Jak zdrowiej żyć - blog Lawendy

13 marca 2016 11:29 / 3 osobom podoba się ten post
Marta

Zielonej pietruszki nie widzę a ma kwas foliowy i takie tam inne różne" dobroci".

Marta, właściwie wszystkie warzywa mają działanie przeciwnowotworowe, a nie ma sensu wymieniać wszystkich warzyw, bo każdy zna i wie. Wypisałam tylko te najsilniejsze, czyli krzyżowe, kapustne i cebulowe ( amarylkowate). Jednak oczywiście wszystkie, w tym i pietruszka, seler,pomidor,papryka zwykła,bakłażan,cukinia, marchew i co tam jeszcze przyjdzie do głowy są najlepszym orężem w profilaktyce. Do tego oczywiście też owoce, praktycznie też wszystkie, ale wymieniłam tylko te czerwone i fioletowo-czarne - ze względu na antocyjany i polifenole, których te owoce mają najwięcej, oraz silnie przeciwnowotworowy kwas elagowy też zawarty w tych ciemnych owocach.
08 kwietnia 2016 15:00 / 1 osobie podoba się ten post
Lawenda coś może na temat probiotyków i enzymów trawiennych.?Takich ,które zazywamy doustnie.Nawet nie wiem czego szukać.?
08 kwietnia 2016 15:08 / 3 osobom podoba się ten post
teresadd

Lawenda coś może na temat probiotyków i enzymów trawiennych.?Takich ,które zazywamy doustnie.Nawet nie wiem czego szukać.?

Nie chcę naszej Lawendzie wchodzić w paradę, ale ja zawsze stosowałam kefir, jogurt i maślankę.
08 kwietnia 2016 15:11
Mirka Dz

Nie chcę naszej Lawendzie wchodzić w paradę, ale ja zawsze stosowałam kefir, jogurt i maślankę.:zupa:

Mirko ,ale tu  każdy pisze i dzieli się informacjami.A jogurty z jakimiś bakteriami .A w De jakie kupujesz?
08 kwietnia 2016 16:24 / 1 osobie podoba się ten post
Marta

Zielonej pietruszki nie widzę a ma kwas foliowy i takie tam inne różne" dobroci".

To co jakas wada wzroku ?
Wkladasz korzen pietruszki do wody i juz rosnie za kilka dni.
08 kwietnia 2016 16:57 / 3 osobom podoba się ten post
teresadd

Mirko ,ale tu  każdy pisze i dzieli się informacjami.A jogurty z jakimiś bakteriami .A w De jakie kupujesz?

Jogurty naturalne, bez dodatków i smaków owocowych. W takich produktach jest najwięcej "dobrych" bakterii.
27 kwietnia 2016 10:42 / 2 osobom podoba się ten post
Benita

Lawnda, dzięki za wpis.
Czekam cierpliwie.

Wygrzebalam blog,ale wiem ,że coś jeszcze było.
Zwalam winę na klimakterium i niedoczynność tarczycy.Ale sama mam mózg( ponoć mam) i muszę działać.Myślę ,że inne też mają swoje doświadczenia.Pora schudnąć i zmienić nawyki żywieniowe.Bo dieta typu w dwa tygodnie ileś tam kilo , to dobra dla młodych osób.
27 kwietnia 2016 10:59 / 4 osobom podoba się ten post
Ostatnio mi Pflege tutejsza mówiła ,że ładnie schudła przez rok odstawiwszy zupełnie chleb,ziemniaki i wszelkie mączne sprawy -je jako dodatki ciemny ryż i jaglankę,słodyczy nie je,ale kawę i herbatę słodzi ,mniej niż wcześniej.ale jednak i bardzo dużo ryb.Jest po 60tce dobrze.W teorii to wszystko wygląda cacy,tylko jak tu znaleźć silna wole i utrzymać postanowienie na dłużej????Oto jest pytanie????Wiem,wiem,że trzeba chciec -ale jakto zrobic ,żeby chcieć chcieć?:):):)
27 kwietnia 2016 11:00 / 5 osobom podoba się ten post
teresadd

