Jak zdrowiej żyć - blog Lawendy

28 kwietnia 2016 07:22 / 3 osobom podoba się ten post
Młynek to fajna rzecz, jak jadę autkiem, to staram się zabierać, a poza tym można przecież wsadzić do walizki jednego t-shirta mniej i upchnąć jakoś młynek, przecież nie jest duży. A pożytku z takiego młynka mnóstwo.
28 kwietnia 2016 07:34 / 1 osobie podoba się ten post
Benita

W domu młynki mam dwa. Jeden do ziaren, czasami przypraw, drugi do kawy.Pesto robię w takim małym mikserze. Specjalnie do tego zakupionym, chociaż warzywa sieka też świetnie.
Tu w de pesto robię w robocie kielichowym - bo taki tu mam.
Te cztery młynki to masz "młynek do kawy" ??
 

Tak, wszystkie mam typu "do kawy". Ale jak któryś mi padnie, to wtedy kupię takie specjalne do mielenia ziaren, tylko strasznie są drogie. Młynki do kawy wychodzą taniej, nawet jak jakiś się spali, to za 40-50 zł kupuję nowy. A raz w Niemczech kupiłam za 6 euro na wyprzedaży.
28 kwietnia 2016 09:08
Lawenda

Tereska, ważne tylko,żeby był nierafinowany, szukaj na etykiecie ( może też być nazwa virgin lub extra virgin). Tylko nierafinowany olej kokosowy zawiera dobroczynne  średnionienasycone kwasy tłuszczowe ( tzw. MCT). Nie powinno się  jednak na nim smażyć. Jak chcesz smażyć, to kup olej rafinowany, tylko on już jest mniej zdrowy, bo w procesie rafinacji MCT znikają, a to one są kluczem do zapobiegania demencji, schudnięcia itp.
A zatem olej nierafinowany spożywać na zimno, olej rafinowany do smażenia. Zależy, co chcesz z tym olejem zrobić. Marka, firma nie ma znaczenia, patrz na etykietę.

Oelju kokosowego jeszcze nie próbowałam . Dodawać go do sałatek jak oliwa z oliwek ? Przepraszam za głupie pytanie , ale ja laikowa jestem w te sprawy .
28 kwietnia 2016 09:20 / 4 osobom podoba się ten post
BaskaS

Oelju kokosowego jeszcze nie próbowałam . Dodawać go do sałatek jak oliwa z oliwek ? Przepraszam za głupie pytanie , ale ja laikowa jestem w te sprawy .

Żadne pytanie nie jest głupie, daj spokój. :)
Olej kokosowy w temperaturze pokojowej ma konsystencję stałą, nie polejesz nim sałatek, chyba że podrzejesz. Ja smaruję olejem kokosowym chleb zamiast masła ( uprzedzam, dość ciężko się nim smaruje, ale jak się podgrzeje nóż, to lepiej to idzie). Lekko podrzany dodaję do koktaili, dodaję też do masy naleśnikowej ( zamiast zwyczajowego oleju czy oliwy), słowem wszędzie tam, gdzie można zastąpić masło czy inny tłuszcz. Jednak do oleju kokosoweo organizm powinien się przyzwyczaić, najlepiej zaczynać od 1 łyżeczki dziennie, potem 2, potem 3 itd. Za dużo też  nie powinno się używać, bo to tłuszcz nasycony. Ja osobiście nie przekraczam ok. 3 łyżeczek od herbaty dziennie, ale są osoby chore na Alzheimera, które dobrze tolerują dawki około 3 dużych łyżek dziennie.
Aha, do kawy też dodaję mleko kokosowe, jest wtedy trochę tłusta, ale ujdzie. Mleko kokosowe też jest fajne, ma w sobie trochę tego oleju, a przy tym jest smaczne. Jak używam danego dnia dużo mleka kokosowego, to wtedy rezygnuję z oleju. Za dużo też nie jest dobrze, najważniejszy złoty umiar.
28 kwietnia 2016 09:22 / 1 osobie podoba się ten post
I sorry za brak litery "g", muszę ją wprowadzać z klawiatury wirtualnej, bo na zwykłej mi nie wchodzi, to mój kolejny laptop zalany kawą. Wszystkie zalewam. :)))
28 kwietnia 2016 09:24
Lawenda

