec -ale jakto zrobic ,żeby chcieć chcieć?:):):)