Wygrzebalam blog,ale wiem ,że coś jeszcze było.
Zwalam winę na klimakterium i niedoczynność tarczycy.Ale sama mam mózg( ponoć mam) i muszę działać.Myślę ,że inne też mają swoje doświadczenia.Pora schudnąć i zmienić nawyki żywieniowe.Bo dieta typu w dwa tygodnie ileś tam kilo , to dobra dla młodych osób.

teresad, ja od 3 tygodni ze wzgledu na wysoki cholesterol, ktory mialam zawsze wysoki, nie chcac truc sie tabletkami postanowilam podjac walke w postaci zdrowego jak pisza odzywiania. Nigdy nie przypuszczalam, ze warzywa moga berdzo smakowac i mozna tym sie nasycic po brzegi brzucha. Zadneych tluszczow zwierzecych, troszke dobrej szynki drobiowej ewentualnie gotowana piers z kurczaka lub indyka, duzo ryb, zadnych zoltych serow, jablka!!! duzo marchwi. Herbata zielona i czerwona poslodzona ewentualnie odrobina miodu, na sniadanie obowiazkowe 2 lyzki platkow owsianych z orzechami lub owocami, chleb wieloziarnisty. Od 2 lat bralam leki na obnizenie cholesterolu i od tego czasu mialam problemy z ukladem trawiennym, nie wiedzialam dlaczego a teraz juz wiem. wszystko wrocilo do normy i czuje sie o wiele lepiej. Jesc przede wszystkim regularnie i bez pospiechu. Stracilam przez te 3 tygodnie 2 kg choc nie narzekam na nadwage.
27 kwietnia 2016 11:22 / 6 osobom podoba się ten post
Zero cukru I pszenicy, a najlepiej w ogole zboz. Mozna kasze, najlepiej jaglana, gryczana I inne bezglutenowe. Niezbyt duzo owocow, bo to, jakby nie patrzec, tez cukier, mnoooossstttwooooo warzyw I miesko, ryby raczej ostroznie, chyba, ze wiadomego pochodzenia, bo to co znajduje sie w handlu, lepiej omijac szerokim lukiem. Duzo jajek I dobrego tluszczu- zwierzecego. Oleje tylko na zimno. Kokosowy super. Zero margaryn. Wzga leci pieknie I bezpowrotnie. Sprawdzone na sobie. A naleze do ,, szybko tyjacych haszimotkow"
27 kwietnia 2016 11:30 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Ostatnio mi Pflege tutejsza mówiła ,że ładnie schudła przez rok odstawiwszy zupełnie chleb,ziemniaki i wszelkie mączne sprawy -je jako dodatki ciemny ryż i jaglankę,słodyczy nie je,ale kawę i herbatę słodzi ,mniej niż wcześniej.ale jednak i bardzo dużo ryb.Jest po 60tce dobrze.W teorii to wszystko wygląda cacy,tylko jak tu znaleźć silna wole i utrzymać postanowienie na dłużej????Oto jest pytanie????Wiem,wiem,że trzeba chciec -ale jakto zrobic ,żeby chcieć chcieć?:):):)

Bezglutenowo ?
27 kwietnia 2016 11:30 / 5 osobom podoba się ten post
marinea

Zero cukru I pszenicy, a najlepiej w ogole zboz. Mozna kasze, najlepiej jaglana, gryczana I inne bezglutenowe. Niezbyt duzo owocow, bo to, jakby nie patrzec, tez cukier, mnoooossstttwooooo warzyw I miesko, ryby raczej ostroznie, chyba, ze wiadomego pochodzenia, bo to co znajduje sie w handlu, lepiej omijac szerokim lukiem. Duzo jajek I dobrego tluszczu- zwierzecego. Oleje tylko na zimno. Kokosowy super. Zero margaryn. Wzga leci pieknie I bezpowrotnie. Sprawdzone na sobie. A naleze do ,, szybko tyjacych haszimotkow"

Do tego koniecznie zaczynać dzien od soku z jednej cytryny z łyżeczka miodu i połową łyżeczki cynamonu. pijemy ok 2l wody w ciagu dnia . Gimnastyka koniecznie. Wskazany przynajmniej dwa razy w tygodniu basen. 
27 kwietnia 2016 11:31 / 5 osobom podoba się ten post
teresadd

Wygrzebalam blog,ale wiem ,że coś jeszcze było.
Zwalam winę na klimakterium i niedoczynność tarczycy.Ale sama mam mózg( ponoć mam) i muszę działać.Myślę ,że inne też mają swoje doświadczenia.Pora schudnąć i zmienić nawyki żywieniowe.Bo dieta typu w dwa tygodnie ileś tam kilo , to dobra dla młodych osób.