Żadne pytanie nie jest głupie, daj spokój. :)
Olej kokosowy w temperaturze pokojowej ma konsystencję stałą, nie polejesz nim sałatek, chyba że podrzejesz. Ja smaruję olejem kokosowym chleb zamiast masła ( uprzedzam, dość ciężko się nim smaruje, ale jak się podgrzeje nóż, to lepiej to idzie). Lekko podrzany dodaję do koktaili, dodaję też do masy naleśnikowej ( zamiast zwyczajowego oleju czy oliwy), słowem wszędzie tam, gdzie można zastąpić masło czy inny tłuszcz. Jednak do oleju kokosoweo organizm powinien się przyzwyczaić, najlepiej zaczynać od 1 łyżeczki dziennie, potem 2, potem 3 itd. Za dużo też  nie powinno się używać, bo to tłuszcz nasycony. Ja osobiście nie przekraczam ok. 3 łyżeczek od herbaty dziennie, ale są osoby chore na Alzheimera, które dobrze tolerują dawki około 3 dużych łyżek dziennie.
Aha, do kawy też dodaję mleko kokosowe, jest wtedy trochę tłusta, ale ujdzie. Mleko kokosowe też jest fajne, ma w sobie trochę tego oleju, a przy tym jest smaczne. Jak używam danego dnia dużo mleka kokosowego, to wtedy rezygnuję z oleju. Za dużo też nie jest dobrze, najważniejszy złoty umiar. :-)

Ktoś już na tym forum pisał, jak zrobić z wiórków kokosowych mleko, a pozostałości wysuszyć i zmielić na mączkę kokosową. Mógłby ktos jeszcze to powtórzyć ?? Nie zapisałam, a teraz bardzo by mi sie przydało. Proszę.
28 kwietnia 2016 09:28 / 1 osobie podoba się ten post
Benita

Ktoś już na tym forum pisał, jak zrobić z wiórków kokosowych mleko, a pozostałości wysuszyć i zmielić na mączkę kokosową. Mógłby ktos jeszcze to powtórzyć ?? Nie zapisałam, a teraz bardzo by mi sie przydało. Proszę.

A to byłam ja. :)))))))))
Nie teraz, musze lecieć do elektryka samochodowego. Jak się obrobię, to napisze. Papatki na razie.
28 kwietnia 2016 09:44
Lawenda

Żadne pytanie nie jest głupie, daj spokój. :)
Olej kokosowy w temperaturze pokojowej ma konsystencję stałą, nie polejesz nim sałatek, chyba że podrzejesz. Ja smaruję olejem kokosowym chleb zamiast masła ( uprzedzam, dość ciężko się nim smaruje, ale jak się podgrzeje nóż, to lepiej to idzie). Lekko podrzany dodaję do koktaili, dodaję też do masy naleśnikowej ( zamiast zwyczajowego oleju czy oliwy), słowem wszędzie tam, gdzie można zastąpić masło czy inny tłuszcz. Jednak do oleju kokosoweo organizm powinien się przyzwyczaić, najlepiej zaczynać od 1 łyżeczki dziennie, potem 2, potem 3 itd. Za dużo też  nie powinno się używać, bo to tłuszcz nasycony. Ja osobiście nie przekraczam ok. 3 łyżeczek od herbaty dziennie, ale są osoby chore na Alzheimera, które dobrze tolerują dawki około 3 dużych łyżek dziennie.
Aha, do kawy też dodaję mleko kokosowe, jest wtedy trochę tłusta, ale ujdzie. Mleko kokosowe też jest fajne, ma w sobie trochę tego oleju, a przy tym jest smaczne. Jak używam danego dnia dużo mleka kokosowego, to wtedy rezygnuję z oleju. Za dużo też nie jest dobrze, najważniejszy złoty umiar. :-)

Dziękuję , będe musiała sprawdzić - smarowanie chlebka olejem kokosowym zamiast masła - brzmi nieźle .
28 kwietnia 2016 11:02
Lawenda

A to byłam ja. :)))))))))
Nie teraz, musze lecieć do elektryka samochodowego. Jak się obrobię, to napisze. Papatki na razie.

Wiadomo.
Na kilka dni mam, bo wczoraj poszłam na łatwiznę i kupiłam puszkę mleka. Znalazłam więcej przepisów, posmakowało - więc na zaś wiedzy potrzebuję.
28 kwietnia 2016 11:56 / 3 osobom podoba się ten post
Benita

Wiadomo.
Na kilka dni mam, bo wczoraj poszłam na łatwiznę i kupiłam puszkę mleka. Znalazłam więcej przepisów, posmakowało - więc na zaś wiedzy potrzebuję.

