Zjadłam obiad, to z głodnym mogę pogadać.
Kasia, nigdy tak dużo, smacznie i dobrze nie jadłam jak wtedy, gdy odstawiłam mąkę i cukier. Odkrywałam nowe lądy, nowe smaki.
Ostatnio uważność straciłam, bo urodziny i inne takie tam..., od kilku dni wróciłam do dobrego, bo pasek przyciasny się zrobił.
Znowu jem zdrowo, smacznie i dużo, a waga codziennie mniejsza.
Jedzenie to kwestia naszego nastawienia i wiedzy.
Np dzisiaj:
Sniadanie: fritata z dwóch jajek z porem, szpinakiem, pomidorkami koktajlowymi i szczypiorkiem;
Obiad: pieczony łosoś z surówką co się nawinie pod rękę surowego
Podwieczorek: koktajl z buraka, jabłka, marchewki i szpinaku
Kolacja: sałatka z fasolki, kurczaka, natki pietruszki
To chyba z kawałkiem chlebka zjem, bo właśnie wyciągnęłam z pieca chlebek gryczany - Mozah, dzięki za przepis. Chlebek jest pyszny, już nie raz go piekłam.