Też zwalam na to samo, ale...kilka lat temu bardzo bolały mnie stawy (trochę podwyższony kwas moczowy) i moja Pani doktor już była gotowa uraczyć mnie  prochami, ale użyłam swojego uroku osobistego (!)  i dała mi dwa miesiące na poprawienie wyników badań dietą. Odstawiałam z dnia na dzień mięso i wędliny (najwięcej się tego kwasu wytwarza od tego właśnie), poczytałam trochę o tym i udało się poprawić wyniki i trochę zrzucić
Czytałam, że po odstawieniu mięsa i wędlin w pierwszym okresie faktycznie waga leci. A najlepsze, że jadłam wtedy np. na śniadanie drożdżówkę do kawy, ziemniaki, sery. Po kilku tygodniach zaczęłam jeść mięsko, ale ból stawów nie wrócił, waga też (mimo, że potem rzuciłam palenie). Fakt, że wtedy też zaczęłam chodzić na basen. A byłam "mięsożerna" i chyba nadal jestem, ale wtedy strach przed bólem stawów mnie przekonał 
27 kwietnia 2016 12:49 / 6 osobom podoba się ten post
kasia63

Ostatnio mi Pflege tutejsza mówiła ,że ładnie schudła przez rok odstawiwszy zupełnie chleb,ziemniaki i wszelkie mączne sprawy -je jako dodatki ciemny ryż i jaglankę,słodyczy nie je,ale kawę i herbatę słodzi ,mniej niż wcześniej.ale jednak i bardzo dużo ryb.Jest po 60tce dobrze.W teorii to wszystko wygląda cacy,tylko jak tu znaleźć silna wole i utrzymać postanowienie na dłużej????Oto jest pytanie????Wiem,wiem,że trzeba chciec -ale jakto zrobic ,żeby chcieć chcieć?:):):)

Zjadłam obiad, to z głodnym mogę pogadać.
Kasia, nigdy tak dużo, smacznie i dobrze nie jadłam jak wtedy, gdy odstawiłam mąkę i cukier. Odkrywałam nowe lądy, nowe smaki.
Ostatnio uważność straciłam, bo urodziny i inne takie tam..., od kilku dni wróciłam do dobrego, bo pasek przyciasny się zrobił.
Znowu jem zdrowo, smacznie i dużo, a waga codziennie mniejsza.
Jedzenie to kwestia naszego nastawienia i wiedzy.
Np dzisiaj:
Sniadanie: fritata z dwóch jajek z porem, szpinakiem, pomidorkami koktajlowymi i szczypiorkiem;
Obiad: pieczony łosoś z surówką co się nawinie pod rękę surowego
Podwieczorek: koktajl z buraka, jabłka, marchewki i szpinaku
Kolacja: sałatka z fasolki, kurczaka, natki pietruszki
To chyba z kawałkiem chlebka zjem, bo właśnie wyciągnęłam z pieca chlebek gryczany - Mozah, dzięki za przepis. Chlebek jest pyszny, już nie raz go piekłam.
27 kwietnia 2016 13:00 / 1 osobie podoba się ten post
Daj Benita przepis na chleb z mąki gryczanej.Słodyczy nie jem ,nie słodzę,mącznych też już w tej chwili nie jem.Śniadanie to płatki owsiane z garścią mieszanki studenckiej,siemia lnianego i połową banana,ewentualnie starte jabłko.Czasami chia ,słonecznik do tego.Ale to dopiero od tygodnia.Wszystkie wasze doświadczenia wzięłam pod rozwagę.Mam tu możliwość ,bo sama sobie gotuję.Pdp inną kuchnię prowadzę ,bo muszę dużo potraw miksować.Moża mi się uda ,bo niby nic drastycznie się nie dzieje ,ale i dobrze nie wyglądam.