Ok, no to lecimy z koksem.
Wiórki kokosowe ( najlepiej niesiarkowane) w ilości jaką chcesz, proporcji nie podam, wszystko na oko, wsypujesz do miski, zalewasz wrząca wodą na wysokość kilku cm powyżej poziomu wiórków ( wiórki pęcznieją) i odstawiasz na kilka godzin a najlepiej na noc, ale nie w lodówce. W razie potrzeby lekko uzupełniasz już zwykłą wodą, żeby lekko pływały. Rano miksujesz przez 2 minutki w blenderze i odcedzasz przez gęste sito ( albo gazę). I to wszystko, odciek to jest właśnie mleko kokosowe.
Jak chcesz mieć nieco rzadsze, to do miksowania dolewasz trochę przegotowanej zimnej lub ciepłej  wody do uzykania pożądanej konsystencji.
Musisz sama wyczuć, co najbardziej ci pasuje, proporcji nie podam, bo np. niektóre wiórki bardziej pęcznieją, inne mniej, to trzeba sobie wypraktykować samemu. Ja np. wolę nieco rzadsze mleko.
Fuzli pozostających na sitku nie wyrzucaj ! Wystarczy je wysuszyć w piekarniku na rozłożonym papierze do pieczenia ( odradzam folię aluminiową) a potem mielisz w młynku i masz całkiem za darmo mąkę kokosową. Z mąki kokosowej ja robię gofry oraz pancake'i w stylu amerykańskim, takie grubaśne. Dodaję też trochę do mąki na naleśniki. Z mąką kokosową można cuda wyczyniać. :)
W ten oto sposób z głupich wiórek można mieć i mleko i mąkę. :)))))))))))))))))))))))))))))))))
28 kwietnia 2016 12:03 / 1 osobie podoba się ten post
BaskaS

Dziękuję , będe musiała sprawdzić - smarowanie chlebka olejem kokosowym zamiast masła - brzmi nieźle .

Tylko on jest nieco słodkawy, z szynką czy serem nie za bardzo pasuje, ale np. jako podkład po dżem czy miód to jak najbardziej. Najpierw wypróbuj, czy ci w ogóle podejdzie, bo są osoby, które go nie lubią.
28 kwietnia 2016 12:21
Lawenda

Ok, no to lecimy z koksem.
Wiórki kokosowe ( najlepiej niesiarkowane) w ilości jaką chcesz, proporcji nie podam, wszystko na oko, wsypujesz do miski, zalewasz wrząca wodą na wysokość kilku cm powyżej poziomu wiórków ( wiórki pęcznieją) i odstawiasz na kilka godzin a najlepiej na noc, ale nie w lodówce. W razie potrzeby lekko uzupełniasz już zwykłą wodą, żeby lekko pływały. Rano miksujesz przez 2 minutki w blenderze i odcedzasz przez gęste sito ( albo gazę). I to wszystko, odciek to jest właśnie mleko kokosowe.
Jak chcesz mieć nieco rzadsze, to do miksowania dolewasz trochę przegotowanej zimnej lub ciepłej  wody do uzykania pożądanej konsystencji.
Musisz sama wyczuć, co najbardziej ci pasuje, proporcji nie podam, bo np. niektóre wiórki bardziej pęcznieją, inne mniej, to trzeba sobie wypraktykować samemu. Ja np. wolę nieco rzadsze mleko.
Fuzli pozostających na sitku nie wyrzucaj ! Wystarczy je wysuszyć w piekarniku na rozłożonym papierze do pieczenia ( odradzam folię aluminiową) a potem mielisz w młynku i masz całkiem za darmo mąkę kokosową. Z mąki kokosowej ja robię gofry oraz pancake'i w stylu amerykańskim, takie grubaśne. Dodaję też trochę do mąki na naleśniki. Z mąką kokosową można cuda wyczyniać. :)
W ten oto sposób z głupich wiórek można mieć i mleko i mąkę. :)))))))))))))))))))))))))))))))))

Bardzo dziękuję. Zapisałam, zapamiętam, zrobię.
Co to "pancake'i" i jak się to robi ?
28 kwietnia 2016 12:24 / 1 osobie podoba się ten post
Benita

Bardzo dziękuję. Zapisałam, zapamiętam, zrobię.
Co to "pancake'i" i jak się to robi ?

http://kuchniaagaty.pl/przepisy/sniadania/pancakes-prawdziwie-amerykanskie-sniadanie

Tylko ja używam mąki kokosowej zamiast zwykłej, trzeba też uważać, bo lubią się przypalać. Trzeba też dać więcej jajek. Poszukam przepisu z mąką kokosową, zaraz wracam.
28 kwietnia 2016 12:27 / 1 osobie podoba się ten post
O, tu masz.
http://iadorecinnamon.blogspot.com/2015/01/placuszki-z-maki-kokosowej.html
Jest tego sporo, wystarczy wpisać pancakes z mąki kokosowej.
Troszkę je czuć jajkami, bo dodaje się ich dużo, mąka kokosowa chłonie jajka. Mnie osobiście to nie przeszkadza.
28 kwietnia 2016 12:32 / 1 osobie podoba się ten post
Lawenda

O, tu masz.
http://iadorecinnamon.blogspot.com/2015/01/placuszki-z-maki-kokosowej.html
Jest tego sporo, wystarczy wpisać pancakes z mąki kokosowej.
Troszkę je czuć jajkami, bo dodaje się ich dużo, mąka kokosowa chłonie jajka. Mnie osobiście to nie przeszkadza.

Dzięki. już polatałam po necie. Na pewno poeksperymentuję.